reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2012

Naprawde Wam zazdroszcze,
My staralismy soie od slubu [1,5 roku] i choc nie mowilam nikomu nawet mezowi czulam sie coraz gorzej,
co miesiac jak orzychodzil okres to kilka dni placzu i wyzuwania sie na wszystkich,
a najwieksza zlosc do siebie - szczerze to juz myslalam ze nigdy w ciaze nie zajde;
a jeszcze jak kolezanka zaszla z pracy tez 'za pierwszym razem' to wogule masakara ;((
Nawet teraz jak o tym mysle to mam lzy w oczach.
A jeszcze wszyscy w kolo ciagle pytajacy 'kiedy' 'czy to juz nie pora';
Wiedzialam ze chce i juz pora; a nikomu nie mowilam ze staramy sie a nic nie wychodzi bo sie wstydzilam :(
 
reklama
Mnie zaczął dzidziuś kopać też coś koło 15 tyg ,synuś zaczął później 16-17tydz ,a urodziłam w 40t więc ja w to wogóle nie wierzę.
Bellka ja też wiem jak małe ułożone mniej więcej ,nóżki na dole po prawej stronie,a rączki u góry po lewej stronie.Oczywiście częściej nóżki dają znać :blink:

U mnie dzisiaj sosik ,ziemniaczki i kapustka młoda ,a na deser truskawki z bitą smietaną mniam,mniam.Nadrabiam dzisiaj jak szalona z jedzeniem ,2dni prawie nic w ustach nie miałam.

Mam dwie znajome które mają termin na październik i wiecie jakie one już grubeeee, normalnie przy nich wyglądam jakbym się objadła.I teraz głupie myśli mam czy mój brzuch w normie :baffled:
 
Emotion_sickness faktycznie to musiało być trudne takie czekanie na dzidzi. U nas z pierwszym dzieckiem udało się w 2 miesiącu, więc w sumie bardzo szybko, ale w pierwszym miesiącu byłam zdołowana okropnie. Już zaczęłam myśleć że coś nie tak... wiem, że to śmieszne w porównaniu z waszym czasem starania, ale tym bardziej rozumiem że to musiało być trudne. Zwłaszcza kobieta to bardzo przeżywa. Ale się udało i to najważniejsze :-). Teraz tylko czekać na październik.:tak:

A z drugim dzieckiem to nam się całkiem śmiesznie szybko udało. Nawet nie wiem czy określić to w pierwszym cyklu... bo ja po porodzie nie miałam nawet miesiączki, tylko od razu owulację, w którą żeśmy się wstrzelili idealnie niechcący. :-DGdybym się nie obserwowała i nie mierzyła temperatury to chyba bym się ocknęła w 6 miesiącu jakby mnie coś kopało od środka :-D.



Ale macie pyszności do jedzenie, aż mnie skręca. Nie jestem głodna ale zjadłabym wszystko po kolei o czym pisałyście. :)



A właśnie. Może pouzupełniacie listę naszych październikówek, jeśli któraś zna płeć lub imię swojego maleństwa. Bo ja to tak się gubię i nie pamiętam niektórych rzeczy, a w liście to tak przejrzyście. :)
 
The_withe_one fajnie będziecie mieli dzieci rok po roku chociaż na początku pewnie ciężko będzie.Ja żałuję,że szybciej się nie zdecydowałam ,a teraz 6lat różnicy będzie :dry:
 
ja się witam. Dzisiaj już w pracy za jakieś 2 godz kończę i mam do załatwienia parę spraw na mieście między innymi nowy internet na mieszkanie wiec teraz będzie mi to wszystko śmigać że hej. Wczoraj chyba przy burzy przebiłam rekord niskiego ciśnienia bo po zmierzeniu miałam 81/ 43 . Padłam na wersalkę z mroczkami przed oczami. Coś was podczytałam ale niewiele:no: U mojego malucha chyba ok kopie i kopie :-)
 
Emotion_sickness - mnie wszyscy dookoła, tz współpracownicy, ciotki, wujki, sąsiadki to dopiero molestowali, jestem 6 lat po ślubiei przez jakieś pierwsze 4 lata nie dawali spokoju, potem ucichli bo chyba pomyśleli że my po prostu nie możemy mieć dzieci, ciężko było zrozumieć ze jest inaczej:-) a my poprostu nie czuliśmy jeszcze parcia na dzieci, bałam się trochę ze mnie niebiosa za to ukarają:-) i jak poczuje się gotowa będę miała problemy a tymczasem w styczniu 2012 podjęliśmy decyzję o dzidziolku i od razu go spłodziliśmy (jestem za to niebiosom dozgonnie wdzięczna:-D)
 
Mam dwie znajome które mają termin na październik i wiecie jakie one już grubeeee, normalnie przy nich wyglądam jakbym się objadła.I teraz głupie myśli mam czy mój brzuch w normie :baffled:
weź przestań.. mój brzuchol wywaliło bo się pasę.. mam wielki apetyt i nie mogę się powstrzymać.. jem więcej niż przed ciążą i już ponad 6 kg na plus a jutro dopiero 5 miesiąc zaczynam, do porodu jak kaszalot pojadę.

najważniejsze zdrowie dziecka a z brzuchem to jeszcze polatasz całe lato..
 
Emotion_sickness, wiem co czujesz, my kilka miesięcy się staraliśmy, a kiedyś gin powiedział mi, że mogą być problemy z zajściem (plus w rodzinie jest problem niepłodności). Na prawdę się bałam, że nam się nie uda, co miesiąc łzy jak pojawiał się okres, a jak słyszałam, że jakaś koleżanka w ciąży "z wpadki" to aż mnie rozrywało z bólu. Na szczęście się udało i teraz czekamy tylko na październik. Cudowne uczucie, prawda?! :-)
Nikamo, wpadam do ciebie na obiad, a na placek z rabarbarem to już w ogóle!!
Aguga06, Ty się ciesz, że gruba nie jesteś w te upały, jest jeszcze na to czas. Nie panikuj i ciesz się swoim brzuszkiem :tak:
p.s. ja też dopiero zaczynam wchodzić w erę brzucha ciążowego;-)
 
Hello :-)

Bez sensu z tymi kopniakami a półmetkiem i oby sie nie sprawdziło...

A co do poczęcia to my nie planowali tak wyszlo :-) ja szczerze powiedziawszy gdby nie ta "wpadka" to nie wie kiedy bym sie zdecydowala wiec chyba dobrze że tak wyszło :-D

Mam kolezankę która od pół roku się stara i nic a nam tak głupio teraz przy nich bo jeden sie stara i nie ma a drugi ma od strzału nie planujac tego nawet ,niewiadomo jak sie przy nich zachowywac :-(
 
reklama
Emotion_sickness, wiem co czujesz, my kilka miesięcy się staraliśmy, a kiedyś gin powiedział mi, że mogą być problemy z zajściem (plus w rodzinie jest problem niepłodności). Na prawdę się bałam, że nam się nie uda, co miesiąc łzy jak pojawiał się okres, a jak słyszałam, że jakaś koleżanka w ciąży "z wpadki" to aż mnie rozrywało z bólu. Na szczęście się udało i teraz czekamy tylko na październik. Cudowne uczucie, prawda?! :-)
No myśmy starali sie 6 miesiecy i to o pierwsze dziecko i też zachodziliśmy w głowę co jest nie tak. w końcu odpuściłam i jakoś poszło:-) Ale obawa przed najgorszym była
 
Do góry