reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

reklama
My siedzieliśmy przed domem i wpadliśmy na pomysł aby zrobić skrzydełka na grillu.Objedliśmy się i teraz odpoczywamy.
Ja mam wielkie oparcie w swoim m ,mamy już jedno dzieciątko i spisuje się w 100% jako tatuś to jest dla mnie najważniejsze. Zajmował się synkiem i zajmuje dalej z drugim będzie tak samo.Mi to wystarcza i nie musi ze mną jeździć na USG czy czytać książek :-D

Majeczka witaj :-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A ja po wizycie u poloznej :) mocz czysciutki, powiedziala, ze to, ze wtedy wykryli krew w moczu to pewnie przez plamienie, cisnienie ksiazkowe 130/80 takze wszystko pieknie cudnie ;) serduszka jeszcze nie chciala sluchac, bo mowila, ze jeszcze troche wczesnie na dopplera i ze mozemy sie niepotrzebnie zdenerwowac jak nie bedzie mogla znalezc, wiec bedziemy sluchac od nastepnej wizyty :)
Zapisala mnie na szkole rodzenia ogolna, a talze klasy rodzenia w wodzie i klasy porodu aktywnego, jak bede w szpitalu na usg 30/03 to mam z nimi ustalic sobie konkretne daty, ktore mi najbardziej odpowiadaja. I to tyle, nastepna wizyta u poloznej 25/04

No to teraz czekam na nastepny piatek :)

Poszlam tez po drodze do sklepu, rozpiescilam sie kilkoma kosmetykami ;) kupilam sobie arbuza, a teraz siedze i sie zajadam :)
 
Eh...ja nadal zdechła...leże i leże...będę miała odleżyny :/ czekam na mego lubego bo jak wróci z pracy to Nam zrobi obiadek. ja nie mam siły.. A ogórkową i arbbuza też bym wciągła!!!
 
Mój ,i dziewczynki mają obiecane wspólne usg ,jak już będzie wiadomo kto mieszka w moim brzuszku .
Teraz chce by tylko mnie zawiózł i czekał jak będą te prenatalne-zresztą tam jest napisane-proszę przyjść z osobą towarzysząca:-)
 
krak to ja wpadam na arbuza:-D:-Dma w sumie blisko moze zdaze przed praca;-):laugh2: ja wlasnie posialam marchewke i rzodkiewke--na balkonie w doniczce..moze cos z tego wyjdzie no ubolewam nad brakiem ogrodu jak nie wiem co o tej porze roku. uwilebiam grzebac w ziemi zasiac i patrzec jak rosnie:-Dtu wiekszosc moich sasiadow na balkony kupuje juz gotowe kwiatuszki wyrosniete zakwitniete a ja tam w tym radosci nie widze hihi woele swoje wlasne wychodowane:-) i jakies kwaituszki tez posialam tylko musze gleboka donice kupic bo mam tez slonecznii ozdobne i potrzebna mi taka wielagchna z kijkiem zeby mogly ladnie rosnac:tak:
 
Hej :-) Znowu miałam trochę do nadrobienia. Ja już po wizycie przyjaciółki. Posiedziałyśmy sobie, nadrobiłyśmy sporo plotek (ona urodziła teraz w listopadzie). Dzisiaj zaprowadziłyśmy Olusia do przedszkola a potem przeszłyśmy się na koktaj owocowy i ja oczywiście napoleonkę :-)

Wczoraj jak calutki dzień byłam na nogach to na wieczór tak mnie ciągnął brzuch na dole, że pierwszy raz w tej ciąży brałam nospę. Na szczęście rano wstałam i przeszło.

Co to wizyt u gina z partnerem to mój w pierwszej ciąży chodził ze mną zawsze, wychodził tylko w czasie badania na samolocie, no i przy usg dopochwowym też nie był. Teraz miałam tylko jedną wizytę ale nie mógł być ze mną. Ale później też zamierzam zabrać i męża i synka na usg (ale to też jak już Dzidzia będzie większa).

No i niestety i mnie dopadło przeziębienie :-( Katar mam, gardło boli i próbuje ratować się jakoś herbatą z miodem i cytryną.
 
reklama
Azorek wpadaj prosze bardzo :) faktycznie daleko nie masz, chociaz samolotem to by Cie dziewczyny z PL
przescignely hehe ;) Ja tez nie mam ogrodka, ale duzo zieleni dookola i wszystko cudnie juz kwitnie :) gdzie nie spojrzec tam setki zonkili no pieknie :)

Mimii, Sandy, no i to jest wlasnie piekne moim zdaniem, ze cala rodzinka bierze udzial w zyciu Dzidziusia od samego poczatku :)

A ja mimo arbuza i zupki stwierdzilam, ze moj dzisiejszy dzien bez zamowienia jakiegos niezdrowego jedzonka bedzie stracony...mam jeszcze 2 godzinki zanim K wroci do domu, zeby sie zastanowic...pizza czy chinszczyzna... ;)
 
Do góry