reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

To będzie druga wizyta ,pierwszą miałam 2 tyg temu i było widać b. duży pęcherzyk ciążowy ,prawidłowo umiejscowiony.Dziś idę z wynikami badań ,będzie formalne założenie karty ciąży ,
Już prawie z nudnościami było ok ,a dziś to chyba z nerwów trzeba było spędzić niemiłe chwile z porcelanowym przyjacielem.
Chłop wziął dzień opieki ,będzie z młodszą czekać na mnie w domu

Co do pracy to od października miałam mieć etat w placówce medycznej ,nie wiem ,bo to tylko 2x w tygodniu od 19-22 więc zobaczymy
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Sandy to trzymam kciuki za wizytę!
Ja też mam dziś wizytę, ale na 17. Ale mam stresa. To już czwarta wizyta! I już 11 tydzień :szok: Ale ten czas leci.

Z pracą jest rzeczywiście ciężko. Ja sama szukałam prawie rok, ja dopiero co po szkole a oni chca tylko z doświadczeniem :wściekła/y: to ja bardzo ciekawa jestem gdzie ja mam doświadczenie zdobyć bo oni na staże to nie chcą, bo to dodatkowa robota. Wkońcu znalazłam niedaleko domu, ale dopiero od listopada, grudnia, a był czerwiec, więc dałam sobie spokój i podjęliśmy decyzję o dziecku.
 
Hej dziewczyny, troszkę mnie nie było, ale jakoś nie miałam wany ani nastroju :-(
Coś ta ciąża przebija z ponurymi nastrojami :-(
______________________________

Powinnam skakać z radości, bo dzisiaj nareszcie nadszedł dzień podróży do męża.
Ale ja jakoś nie mogę.
Jadę tam tak sobie turystycznie.
Nikt po mnie nie wyjdzie na lotnisko.
Jedynie na pętlę autobusową, a z lotniska mam sobie radzić sama.
Po 8 godzinach podróży.
To takie smutne co najmniej.
Przecież podróż do Katowic trawa 5 godzin, potem godzina na lotnisko, potem w samolocie 2.
No ale co zrobić.
Mąż napisał, że nie ma kasy i tyle.
No co się dziwić, jak nadal nie pracuje.
Zaczynam uświadamiać sobie, że ten jego wyjazd to jedna wielka porażka i tyle.
Miało być tak kolorowo, jak to teściowa obiecywała złote góry, tymczasem jest beznadziejnie.
Szkoda słów wogóle.
Dobrze, że ja sobie jakoś tam radzę, ale w tym miesiącu nie zostanie mi za wiele pieniędzy, bo jedyne 300 zł na prawie cały miesiąc, bo od 15 marca do 10 kwietnia zanim dostanę stypendium, a to nie brzmi zbyt kolorowo :/
I raczej są marne szanse, że jakoś sobie poradzę, bo za 300 zł przeżyć cały miesiąc, to raczej chyba mało realne.

Kurcze to nie za wesoło a mąż ile ju tam siedzi i szuka tej pracy?
Ja miałam duże szczęście bo przed ślubem złożyłam wypowiedzenie z pracy gdzie zarabiałam psie pieniądze i nie żałowałam tego. Po ślubie szukałam pracy ale wiedziałam że musi to być praca z wolnymi weekendami bo mój mąż jest kierowcą i cały zazwyczaj cały tydzień go nie ma a w weekend zjeżdza do domu. I moja znajoma do mnie zadzwoniła że jej koleżanka szuka kogoś do pomocy. Przez 14 miesiecy pracowałam na umowę zlecenie a dopiero teraz od stycznia mam umowę o pracę więc idealnie sie złozyło. Pracuje w biurze przy komputerze i tylko czasami mam służbowe wyjazdy więc zamierzam pracować do końca

Sandy to trzymam kciuki za wizytę!
Ja też mam dziś wizytę, ale na 17. Ale mam stresa. To już czwarta wizyta! I już 11 tydzień :szok: Ale ten czas leci.

Z pracą jest rzeczywiście ciężko. Ja sama szukałam prawie rok, ja dopiero co po szkole a oni chca tylko z doświadczeniem :wściekła/y: to ja bardzo ciekawa jestem gdzie ja mam doświadczenie zdobyć bo oni na staże to nie chcą, bo to dodatkowa robota. Wkońcu znalazłam niedaleko domu, ale dopiero od listopada, grudnia, a był czerwiec, więc dałam sobie spokój i podjęliśmy decyzję o dziecku.

Sporo tych wizyt już miałaś. Ja za 3 tygodnie idę do lekarza będzie leciał już 13 tydzień i to będzie 3 wizyta. Czekają mnie badania prenatalne i podwójny test Paap-A
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
aguga a kiedy masz wizytę?
Mamba mi się trochę przyśpieszyły te wizyty, bo powinnam co 2 tyg, a raz byłam po tygodniu z plamieniem, a później po 1,5 tyg na kontroli. Więc wyszło w sumie o jedną wizytę więcej niż bym miała normalnie.

Muszę się dziś wybrać na jakieś zakupy i jaką bluzkę kupić, bo większość rzeczy mam obcisłych i brzuch mi widać. A że narazie jeszcze nikt nie wie oprócz moich rodziców to musze nosić luźniejsze rzeczy, szczególnie przy teściowej, bo ona wścibska taka i zaraz wypatrzy :wściekła/y:
 
Cześć czołem kluski z rosołem =)

ja miałam w życiu dużo szczęścia, prace dostałam po stażu absolwenckim ... akurat zrobił się etat. Po macierzyńskim i wychowawczym będę szukała innej pracy, musi byc spokojniejsza i mniej wymagająca bo chce sie bardziej skupić na rodzinie. Też bym chciała w logistyce, ale wolę ściśle pod transport niż pod produkcje i marzenie to na pół etatu i przynajamniej 2000 do ręki hahahahah no zobaczymy czy bujam w obłokach :-D:-D:-D

ja juz jestem w 11 tc i mialam 5 wizyt :sorry:

kurcze boję się tych badań prenatalnych :confused2:
 
Lorelain ale ty do dwóch lekarzy chodziłaś :tak: A teraz masz zamiar tylko od tego prywatnie chodzić czy nadal do obu?
 
u tego prywatnie mam wizyty średnio co 2 tygodnie więc chyba wystarczy, właściwie to z powodu braku miejsc wychodzi mniej więcej co 3 tygodnie. Ten państwowy to widać że za wiele ciąż bliźniaczych chyba nie prowadził, bo miałam wrażenie że zaczął się motać :sorry: ... jest fajnym lekarzem no ale to juz nie przelewki.
 
reklama
NO najważniejsze żebyś była pod dobrą opieką :tak:
A ja jadę do sklepu po jakieś pieczywko świerze, bo mam ochotę na jakiegoś rogalika :-D
 
Do góry