Cześć dziewczyny! Piję kawkę, może postawi mnie na nogi.
Wczoraj przed 22 już spałam jak zabita... A dziś ledwo co się zwlokłam o 6:30 z łóżka... Spałam caluteńką noc, nawet nie pamiętam żebym wstawała na jakieś sikanko.... Ale najchętniej to bym się jeszcze położyła... Masakra, może dziś taki dzień?
A przed chwilą byłam w toalecie i nie wiem czy nie odszedł mi czop śluzowy... Młoda daje czadu, skąd ona ma tyle siły?
Ja wszystkie nowe rzeczy piorę. A ciuchy dla Młodej prałam z praniem wstępnym i podwójnym płukaniem. Potem będę prała już na normalnym programie, ale niektóre przeleżały na strychu trochę, niektóre obłaziły trójkę dzieci, niektóre były nówki a niektóre z ciucholandów. Więc wolałam zrobić im porządne pranie.
Pieluch tetrowych mam 25 i jak dla mnie jest to wcale nie dużo. Pamiętam jak Młody ulewał i one szły jak woda... Ale na pewno nie będę ich używała zamiast pampersów. A flanelowych pieluszek mam dwie.
Pieluch wielorazowych też nie będę używała, bo my dużo prania produkujemy a jeśli miałyby dojść jeszcze te pieluchy to już nie wiem gdzie i jak ja bym to suszyła w blokach...
esi, mnie się czasem zdarza, że zwymiotuję... Mdłości mam ostatnio okropne, ale to na zapachy... Wymiotowałam do 18 tygodnia... Z segregacją śmieci u nas różnie... Ale mam jedną żelazną zasadę - żadnego papierka nie wyrzucę na ulicę czy trawę. Nawet patyczka po lodzie czy lizaku. Wszystko trafia do kosza na śmieci. Wpajam to Młodemu i widzę, że trafia:-)
Mina, moja babcia zbiera puszki, ale takie gdzieś rzucone w krzaczory... Przyuczyła mojego Szymka i bardzo mi się to nie podoba jak leci w krzaki i taką puszkę do rąk od razu... Co innego nasze a co innego od pana żula... No ale sporo tych puszek potrafią uzbierać i też zawożą do skupu.
erde, my dostaliśmy pieluchy jednorazowe rossmanowskie. Jakieś dwa rodzaje, bo oby dwa są newborn ale jedne mają właśnie wycięcie na pępek. Przyznam, że przy Młodym jechałam właściwie na samych oryginalnych pampersach, a teraz to już będzie zbyt wielki wydatek dla nas...
Wczoraj przed 22 już spałam jak zabita... A dziś ledwo co się zwlokłam o 6:30 z łóżka... Spałam caluteńką noc, nawet nie pamiętam żebym wstawała na jakieś sikanko.... Ale najchętniej to bym się jeszcze położyła... Masakra, może dziś taki dzień?
A przed chwilą byłam w toalecie i nie wiem czy nie odszedł mi czop śluzowy... Młoda daje czadu, skąd ona ma tyle siły?
Ja wszystkie nowe rzeczy piorę. A ciuchy dla Młodej prałam z praniem wstępnym i podwójnym płukaniem. Potem będę prała już na normalnym programie, ale niektóre przeleżały na strychu trochę, niektóre obłaziły trójkę dzieci, niektóre były nówki a niektóre z ciucholandów. Więc wolałam zrobić im porządne pranie.
Pieluch tetrowych mam 25 i jak dla mnie jest to wcale nie dużo. Pamiętam jak Młody ulewał i one szły jak woda... Ale na pewno nie będę ich używała zamiast pampersów. A flanelowych pieluszek mam dwie.
Pieluch wielorazowych też nie będę używała, bo my dużo prania produkujemy a jeśli miałyby dojść jeszcze te pieluchy to już nie wiem gdzie i jak ja bym to suszyła w blokach...
esi, mnie się czasem zdarza, że zwymiotuję... Mdłości mam ostatnio okropne, ale to na zapachy... Wymiotowałam do 18 tygodnia... Z segregacją śmieci u nas różnie... Ale mam jedną żelazną zasadę - żadnego papierka nie wyrzucę na ulicę czy trawę. Nawet patyczka po lodzie czy lizaku. Wszystko trafia do kosza na śmieci. Wpajam to Młodemu i widzę, że trafia:-)
Mina, moja babcia zbiera puszki, ale takie gdzieś rzucone w krzaczory... Przyuczyła mojego Szymka i bardzo mi się to nie podoba jak leci w krzaki i taką puszkę do rąk od razu... Co innego nasze a co innego od pana żula... No ale sporo tych puszek potrafią uzbierać i też zawożą do skupu.
erde, my dostaliśmy pieluchy jednorazowe rossmanowskie. Jakieś dwa rodzaje, bo oby dwa są newborn ale jedne mają właśnie wycięcie na pępek. Przyznam, że przy Młodym jechałam właściwie na samych oryginalnych pampersach, a teraz to już będzie zbyt wielki wydatek dla nas...