Ja też mam takie dni ,np przedwczoraj prawie w ogóle się mały nie ruszał ,a wczoraj i dzisiaj już więcej.W nocy czasami mnie budzi
Wirowało mi w głowie od tej duchoty pewnie,ale później się na szczęście uspokoiło.
Mój mały w te upały też kiepskie oznaki życia dawał
A ja wstałam bo junior od rana salsę tańczy Kocham go nad życie, ale o 5 rano mógłby być łaskawszy
Oj co ja bym dała za taką dyskotekę
W te upały to jakaś masakra normalnie jest. Spuchłam tak, że aż mnie stay bolą Na dodatek spać nie mogę, wczorajw jocy to już tragedia normalnie. Co godzinę się budzę i zasnąć nie mogę.
Była u nas siostra ze szwagrem i spali w dużym pokoju, więc nie moglam na balkon wjść. Myślałam że umrę w tj sypialni, na dodatek koszmarna zgaga mnie dopadła. Stałam w otwartym oknie i nie wiedziałam co z sobą zrobić.
Dla odmiany dziś do 12 lało, ale to normlnie ściana wody. A oni przyjechali siostry szafę zabrać i nie było nawet jak jej na przyczepę wynieść.
Za to wczoraj stwierdzili, że mam się nie męczyć i kolacji nie szykować i pojechaliśmy do pizza hut- ciekawe skąd ta zgaga w nocy ?
Tylko desery porobiłam i na wczoraj mieliśmy tartę z owocami a na dzisiaj do kawki ethon mess
Miłej niedzieli wszystkim życzę