hej
u nas wreszcie slonce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
zjadlam sniadanie, pije kawke i po 12 synek do babci a ja do fryzjera
. Sonka juz pewnie na fotelu siedzi
potem na 17 pojade z nim do przedszkola bo jest zakonczenie roku, dostanie dyplom, zabierzemy kapcie i ubrania na zmiane i gimnastyke i 2 tyg. przerwy. Od 15 lipca do nowej siedziby juz bedziemy jezdzic.
Troche dalej od nas ale trudno, piechota nie chodza ;-)
a tak pozostając w ulubionym temacie skracajacej sie szyjki bo poprzednioo o tym zapomnialam napisac (hehe tak wogole to jak podbrodek rosnie to szyjka tez sie skraca i nikt z tego powodu afery nie robi ;-)
)
Bablyss to nie do konca tak z tą szyjka. Ja poprzednio mialam niewydolnosc ciesniowo-szyjkowa ok 28 tyg. i dostalam skierowanie na sterydy bo szyjka sie mocno skrocila i ja zadnych takich skurczy nie mialam co piszecie.
Mi twardnial brzuch i to wszystko, zadnych skurczy bolesnych badz nie.
Takze nie kazde skurcze swiadcza o skracaniu tej biednej szyjki, moim zdaniem tego nie wyczujemy, zlaszcza ze wiele kobiet na wizycie dowiaduje sie ze szyjka sie skrocila a czulo sie normalnie.
Moja kolezanka z pracy przeciagnela czas miedzy wizytami bo chciala jeszcze nowa osobe wdrozyc a czula sie bardzo dobrze wiec pomyslala ze 10dni ja nie zbawi. A jak pojechala to szyjka byla taka krotka ze reszte ciazy przelezala mimo ze do 7m-ca pracowala i bylo ok.
takze dziewczyny glowy do gory, nie martwicie sie tak o tą szyjke
Kaka to tak ja ja nie specjalnie lubie jezdzic autem mojego meza ktore jest w kombi
. On go lubi a nie wole swoj. Na codzien zawsze jade swoim mimo ze jego na pelną elektryke i klime a moj nie. Za to swoim wcisne sie w kazda dziure na parkungu
Niby moj juz staruszek i pewnie powinismy go zmienic ale to jest tak dobre auto (tfu tfu zeby nie zapeszyc), wymieniamy tylko to co sie po prostu zuzywa a tak to jezdzi bez zarzutow. A byl sprowadzony w 2005 i juz jest nastolatkiem ;-) Dlatego dopoki nie padnie to nie chce innego. Kocham mojego Roverka (tylko gdyby chociaz mniej palil
)
Ja tez jak patrze o ktorej
Sandy przy kompie siada to wymiekam, nikt by mnie o tej porze nie zwlokl z lozka. Zwlaszcza ze nie idzie do pracy
Sonka u nas jest taki market prywatny, nie taki typu Castorama czy Praktiker. I oni maja wlasna szkolke wiec to napewno z naszego regionu. Tyle ze w tej czesci dzialki gdzie mamy drzewka jak jest duzo sniegu i pojda rozstopy to zawsze stoi masa wody wiec te drzewka nie maja szans na przetrwanie. Moja tesciowa ma te maliny co owocuje pozno i dlugo i sie potem je kosi, takie wielkie owoce maja i bralismy od nich i nie zdarzyly sie dobrze przyjasc i zgnily.
Musimy nawiesc ziemi ale to kupa kasy ktorej zawsze brakuje
Ptyska jest tez jakas ulga meldunkowa, ze jesli tam mieszkaliscie to tez nie musicie czekac. Ale to trzeba najlepiej isc do US z dokumentem zakupu i zapytac. Oni Ci dokladnie powiedza.
Od 1 stycznia 2007 r. do końca 2008 r. obowiązywały bowiem specyficzne zasady opodatkowania zysków ze sprzedaży nieruchomości (dotyczące też spółdzielczych praw do domu lub lokalu). Zgodnie z tymi zasadami w przypadku sprzedaży nieruchomości płaci się podatek w wysokości 19% uzyskanego dochodu. Zasady te dotyczą wyłącznie sprzedaży nieruchomości nabytych od dnia 1 stycznia 2007 r. do końca 2008 r. oraz sprzedaży nieruchomości wybudowanych (oddanych do użytkowania) od dnia 1 stycznia 2007 r. do końca 2008 r..
Co do zasady podatku nie musimy płacić, gdy sprzedamy wymienione wyżej nieruchomości bądź prawa po upływie pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło ich nabycie lub wybudowanie. Ta zasada dotyczy jednak wyłącznie sprzedaży poza działalnością gospodarczą.
Jeżeli chcemy sprzedać np. mieszkanie wcześniej niż po 5 latach i uniknąć zapłaty podatku, to sprzedając nieruchomości nabyte w okresie od 1 stycznia 2007 r. do końca 2008 r. musimy skorzystać z tzw. ulgi meldunkowej.
tu poczytaj i gnaj do US moze nie musicie wcale czekac
Ulga meldunkowa - Ulgi i odliczenia - PIT - Wieszjak.pl
a tym Ronaldem to najlepsze bylo to ze nawet karnego nie strzelil bo juz nie zdazyl
i tyle bo syn mnie ciagnie do LEGO. bedzie budowal auto z przyczepa i musze patrzec czy robi zgodnie z instrukcją
wpadne po fryzjerze
milego dnia