reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2019

Moja gin powiedziała mi że najprędzej toxo mozna zarazić się jedząc niedomyte warzywa owoce i mięso!!!! Mamy zwierzęta w domu stąd moje zainteresowanie tematem.
 
reklama
Mi powiedziala lepiej (bo mam bardzo wyluzowana pania doktor)

"Musialabys sie nawpierdzielac brudnej marchewki zeby zarazic sie toxo niz od przechodzacego kota."

A codziennie napastuje kotka sasiadow:-) i glaskam i tulam :-)
 
Bo tak toxo to chyba z odchodów czy siusków jest? Ja mam to z głowy bo w poprzedniej ciąży wyszło, że przechodziłam, więc nie musiałam już się badać w tym kierunku.
 
Wiecie mam taki dylemat. Może przesadzam i dmucham na zimne, ale nie wiem co zrobić. Otóż mamy babcie ze strony męża. Ma od ponad roku kota. Mieszka na typowej wsi, dom ze stodołą itd. Kot niby nie podwórkowy, a domowy, ale holera go wie czy myszy w stodole nie zapoluje czy coś w tym stylu. Ja robiłam na początku ciąży badania na toxo i nie mam żadnej odporności. Myślicie, że przesadzam jeżeli nie odwiedzę babci do końca ciąży? Najzwyczajniej w świecie boję się tego kota haha on jak to kot łazi po stole gdzie się je u babci, jest wszedzie i zdarza mu się nasikać na dywan itd.

Zdecydowanie przesadzasz :p tak jak dziewczyny piszą. Toxo dużo łatwiej złapać z nieumytych warzyw i owoców niż od zwierząt. Także spokojnie idź do babci na herbatkę :)
 
Wizyta już umówiona i babci [emoji1] dzięki dziewczyny, że sprowadzacie mnie na ziemię. Mój mąż już nie może słuchać tego mojego wymyślania [emoji33]
 
Wczoraj cały dzień bolał mnie brzuch. Na wieczór więc detektor w rękę i szukam. Średnio co 2 dni sobie szukam młodego. Teraz jak brzuch już duży-20+4- to jest to łatwe. Do wczoraj...
Nie znalazłam! Nigdzie. Tylko powierzchowne słabe naczynia. W tej chwili umarłam. O dziecko walczyłam 10 lat, 1 ciążę poronilam. Teraz żyje codziennie w strachu. Wstałam, roztrzęsłam się jak galareta i zamarłam. Po 5 min szukam jeszcze raz. Po chwili coś wynikło 140, ale dalej nie tak jak zawsze. Bałam się szukać dalej. Noc z głowy, jak już oko przemknęłam to koszmary. Teraz już nie wytrzymałam. Detektor i szukam. Znalazłam. Popłakałam się. Jeszcze strach mnie nie odpuscil do konca ale stukot małego pociągu znalazłam.
 
@Ziebulka moze fiknal fikolka jakos do tylu i dlatego bylo ciezej go znalezc. Nie ma co sie stresowac na zapas. Jesli mozesz jesc slodkie to ponoc czekoladka pobudza malucha a jesli nie mozesz znalezc tetna i to Cie tak stresuje to sprawdzaj raz na tydzien lub IP jezeli masz zle przeczucie. Za czesto tez wlasnie nie dobrze bo w takich chwilach popadamy w paranoje. Wazne ze maluch jest caly i zdrowy :-)
 
Ziebulka współczuję stresu. Uważam, że detektor to super sprawa, kilka razy uratował mnie przed IP, ale właśnie czasami można tylko stresu się najeść, jak tętna nie można namierzyć. Przedwczoraj też nie znalazłam tętna, tylko taki dźwięk przepływów (nie wiem jak to nazwać) świadczący, że coś tam się rusza. Potem znalazłam małą tak bardzo na dole w dziwnym miejscu. A nie czujesz jeszcze ruchów? Ja myślałam że jak będą ruchy to się w końcu uspokoje, a dalej szaleje, jak mała rusza się malutko, albo nawet przez cały dzień jej nie czuję.
No nic, jeszcze "tylko" 20 tygodni nerwów ;)
 
reklama
Dziewczyny, a boli was brzuch tak okresowo? Na początku ciąży to normalne, wiem, ale nie wiem czy na tym etapie powinno jeszcze tak być. Dodam, że mnie brzuch na początku wogole nie bolał, dopiero od 3 dni czuje takie lekkie pobolewanie, jakby właśnie okresowe
 
Do góry