Witaj. A ja uważam, że bardzo dobrze, że poinformowała, że może się coś takiego zdarzyć i bardzo dobrze, że nie robiła USG na tym etapie.
Ja przy pierwszym podejściu do pierwszej ciąży miałam sytuacje jak Twoja, na dzień po pozytywnym teścia poleciałam do ginekologia, w USG nie bardzo było coś widać, ale że test pozytywny i beta się podniosła to ogłosiliśmy całemu światu że jestem w ciąży. 4 dni później doszło do samoistnego poronienia. Gdybym się wstrzymała z wizyta, to nic by takiego nie zaszło. Takie rzeczy się zdarzają, ale mogę się zdarzyć też i w czasie całej ciąży. Nie ma co się negatywnie nastawiać, ale też polecam mieć cały czas rezerwę w umyśle
Teraz na wizycie jeszcze nie byłam, rodzina nie wie