Natalia91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Listopad 2016
- Postów
- 6 269
Powiem Ci z własnego doświadczenia że ja po mojej pierwszej stracie a była to ciąża biochemiczna z wpadki itd do drugiej podeszłam jak sparaliżowana cieszyłam się z niej bardzo udało się za pierwszym razem itd ale od samego początku gdzieś z tylu głowy coś mi mówiło żebym się nie cieszyła, najpierw czekałam na to żeby było w macicy później żeby był zarodek później żeby było serduszko ale i tak chociaż wszystko było ok to jakaś intuicja mi mówiła żeby podchodzila do tej ciąży z dystansem. Historia długa więc nie będę się dalej rozpisywać. Ciąża obumarla w 14t. Później przez 1.5 roku nie mogłam zajść a jak zaszłam...To tak jak Ty teraz miałam taki jakiś wewnętrzny spokój, cieszyłam się od samego początku, nie bałam się nikomu powiedzieć po pierwszym badaniu że jestem w ciąży po prostu wiedziałam, czułam że będzie dobrze. Do meritum...To bardzo ważne że właśnie tak samo teraz się czujesz jak ja poprzednio, że jesteś spokojna, że nie porównujesz, że podchodzisz ze zdrowym rozsądkiem, wszystko będzie dobrze [emoji4][emoji11][emoji11][emoji11][emoji11]Ja dzisiaj powtarzałam betę.
Tak sobie pomyślałam, że i tak będzie co ma być, i na pewno nie ma na to wpływu to, że w poprzedniej ciąży beta słabo przyrastala. Tamten przykry rozdział już zamknęłam i postaram się nie porównywać tej ciąży do tej, która straciłam. Tymbardziej, że beta w 48 h wzrosła o prawie 450% [emoji52][emoji23] Więcej już jej badać nie będę.
W ogóle jestem jakaś totalnie wyluzowana. Zapominam o tym, że jestem w ciąży, nie myślę o tym w kółko. Jestem oazą spokoju [emoji5]
Narzeczonemu powiedziałam w środę to chyba do niego to dzisiaj dopiero dotarło jak w Ikei mijalismy chyba z 15 kobiet w ciąży z dużymi brzuchami, bo się tak patrzył najpierw na nie, potem na mnie i się zaczynał śmiać [emoji23] Powiedział, że mu się wierzyć nie chce, że teraz się tak szybko udało (3 cykl po poronienie) a o tamta ciąże się prawie rok staraliśmy.