reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2019

Dziewczyny jak u was z mdłościami? Bo mnie męczą te popołudniowe... Druga część dnia to koszmar. Na samą myśl o jedzeniu robi mi się niedobrze, a przygotowanie obiadu dla męża to jest na prawdę wyczyn....
 
reklama
Dziewczyny jak u was z mdłościami? Bo mnie męczą te popołudniowe... Druga część dnia to koszmar. Na samą myśl o jedzeniu robi mi się niedobrze, a przygotowanie obiadu dla męża to jest na prawdę wyczyn....
U mnie była tragedia mdłości od rana do wieczora i nic nie pomagało na dodatek ciagle mnie szarpie na wymioty na każdy zapach. Na szczescie już 9 tydzień i troche mi odpuszczają te mdłości.
 
Dziewczyny jak u was z mdłościami? Bo mnie męczą te popołudniowe... Druga część dnia to koszmar. Na samą myśl o jedzeniu robi mi się niedobrze, a przygotowanie obiadu dla męża to jest na prawdę wyczyn....
U mnie też już dopuściły mdłości. Ale na początku były i też popołudniami glownie.
 
Cer bardzo wspolczuje...

Roki ja dzis znowu wymiotuje. Strasznie mnie meczy ta ciaza. Pierwsza byla zdecydowanie latwiejsza.

Ann powodzenia na wizycie. I ktos jeszcze wizytuje, zapomnialam, tez powodzenia!
 
U mnie z mdlosciami byla tragedia ale chyba zaczyna byc troszke lepiej. Gemeralnie od poczatku nic mi nie smierdzialo i od niczego z wyjatkiem picia mnie nie odrzucilo, wrecz pachnie mi jedzenie i wszystko moglabym zjeac ale poprostu zjadam i mi jeszczw bardziej niedobrze. Od kilku dni nie zapeszajac jest troszke lepiej, z rana tak dosyc bez tragedii, po obiedzie zaczyna sie gorzej i wiwczorem i nocami nadal sie budze z mdlosci. A dzis dziwactwo, zjadlam zupke chinaska. Szok bo ich nienawidze, przy pierwszej ciazy 10 lat temu mnie tak odrzucilo ze nie moglam nigdy nawet spojrzec i generalnie tez nie jestem za ta chemia. Ale dzis moj maz sobie zrobil i tak mi pachnialo ze sprobowalam... tak sprobowalam ze zjadlam mu cala miske.
 
@Ana650 @Ann_ u mnie wg om dziś 10+5 wg usg jakieś 6 dni mniej, więc teoretycznie też powinno być lepiej, a jest dramat... Zastanawiam się czy luteina nie ma tu przypadkiem znaczenia, bo biorę dość sporo podjęzykowej. Może to po tym....
@justjestem a który u ciebie tc? Wybacz, jeszcze was nie znam ;) jak będzie wątek z terminami będzie prościej :p
@kredkaczarna gotowanie to masakra. Chociaż w tej ciąży mnie nie odrzuciło tak bardzo od mięsa. Tylko kurczak jest blee, choć kotleta jestem w stanie zjeść.

Właśnie sobie spaghetti i dobrze że już jestem po etapie smażenia mięsa :p
W pierwszej ciąży nawet jak teściowa coś piętro niżej gotowała to mi na górze śmierdziało strasznie...
 
Mnie też mdłości męczą, z rana jeszcze jest ok, ale z każdą godziną gorzej, wczoraj było nawet lepiej a dziś masakra, tata mi przywiózł domowy obiad a ja ledwo tknęłam, muli mnie, każdy zapach mi przeszkadza, nie mogę myśleć o jedzeniu, najchętniej gdyby nie trzeba było jeść. Jeszcze do tego mnie dziś głowa boli.
 
Roki ja ci powiem ze podejrzewalam luteine w mojej 6 ciazy bo wtedy pierwszy raz dostalam i czulam sie tragicznie. Ale po niej mialam jeszcze 3 ciaze kazda z luteona i kazda ciaza byla inna, mdlosci i objawy inne, wiec mysle ze to nie tyle luteina co poprstu taka ciaza i taka reakcja organizmu
 
reklama
Do góry