reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2024

reklama
Ja tez już jestem na zwolnieniu. W sumie mogłabym pracować ale szczerze nienawidziłam swojej pracy. Nawet szukałam innej w maju byłam na rozmowie a tu bach ciąża. Także niech mnie zjedzą obrończynie systemu 🤷🏼‍♀️🤣


Doskonale to rozumiem, też bym nie miała oporów w takiej sytuacji. Ja akurat lubię swoją pracę i szkoda mi zostawiać ludzi, z którymi pracuję.
 
Dzień dobry. Wczorajszy dzień był mega kiepski, większość przeleżałam też liczę że dziś będzie lepiej :)
Co do pracy, ja mam biurowa sezonowa bo współpracujemy że szkołami więc teraz mam wolne, zaczynam w połowie sierpnia. Chciałabym przejść na zdalne i pracować ile się da :)

Lilka92 współczuję stresu ale fasol piękny 🥰
 
Ja lubię swoją pracę jako czynności które wykonuję,ale raz że w ciąży jest średnio bezpieczna a dwa że atmosfera robi się słaba więc na koniec lipca idę na zwolnienie. Raz że średnio się czuje, a po 2 już to kiedyś pisałam nie można zbyt często brać leków na alergię a ja pracuję ze zwierzętami, które niestety też mnie uczulają oczywiście nie wszystkie ale koty, króliki. Jeszcze po ostatnim podrapaniu przez kota. Do tego inne czynniki i stres. Jak zostanę i będę się męczyć i tak tego nikt nie doceni.
 
Dziewczyny, jesteście na zwolnieniu czy pracujecie?
Ja jeszcze jestem na L4 od psychiatry przez tydzien.

Najpierw wizyta, potem pogadam z lekarzem.

Nie mogę brać leków na ataki paniki a miałam benzodiazepiny...

Zobaczymy czy będzie kropek i czy wszystko będzie okej.

Jeśli tak, to decyzja lekarza pewnie. Ale już mu mówiłam jak wygląda sytuacja to się za głowę złapał i mówił żeby starać się nie stresować i dużo odpoczywać.

Ale mam jeszcze zaległy urlop.
 
Dziewczyny, jesteście na zwolnieniu czy pracujecie?
Ja też od początku na zwolnieniu. I prawdopodobnie już tak zostanie. Gin naciska, a pracodawca też kazał siedzieć w domu i niczym się nie martwić.

Bałam się, że dolegliwości odpuściły, a tymczasem dziś od rana radośnie wróciły.
Jeszcze wczoraj ugryzł mnie mój kot. Coś mnie podkusilo, żeby podsunąć mu rękę pod pysk akurat jak wgryzał się w smaczka. No i wgryzł się w palec. Mooocno! Lekarz kazał dezynfekować i się nie martwić skoro kot domowy i szczepiony. Dziś palec trochę spuchnięty, ale mam nadzieję, że nie wda się żadne zakażenie 🫣
 
O której masz wizytę? A w ogóle jakbyś się zapatrywała na bliźniaki ? Macie jakieś w rodzinie?
Ufff, już po wizycie, jest jedno :D. Moje obie babcie miały bliźniaki, niestety i u jednej i u drugiej porody nie zakończyły się zbyt szczęśliwie, no ale to już medycyna poszła do przodu i bardziej obawialabym się że jednak ciężej by było donosić do terminu, a i dodatkowych kilogramów by więcej przybyło
 
Ja jeszcze jestem na L4 od psychiatry przez tydzien.

Najpierw wizyta, potem pogadam z lekarzem.

Nie mogę brać leków na ataki paniki a miałam benzodiazepiny...

Zobaczymy czy będzie kropek i czy wszystko będzie okej.

Jeśli tak, to decyzja lekarza pewnie. Ale już mu mówiłam jak wygląda sytuacja to się za głowę złapał i mówił żeby starać się nie stresować i dużo odpoczywać.

Ale mam jeszcze zaległy urlop.
Współczuję, ataki paniki są straszne 😔 nabawiłam się tęgo jak pierwszy raz przechodziłam srowid 😡 tak mnie nastraszyli że tylko miałam czekać na ,, śmierć,, nie umiałam sobie tego poukładać i w nocy mnie wybudzany😔 do tego stopnia że nawet w pracy prawię traciłam przytomność 😔
Dopiero rozmowa z dobrym specjalista pozwoliła opanować lęki.
Jak zachorowałam drugi raz na covid poszłam od razu prywatnie do lekarza, zero stresu, zero izolacji, dostałam leki i duże wsparcie emocjonalne. Po 3 dniach byłam zdrowa. Szkoda że wcześniej tak nie zrobiłam, zaoszczędziła bym sobie tego wszystkiego.
 
reklama
Do góry