Ja pracuję i nie mam zamiaru rezygnować z pracy, chyba, że lekarka tak każe to wówczas posiedzę w domku dla dobra dzidziusia. W okolicy Bożego Narodzenia mam zamiar wybrać się na króciutkie zwolnienie, żeby złapać tchu.
Sama poinformowałam moją szefową, że spodziewam się dziecka już w 8 tygodniu (dostarczyłam zaświadczenie) motywując to tym, że wolałam, aby dowiedziała się ode mnie a nie w momencie dostarczenia zwolnienia lekarskiego przez mojego męża jak ja, nie daj Boże, znajdę się w szpitalu. Przyjęła to z wielkim uśmiechem i pogratulowała mi. Ucięlyśmy sobie pogawędkę o ciąży i dzieciach. W pracy wszyscy traktują mnie życzliwie i po każdej wizycie u lekarki pytają czy wszystko jest w porządku i czy mogę nadal pracować. Ciężko jest mi się przyzwyczaić do myśli, że kiedyś jednak zostanę w domku. Póki co siedzę sobie przed komputerkiem i piszę do Was - w domu takiego sprzętu nie posiadam (narazie).
Sama poinformowałam moją szefową, że spodziewam się dziecka już w 8 tygodniu (dostarczyłam zaświadczenie) motywując to tym, że wolałam, aby dowiedziała się ode mnie a nie w momencie dostarczenia zwolnienia lekarskiego przez mojego męża jak ja, nie daj Boże, znajdę się w szpitalu. Przyjęła to z wielkim uśmiechem i pogratulowała mi. Ucięlyśmy sobie pogawędkę o ciąży i dzieciach. W pracy wszyscy traktują mnie życzliwie i po każdej wizycie u lekarki pytają czy wszystko jest w porządku i czy mogę nadal pracować. Ciężko jest mi się przyzwyczaić do myśli, że kiedyś jednak zostanę w domku. Póki co siedzę sobie przed komputerkiem i piszę do Was - w domu takiego sprzętu nie posiadam (narazie).