reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

In vitro 2022

Hej dziewczyny 😊 nas "już" przybyło..ale dajcie spokój..20 godzin porodu..skurcze niemiłosierne bo sztucznie wywołane hormonami...cały czas na podłączeniu pod ktg., kroplówkę i co tylko się dało rozwarcie szłomi mega wolno a na koniec zatrzymało się na 8cm w porywach do 9cm ale ani rusz dalej ..dzidziuś ani myślał wyjść...co sie nameczyłam..na początku przeciwbólowe leki to był gas&air i świetnie mnie ogłupiały tak że nie potrzebowałam nic więcej...aż tu nagle po 15tej tqkie skurcze że brałam znieczulenie w kręgosłup...masakra co ja się napłakałam..a o 2 w nocy stwierdzili że jednak nie ma wyjścia i cesarka bo większa dawka hormonów powoduje że maleństwo niezadowolone i bicie serca mu spada...a wyłączanie co chwilę i włączanie to tylko mieszało mi ze skurczami i zmniejszała sie ich liczba zamiast na odwrót..
Więc koniec końców wyladowałam na sali op.ok 2.30 i już o 2.50 w czwartek rano przywitaliśmy małego Mieszka Marka🥰 chłopak! Tak jak czuliśmy 🥰
Ja spałam może ze 3-4 godziny od wtorku rano do czwartku do teraz..jeść też zjadłam prawie nic bo mój ost posiłek 2 paczki i 2 banany w środę o 7 rano...także bylam i w sumie dalej jestem mega zmęczona i do tego odwodniona !
wszystko poki co w porządku...mam nadzieję że wypuszczą nas jutro rano...bo niby po 24h dop wypuszczają po cesarce...także trzymajcie kciuki bo towarzystwo na sali znów wyborowe...kolejna rumunka która nie rozumie ni słowa po angielsku i normalnie tragedia jak ona sie dogaduje z personelem szpitala, używa telefonu do tłumaczenia ale tak że założę się że nw drugim końcu korytarza ją słyszą, a na dodatek tak chrapie że cały oddział sie trzęsie 😜a teraz jeszcze na wspaniały koniec dnia razem z jej typem zapodają sobie rumunskie disco! I oczywiście nie może brakować telefonów do Rumunii na głośnomówiący 🤦‍♀️🤬 także jak widzicie jak zwykle z przygodami! 🤣
Kochana Kamień z serca! Jak dobrze, ze wszystko jest ok! Najszczersze gratulacje ! Witamy na świecie mały Mieszku :) Naprawdę ucieszył mnie Twój wpis ! Cudownego poznawania się 😊 ps kiedy wpada do Was Teściowa w odwiedziny🙈 hihi
 
reklama
Hej dziewczyny 😊 nas "już" przybyło..ale dajcie spokój..20 godzin porodu..skurcze niemiłosierne bo sztucznie wywołane hormonami...cały czas na podłączeniu pod ktg., kroplówkę i co tylko się dało rozwarcie szłomi mega wolno a na koniec zatrzymało się na 8cm w porywach do 9cm ale ani rusz dalej ..dzidziuś ani myślał wyjść...co sie nameczyłam..na początku przeciwbólowe leki to był gas&air i świetnie mnie ogłupiały tak że nie potrzebowałam nic więcej...aż tu nagle po 15tej tqkie skurcze że brałam znieczulenie w kręgosłup...masakra co ja się napłakałam..a o 2 w nocy stwierdzili że jednak nie ma wyjścia i cesarka bo większa dawka hormonów powoduje że maleństwo niezadowolone i bicie serca mu spada...a wyłączanie co chwilę i włączanie to tylko mieszało mi ze skurczami i zmniejszała sie ich liczba zamiast na odwrót..
Więc koniec końców wyladowałam na sali op.ok 2.30 i już o 2.50 w czwartek rano przywitaliśmy małego Mieszka Marka🥰 chłopak! Tak jak czuliśmy 🥰
Ja spałam może ze 3-4 godziny od wtorku rano do czwartku do teraz..jeść też zjadłam prawie nic bo mój ost posiłek 2 paczki i 2 banany w środę o 7 rano...także bylam i w sumie dalej jestem mega zmęczona i do tego odwodniona !
wszystko poki co w porządku...mam nadzieję że wypuszczą nas jutro rano...bo niby po 24h dop wypuszczają po cesarce...także trzymajcie kciuki bo towarzystwo na sali znów wyborowe...kolejna rumunka która nie rozumie ni słowa po angielsku i normalnie tragedia jak ona sie dogaduje z personelem szpitala, używa telefonu do tłumaczenia ale tak że założę się że nw drugim końcu korytarza ją słyszą, a na dodatek tak chrapie że cały oddział sie trzęsie 😜a teraz jeszcze na wspaniały koniec dnia razem z jej typem zapodają sobie rumunskie disco! I oczywiście nie może brakować telefonów do Rumunii na głośnomówiący 🤦‍♀️🤬 także jak widzicie jak zwykle z przygodami! 🤣
gratulacje<3
 
Gratulacje ❤️❤️♥️♥️♥️♥️ cudu...naturalnego cudu,
Wiem że teraz o tym nie myślisz , zwłaszcza po przebojach na końcu ciąży ale ty masz jeszcze ❄️❄️❄️❄️ z in vitro?
Przypomniałaś mi 🤣🙈...a prawie zapomniałam 🤣mam 5 blastocyst jeszcze 🙉... Ale szczerze ...nie wiem czy będę podchodzić do transferów. Stwierdziliśmy z mężem, że póki co będziemy próbować naturalnie za jakiś czas.. wierzymy, że jeśli nam pisane to się to wydarzy... Ale nie wykluczam, że jeśli minie sporo czasu i nic się nie wydarzy to może zgłosimy się po nie 😊
 
Gratulacje kochana!!!
Jak ty to robisz że nie po cesarce biegasz skaczesz? Ja jadę na morfinie i paracetamolu na zmianę🙈
Chyba jestem dziwny przypadek bo położne też się nadziwić nie mogą jak to się stało, że tak już chodzę wyprostowana jak struna 🤣. Jedynie bolesne dla mnie było kilka pierwszych godzin po. Dostałam morfinę tuż po zabiegu koło 22 i rano...potem już nie chciałam. Każą mi brać paracetamol póki co. Chodze już normalnie. Jedyny trudniejszy moment jest przy wstawaniu z łóżka i kiedy po wstaniu mam się wyprostować. Jak już wstaje to chodzę normalnie 😊
 
Hej dziewczyny 😊 nas "już" przybyło..ale dajcie spokój..20 godzin porodu..skurcze niemiłosierne bo sztucznie wywołane hormonami...cały czas na podłączeniu pod ktg., kroplówkę i co tylko się dało rozwarcie szłomi mega wolno a na koniec zatrzymało się na 8cm w porywach do 9cm ale ani rusz dalej ..dzidziuś ani myślał wyjść...co sie nameczyłam..na początku przeciwbólowe leki to był gas&air i świetnie mnie ogłupiały tak że nie potrzebowałam nic więcej...aż tu nagle po 15tej tqkie skurcze że brałam znieczulenie w kręgosłup...masakra co ja się napłakałam..a o 2 w nocy stwierdzili że jednak nie ma wyjścia i cesarka bo większa dawka hormonów powoduje że maleństwo niezadowolone i bicie serca mu spada...a wyłączanie co chwilę i włączanie to tylko mieszało mi ze skurczami i zmniejszała sie ich liczba zamiast na odwrót..
Więc koniec końców wyladowałam na sali op.ok 2.30 i już o 2.50 w czwartek rano przywitaliśmy małego Mieszka Marka🥰 chłopak! Tak jak czuliśmy 🥰
Ja spałam może ze 3-4 godziny od wtorku rano do czwartku do teraz..jeść też zjadłam prawie nic bo mój ost posiłek 2 paczki i 2 banany w środę o 7 rano...także bylam i w sumie dalej jestem mega zmęczona i do tego odwodniona !
wszystko poki co w porządku...mam nadzieję że wypuszczą nas jutro rano...bo niby po 24h dop wypuszczają po cesarce...także trzymajcie kciuki bo towarzystwo na sali znów wyborowe...kolejna rumunka która nie rozumie ni słowa po angielsku i normalnie tragedia jak ona sie dogaduje z personelem szpitala, używa telefonu do tłumaczenia ale tak że założę się że nw drugim końcu korytarza ją słyszą, a na dodatek tak chrapie że cały oddział sie trzęsie 😜a teraz jeszcze na wspaniały koniec dnia razem z jej typem zapodają sobie rumunskie disco! I oczywiście nie może brakować telefonów do Rumunii na głośnomówiący 🤦‍♀️🤬 także jak widzicie jak zwykle z przygodami! 🤣
Wielkie gratulacje!!! ❤️
 
Dzięki dziewczyny za to ze nas wspierałyscie z daleka! Każda dobra myśl..medytacja czy modlitwa wysłana w naszym kierunku pomogła 😊wierzę w to!

@Strusio85 gratulacje!!!🥳 i znów mi się wbiłaś w date 😂 ja sobie w zeszły weekend powtarzałam ze 04.04.23 to piekna data...ale nqm wyszedł 06.04.23 i też jest ok 😊
Nasz Mieszko waży 3135gram ale co do długości to nie wiem jeszcze bo go nie mierzyli w ta stronę a ja nie miałam głowy 😉
Haha 🤣 cóż poradzić ..... U mnie to termin cały czas się zmieniał ...najpierw CC miałam mieć 20, potem 5 ...i nagle się 4 zrobił 🙈🙉.6.04 też piękna data ❤️ widzę, że obie miałyśmy trochę męczące i stresujące porody ...najważniejsze, że już po i jesteśmy całe i zdrowe 🥰
 
@TeklaOla, @Strusio85, jesteście mistrzyniami budowania napięcia. Alfred Hitchcock to przy Was leszcz 😃 normalnie przyprawilyscie mnie o palpitacje serca... najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. W wolnej chwili dajcie znać jak pierwsze chwilę z maluszkami.

@Strusio85 , rodziłaś ostatecznie prywatnie? Pytam, bo jestem ciekawa czym taki porod różni się od takiego w szpitalu państwowym.
 
reklama
@TeklaOla, @Strusio85, jesteście mistrzyniami budowania napięcia. Alfred Hitchcock to przy Was leszcz 😃 normalnie przyprawilyscie mnie o palpitacje serca... najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. W wolnej chwili dajcie znać jak pierwsze chwilę z maluszkami.

@Strusio85 , rodziłaś ostatecznie prywatnie? Pytam, bo jestem ciekawa czym taki porod różni się od takiego w szpitalu państwowym.
Mój maluszek prze-grzeczny..płacze tylko do jedzenia i jak kuweta do zmiany😜 jest przecudowny🥰mam nadzieję że nas dzis wypuszczą..chociaż..my to dop 4 dzień tak naprawdę..
@Strusio85 podziwiam się ..tyle czasu w szpitalu🙈
 
Do góry