Mój Mały Wielki Cud Franek 52 cm i 2,8 kg do kochania przyszedł na świat jednak dzień wcześniej na samym początku 37 tc...4.04.2023 r o 21.20... było stresu, bo CC ze względu na nagły skok ciśnienia trzeba było zrobić nagle w nocy - dzień przed planowanym ... ale najważniejsze, obydwoje finalnie mamy się świetnie ..i już jesteśmy bezpieczni ... Chyba miałam już praktycznie rzucawke bo podczas CC moje ciśnienie było 175/135...a tętno 140 ...no i zaczęłam mieć drgawki nie do opanowania ....Mój doktor powiedział, że w samą porę zrobiliśmy zabieg bo maluszek już widać po łożysku że nie miałby się czym odżywiać, że już o zagrożeniach rzucawki nie wspomnę.
Co więcej , wg mojego lekarza .. patrząc na skurcze macicy Franek i tak sam by na dniach przyszedł na świat
P.s. cesarka była zarąbista. Już skacze jak jelonek i nie chce przyjmować przeciwbólowych ( aż się panie pielęgniarki dziwią jak to możliwe ... )
Powiem Wam dziewczynki patrzę na niego i nie mogę uwierzyć, że jest mój..po tych moich wszystkich kwasach ja serio nie wierzę, że to się dzieje na prawdę....że jestem mamą
Gratuluję mamusiu
Mój Kacper zaraz będzie miał rok a czasami jeszcze w nocy budze się i sprawdzam czy na prawdę jest, czy to nie sen ❤ Niech twoja historia determinuje inne dziewczyny do walki.