reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta niemowlaka-co i kiedy !

Ja zmoją Julką chciałam sama gotować i skończyło się na tym, że kupiłam od "pewnego" chłopa, który zapewniał, że marchewki nie "sypane". A Julkę po nich tak zsypało, że hej. Teraz to już na początek tylko słoiczki.
 
reklama
Ja myślę,że na słoiczkach zostaniemy gdzieś do 9-10 miesiąca a potem spróbuję cośim ugotować. Może w lato łatwiej będzie o dobre warzywa...
 
Moja teściowa tez mi proponowała żebym małej sama np. tarła jabłuszko albo marchewke gotowała, ale nie mam dostepu do swoich nie pryskanych warzyw, zresztą teraz to nikt nie ma, więc wolę nie ryzykować i ja tez przez dłuższy czas zamierzam jechać tylko na słoiczkach, także później jak już Ala będzie jadła zupki. Wiem, ze tanio to nie wyjdzie bo to jedzonko strasznie drogie, ale cóż........:-( mówi sie trudno.
 
A ja kupuje warzywka/owoce i sama gotuje/tre. Myje wszystko bardzo dokladnie i Zuzi do tej pory nic nie dolegalo i mysle,ze dolegac nie bedzie. No i bardzo Jej jedzonko w moim wykonaniu smakuje. :tak: A sloiczkow nie mam zamiaru kupowac,bo mnie najzwyczajniej w swiecie na takie rzeczy nie stac.
 
Agutko ja też się właśnie zastanawiam czy te słoiczkowe jedzonka to takie w 100% ze zdrowych i nienawożonych warzyw.
Ja Krzysiowi kupowałam przez kilka tygodni te zupki słoiczkowe a potem też sama gotowałam ( bo jakby mi przyszło tylko je kupować to bym z torbami poszła ;-) ) i jakoś nic mu nie było po mamusinych zupkach. Teraz też chyba tak zrobie - dodam, że Ola jeszcze nie jadła żadnej zupki.
 
dziewczyny jak wybieracie się na dniach do pediatry zapytajcie co lekarka sądzi o gotowaniu samemu zupek i zaprawianiu ich? będę wdzięczna:tak:
 
a mój Adaś wymyślił że będzie jadł co 4 godziny. I nawet pół godziny wcześniej nie weźmie nic do buźki. Nie wiem czy to nie za wcześnie na taką małą ilość posiłków:confused: Teraz je tylko 5 razy dziennie: zupkę, kaszkę kleik i 2 razy sam bebilon. I to nie więcej niż 150ml :-( nie za mało jak na 4 miesięczne dziecko? Jescze pięć tygodni temu domagał się jedzenia co 2 godziny. Sama nie wiem co lepsze.
 
Pisałam Wam, że trafił mi się jakis podejrzany Bebilon, po którym mi mała wymiotowała i że wysłałam do Nutrici maila w tej sprawie. Odpisali mi zaraz na drugi dzień a dzisiaj był u mnie już ich przedstawiciel handlowy po odbiór mleka, mają skierowac je do badań. Jestem w wielkim szoku:szok: :eek: , pozytywnym oczywiście:tak: :-) . Szczerze mówić myślałam, że to będzie raczej na tej zasadzie, że "jak pani chce to może nam pani odesłać to mleko ale niczego nie obiecujemy", a tu taka niespodzianka.:-D :laugh2: Ale chyba nie wrócę już do Bebilonu bo z NANa jestem zadowolona i Ali chyba tez smakuje bo pije chętnie.

Madziu, ja też mam wrazenie że moja córa je mniej i rzadziej:eek: :baffled: , jeszcze nie wiem czy to dobrze czy źle, ale może tak musi być, w koncu do końca życia nie będzie jadła co 2 godziny.;-)
 
reklama
Madziu, mój Filip jak skończył 2 m-ce to zaczął jeść co 4 godz. najpierw 130 ml NAN-a a jak skończył 3 m-ce to 160 ml. W nocy robił sobie 6-cio godzinne przerwy a od kilku dni przesypia całe noce. Byliśmy dzisiaj u lekarza i podobno je dosyć dużo (na opakowaniu NAN-a napisane jest, że powinien już jeść 220 ml) cały czas jest jeszcze na 1 i tylko na mleczku nie daję mu jeszcze kaszki ani kleiku. A Ty pisałaś wcześniej, że już wprowadziłaś Bebilon 2 może jest bardziej syty i mu wystarcza na dłużej no i kaszka i kleik. W każdym razie ja bym się nie przejmowała na Twoim miejscu, najważniejsze, żeby dobrze przybierał na wadze i był zdrowy.

Renee, ja też jestem bardzo zadowolona z NAN-a, a ponieważ dużo osób zachwalało Bebilon postanowiłam spróbować i kupiłam małe opakowanie, wszystko było dobrze to kupiłam duże no i niestety zaczęły się problemy podobne jak u Twojej Alicji z tym, że doszły jeszcze zaparcia i wysypka. Pomyślałam, że Filip po prostu nie toleruje tego mleka i wróciłam do NAN-a (całe szczęście bardzo mu smakuje i chyba nawet lepiej niż Bebilon) a całe duże opakowanie Bebilonu wyrzuciłam. Nie pomyślałam nawet, że to mogło być coś z mlekiem i że mogę im odesłać. Ale dzięki Tobie już teraz wiem.
 
Do góry