reklama
mamjakty
styczniówka 2009
U nas robi się dżemy różne w dużych ilościach, więc nigdy nie kupujemy ;-) Ola jadła już truskawkowy, morelowy, z czarnej porzeczki.
wstretnamalpa
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2008
- Postów
- 3 457
A moja Blanka nie je nic!!!:-wściekła/y:Tragedia normalnie!! Tzn ... jeść je ale pije mleko i najchętniej obżerałaby się samymi łasakutkami a bo u nas w domu zawsze muszą być jakieś słodycze no i zawsze cos jej skapnie, dziadki ją przekupują żeby była grzeczna i takie zamknięte kółko!Zupki są beee, ziemniaczki bee kluseczki bee ale już ciasteczka, paluchy i czekoladki mniam!! Oczywiście staram się jej nie dawać słodyczy, żebyście nie myślały że faszeruje ją czekoladą ale ona jakoś tak od samego początku zajarzyła że słodkie albo niezdrowe rzeczy są dobre kurcze ale ja dziecko wychowuję!!! Jak jadłam zupkę knoorkę a to często mi się zdarzało po pracy to potrafiła awanturować się żeby jej dać!! A jak wcinam jarzynówkę domową to muszę za nią latać po domu i się prosić żeby jęzor zamoczyła!!! Nie wiem jak ja przekonać do obiadków!!Może jak teraz będę w domu i zacznę sama gotować to się przyzwyczai jakos bardziej bo jak cały dzien w pracy byłam to słoiki albo jak babcia coś ugotowała to pogrzebała w talerzu!!!
Małpko to może spróbuj odstawić te łakocie (wiem, łatwo napisać ) to prędzej wciągnie coś konkretnego. Moja na okrągło by podjadała paluszki, chrupki , biszkopciki ale i z obiadami nie ma problemu a ziemniaki np uwielbia i zjada więcej ode mnie
mamjakty
styczniówka 2009
Robiłam z mamą uszka, u nas jak się robi tego typu rzeczy to hurtowo do mrożenia, żeby na inny raz było też, no i Ola zjadła pierwszy raz barszczyk z uszkami - BARDZO smakował! Uszka były z mięskiem takim z rosołku, barszczyk nie za kwaśny - pycha! Ola zjadła 8 uszek - nie takich bardzo malutkich
Dziewczyny, przeczytajcie koniecznie ten artykuł:
My chcemy masła a nie margaryny
My chcemy masła a nie margaryny
Słuchajcie, a mój Elf mięsożerca straszliwy, spróbowałam podać mu drobiową parówkę i teraz śniadanie się bez niej nie obejdziea na śniadaniu wielkanocnym spałaszowałcieńką białą- delikatna była to fakt. U nas warzywa i zupy też z mrożonek, no chyba, że surówka. No i ziemniaczki takie normalne ze sklepu. Obiady robimy już jednogarkowe;-)dziś mamy pulpety w sosie pomidorowym, ziemniaczki i kalafior(hortex)...
ze słodkościami o tyle ciężko, że Jacek ma silną tą skazę(choć masło o dziwo toleruje)i wszystko z zawartością czekolady mlecznej bardzogo drażni, w święta już nie daliśmy rady, bo wszysycy tylko słodycze przynosili(mamy całą wielką torbę papierową IKea słodyczy)no i dostał trochę kinderczekolady, od razu poliki czerwone i atki był rozrażniony, że mąż gona rękach usypiał:-(tak, żę może dostać jedną kidnerczekoladę na 3 dni i to i tak dla niego dużo, ale kisiel mu gotuję,paluszki, herbatniki jego organzim toleruje...no i możę spróbuję z białą czekoladą, ale póki ma duży apetyt nie chcę go psuć słdokościami;-)
ze słodkościami o tyle ciężko, że Jacek ma silną tą skazę(choć masło o dziwo toleruje)i wszystko z zawartością czekolady mlecznej bardzogo drażni, w święta już nie daliśmy rady, bo wszysycy tylko słodycze przynosili(mamy całą wielką torbę papierową IKea słodyczy)no i dostał trochę kinderczekolady, od razu poliki czerwone i atki był rozrażniony, że mąż gona rękach usypiał:-(tak, żę może dostać jedną kidnerczekoladę na 3 dni i to i tak dla niego dużo, ale kisiel mu gotuję,paluszki, herbatniki jego organzim toleruje...no i możę spróbuję z białą czekoladą, ale póki ma duży apetyt nie chcę go psuć słdokościami;-)
reklama
izkab
matka wariatka
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2008
- Postów
- 943
Karolka ma niestety smak po swoim ojcu - warzywa generalnie są beeeee, toleruje tylko surówke z marchewki :-( pomidora nie ruszy, sałaty ani ogórka też, a jak dostała pokrojona rzodkiewke to tak dlugo wybierała ja z talerza aż nie został na nim żaden kawałeczek nasze obiady zjada w zadowalających ilościach tylko wtedy, gdy są na słodko... mięso mogloby nie istnieć ziemniaki zreszta też... ze słodyczami nie mamy póki co problemow, bo Karolka niespecjalnie lubi - kosteczkę czekolady zje, ale więcej nie woła ;-)
Podziel się: