reklama

Elektroniczna karta szczepień i mandat za odmowę szczepienia dziecka

Choć rodzice niemowląt i dzieci powinny stosować się do opracowanego przez lekarzy kalendarza szczepień obowiązkowych, w zeszłym roku uchylało się od nich 6399 osób. Na tę okoliczność wystawiono 3150 tytułów wykonawczych. Niestety egzekwowanie obowiązku szczepień przebiega zbyt wolno. W związku z tym ministerstwo zdrowia chce wprowadzić uproszczoną procedurę karania za brak szczepień obowiązkowych.

Od kilkunastu lat obserwowana jest tendencja do malejącego stanu zaszczepienia i wzrost liczby osób, które uchylają się od szczepień. Te są obowiązkowe, w związku z tym ich zaniechanie wiaże się z róznymi konsekwencjami natury prawnej.

Organem egzekucyjnym jest powiatowy państwowy inspektor sanitarny, który odpowiada za wszczęcie postępowania oraz nadzoruje jego przebieg. Jak przebiega procedura?

Najpierw powiatowi inspektorzy sanitarni wysyłają do rodziców wezwania do zaszczepienia dziecka. Jeżeli to nie przynosi skutku, wysyłane są upomnienia. Konsekwencją uchylania się od obowiązku szczepień, w celu przymuszenia jego wypełnienia, jest możliwość nałożenia na rodzica kary pieniężnej w procedurze administracyjnej.

W procedurze zmierzającej do nałożenia grzywny odpowiednim organem jest właściwy miejscowo wojewoda. Grzywnę nakłada się w formie decyzji. Jej maksymalna, jednorazowa wysokość to 10 tysięcy złotych - może być jednak nakładana wielokrotnie. Niestety egzekwowanie obowiązku szczepień przebiega zbyt wolno.

 - Chcemy uprościć system i uszczelnić go informacyjnie. Trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej. Tam będzie wprowadzona elektroniczna karta szczepień. W tej chwili jest fakultatywna. Obowiązkowa karta elektroniczna poprawi nam informację o wyszczepialności dzieci i młodzieży. Nie będziemy musieli polegać na rocznych raportach POZ - powiedział w rozmowie z Rzeczpospolitą Dariusz Poznański, szef Departamentu Zdrowia Publicznego w Ministerstwie Zdrowia.

Czy to konieczne? Wydaje się, że tak. Unikanie szczepień jest plagą, która wynika zwykle z niewiedzy, a raczej zawierzeniu niewłaściwych źródłom. Czy można coś z tym zrobić?

Kampanie społeczne, wykłady i pogadanki lekarzy czy spotkania informacyjne organizowane przez Sanepid wśród przeciwników szczepień nie znajdują odbiorców. Ci mają wyrobione zdanie (zwykle czerpią wiedzę z internetu, rozpowszechniają fejki i mity, nie wierzą nauce i faktom). Ponadto antyszczepionkowcy mają swoją reprezentację polityczną i przedstawicieli w rządzie. Coraz mniej dziwi, że poziom wyszczepienia spada.

Szczepienia ochronne są ważne. Eksperci ostrzegają, że ich brak to nie kwestia indywidualna czy prywatna sprawa. Dlaczego? Niska wyszczepialność może doprowadzić do powrotu zapomnianych, bardzo groźnych i śmiertelnych chorób, takich jak na przykład polio (poziom wyszczepienia wynosi 94,1 %) czy odra (poziom wyszczepienia wynosi 90,9 %). Aby społeczeństwo było odporne, tzw. wyszczepialność musi być na poziomie 90–95 %. Zmiany wydają się więc konieczne.

 

źródło: www. rp. pl

 

Czy ta strona może się przydać komuś z Twoich znajomych? Poleć ją: