Napadało śniegu białego...
Napadało śniegu białego... No może jeszcze nie wszędzie, ale prędzej czy później wszyscy doczekamy się białego puchu, mrozu i najczystszego z błękitów nad głową. A wtedy poszalejemy... Pamiętajmy, że zima to okazja do naprawdę wielu wspaniałych zabaw - nie tylko na stoku czy lodowisku. Dla tych, którzy o tym zapomnieli, mała ściągawka: w co się bawić na śniegu.
- Jak się masz? A co tu robisz?
- Tropię - odpowiedział Puchatek.
- A co tropisz?
- Co?, co?, co? - odparł tajemniczo Puchatek.
- A co, co, co? - spytał Prosiaczek, podchodząc bliżej.
- Właśnie że nie wiem.
- A jak ci się zdaje?
A.A. Milne "Kubuś Puchatek"
reklama
A Wam jak się zdaje? Kto zostawił ślady pod krzewem w parku, czyje łapki odbiły się na śniegu koło bloku, jakie ślady zostawia samochód taty? Szukajcie odpowiedzi na te i inne pytania – taka zabawa świetnie rozwija spostrzegawczość dziecka oraz umiejętność kojarzenia. Można też bawić się w śledzenie i tropienie – może uda się wyśledzić dokąd ślady prowadzą lub co ich właściciel robił? Jeszcze inna zabawa polega na naśladowaniu kroków: rodzic idzie pierwszy (małymi, dużymi krokami, gwałtownie skręca, krzyżuje nogi), a dziecko podąża za nim, starając się stawiać stopę w tym samym miejscu.
Pamiętacie jeszcze, jak się robi orła na śniegu? Leżąc na wznak zataczamy łuki rękami i nogami, ale może wymyślicie jak odcisnąć własnym ciałem inne zwierzę? W śniegu można tez wydeptać napis lub wypisać go patykiem w zmarzniętej skorupie. Pod drzewami można znaleźć patyki i szyszki – ułóżcie z nich wzorzysty sweter dla "Pani Zimy".
Od samego rana
lepimy bałwana,
Nos ma z marchwi, wielki,
oczy dwa węgielki.
Tadeusz Kubiak"Lepimy bałwana"
Ulepienie bałwana to dla każdego dziecka wielka radość i nawet maluch poradzi sobie z tym bez problemów, wystarczy mu pokazać tylko jak toczyć kulkę. Widząc, że śnieg jest odpowiedni do lepienia, zabierzmy z domu potrzebne rzeczy: węgielki lub kamyczki, marchewkę, garnek lub starą miskę (nie zapomnijcie jej sprzątnąć, gdy bałwan się stopi). Koniecznie zabierzcie też zapasowe rękawiczki na zmianę!
Ze śniegu można ulepić inne stwory: wielką gąsienicę, węża, igloo i zwyczajne śnieżki. Rzucanie śnieżkami do celu (gruby pień drzewa, płot czy koło wytyczone na śniegu) to znakomite ćwiczenie koordynacji wzrokowo-ruchowej.
Jasne słonko, mroźny dzień,
A saneczki deń, deń, deń.
Maria Konopnicka "Sanna"
Że na sankach jeździ się z górki to oczywistość, ale czasem górki nie ma, albo jest na niej straszny tłok - wtedy równie dobrze można się bawić na płaskim terenie. Wyznaczmy linię startu i i punkt, gdzie się zawraca - tor wyścigowy jest gotowy. A konkurencje? Oczywiście najulubieńsza: rodzic ciągnie dziecko, ale można też jeździć odpychając się jedną nogą, a drugą klęcząc na sankach, leżąc na brzuchu odpychać się rękami, siedząc okrakiem odpychać się nogami. A może dziecko spróbuje ciągnąć na sankach kulę śniegową? To doskonałe ćwiczenia siły i wytrzymałości.
śnieg zasypał pola, lasy,
Ciężkie przyszły na nas czasy!
Kto ogrzeje nas w dni chłodne?
Wanda Grodzieńska "Kasia i kasza"
Dokarmianie ptaków to fascynujące zajęcie dla dzieci, ale jest to także zajęcie bardzo odpowiedzialne -; jeśli zdecydujecie się dokarmiać jakieś ptaki, musicie to robić do końca zimy. Nie wolno dokarmiania przerwać, ponieważ ptaki przyzwyczajone, że w tym miejscu jest jedzenie, będą na nie czekać. Zanim zrezygnują, może być zbyt późno na poszukiwania. Najprościej jest kupić duży worek słonecznika (łuskanego lub nie) i wysypywać go do karmnika -; jeśli w okolicy są sikory, trznadle lub dzwońce -; zjawią się na pewno. Można też wywiesić słoninę (nie może być solona ani wędzona) lub wysypywać kaszę. Rozpoznawanie gatunków i uważna ich obserwacja to doskonała lekcja przyrody i cierpliwości.
reklama
Czy Wam nie przyszło nigdy do głowy,
Że śnieg powinien być kolorowy?
Albo zielony,
Albo czerwony,
Liliowy
Albo beż.
Ludwik Jerzy Kern "śnieg"
Jeśli przygotujecie barwioną wodę w plastikowych butelkach (w nakrętkach zrobić niewielką dziurkę) to możecie nimi "namalować" na śniegu piękny barwny obrazek.
Hu, hu, ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy,
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!
Maria Konopnicka "Zła zima"
Co zrobić, żeby ta zima nie była taka zła? Przed wyjściem posmaruj buzię malucha tłustym kremem. Jeśli dzień jest bardzo słoneczny powinniśmy użyć kremu z filtrem przeciwsłonecznym. Ubieraj malucha na "cebulkę" - najbliżej ciała bawełnę, potem kolejne warstwy. W czasie dużego mrozu powinno ich być więcej, a jedna z nich koniecznie wełniana. Na wierzch kombinezon - najlepiej jednoczęściowy. Zawsze warto mieć w kieszeni zapasowe rękawiczki. Czapkę i szalik rewelacyjnie zastąpi kominiarka (szczególnie jeśli dziecko w przedszkolu czy szkole samo się ubiera).
Kreska, kreska, kółeczko,
rysuję tu słoneczko.
Pod słoneczkiem jest dom.
Oto on.
Anna Kamieńska "Pan Dymek"
Kiedy zmarznięci i wyczerpani wrócicie do domu - Wy będziecie chcieli odpocząć, a Wasze dzieci błyskawicznie zregenerują siły... Wtedy namówcie je na plastyczne przedstawienie tego, co robiły na dworze. Bałwanka można ulepić z plasteliny, wyciąć z papieru, oblepić watą, igloo zrobić z pudełka po margarynie lub masy papierowej, śnieg namalować pastą do zębów na szarym papierze, figurki narciarzy wyciąć z papieru, a może wymodelować z giętkiego drutu?
A może nauczycie się na pamięć wierszyka o tym, co robiliście? Fragmenty wierszyków, które pojawiają się w tekście, pochodzą z książki " Antologia literatury dla najmłodszych" wybór A. Ożyńska-Zborowska.
Joanna Górnisiewicz
Propozycje zabaw dla przedszkolaków znajdziesz tutaj
reklama