Szczęściaro, o matko, baaaaaardzo współczuję takich strasznych przeżyć. :/ Ileż musiałaś się nacierpieć! To bardzo przykre, jak się czyta takie rzeczy o naszej służbie zdrowia, umieralnia, a nie szpital!
Rajani, ja ostatnio wygrałam walkę z okropną infekcją. Długo mnie trzymała. W moczu miałam dużo bakterii (mimo że brałam żuravit) i jakieś kilka dni później rozwinęło się u mnie choróbsko - gdy odporność mi padła w czasie tych najgorętszych dni, od razu mnie zaatakowały bakterie, nawet nie czułam, że coś mnie stopniowo rozbiera. Lekarz dyżurny dał mi duomox i kolejne badania już nie wykryły bakterii. Aa i piłam jeszcze na odporność *spam*. Dla pewności zrób posiew - lekarz wtedy dobierze lek i wykluczy się groźne ukryte infekcje, bo jak widać, z tym nie ma żartów. :/
Rajani, ja ostatnio wygrałam walkę z okropną infekcją. Długo mnie trzymała. W moczu miałam dużo bakterii (mimo że brałam żuravit) i jakieś kilka dni później rozwinęło się u mnie choróbsko - gdy odporność mi padła w czasie tych najgorętszych dni, od razu mnie zaatakowały bakterie, nawet nie czułam, że coś mnie stopniowo rozbiera. Lekarz dyżurny dał mi duomox i kolejne badania już nie wykryły bakterii. Aa i piłam jeszcze na odporność *spam*. Dla pewności zrób posiew - lekarz wtedy dobierze lek i wykluczy się groźne ukryte infekcje, bo jak widać, z tym nie ma żartów. :/