Narazie to czekam też do jutra żeby sprawdzić czy ta beta spada ,nie chce od razu robić wszystkiego na warjackich papierach ,bo moja głowa eksploduje od nadmiaru wszystkiego , i dodatkowo będę z mężem pewnie w nerwowej atmosferze bo powie że się nakręcam że powinnam poczekać na wizytę u lekarza a nie już przeszukiwać internet i nie wiadomo co . On generalnie uważa że to wina jego wadliwych plemników , chce teraz zmieć tryb życia trochę , brać te suple i tak dalej więc też nie chce od razu go obrzucić tymi wszystkimi badaniami . Bo nie wiem jak wasi faceci ale mój totalnie nie jest świadom że może być tyle rzeczy które przeszkadzają . Dodatkowo fakt że ma dziecko z ,, jednego ,, strzalu jak on to mówi też nie pomaga , chociaż i tak już coraz bardziej zaczyna rozumieć że nie zawsze jest to takie proste jednak ale nie ma takiej wiedzy jak wy z tymi wszystkimi trombofiliami , endometrioza itd.