Kimiko
Moderator
- Dołączył(a)
- 25 Sierpień 2022
- Postów
- 5 441
trzeba sprawdzić przyrost po 48h. Pojedynczy wynik nie da odpowiedzi czy ok czy nieDziewczyny przyszła beta 290 jednostek okres dostałam 8.04 ( 29 dzień dzisiaj) , jest ok ?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
trzeba sprawdzić przyrost po 48h. Pojedynczy wynik nie da odpowiedzi czy ok czy nieDziewczyny przyszła beta 290 jednostek okres dostałam 8.04 ( 29 dzień dzisiaj) , jest ok ?
Pięknie jak już pęcherzyk widoczny w macicyCześć.
Nieśmiało i ja przycupne. Znając swoją historię może się okazać, że się szybko z Wami pożegnam, ale chyba potrzebuje sobie pogadać z kimś, kto rozumie obawy
Test zrobiłam wczoraj, 2 kreski po 10 sekundach, więc i beta już pewnie wysoka. Od razu umówiłam się do swojego gina, bo muszę brać luteinę. Przepisał leki oczywiście, ale i zrobił usg i okazało się, że widać pęcherzyk w macicy już. Zobaczymy co dalej.
W piątek mam diabetologa (w poprzedniej ciąży miałam cukrzycę ciążową), a w przyszłym tygodniu mam endokrynologa (biorę eutyrox).
Termin z OM wychodzi na 09.01.2025 ale przy cukrzycy pewnie rozwiążą ciążę w 38 tygodniu
Zdrowia dla Was wszystkich
Trzymam bardzo mocno kciuki, ja niestety pierwsza ciążę poroniłam. Beta rosła około 30-40%. Teraz jestem w drugiej ciąży. Sam początek. Dzisiaj powinnam dostać @, ale nie przyszła. Testy robiłam już kilka dni przed i wychodziły pozytywne (blade kreski, ale są). Daj znać jak u Ciebie się wszystko rozwijaCześć.
Nieśmiało i ja przycupne. Znając swoją historię może się okazać, że się szybko z Wami pożegnam, ale chyba potrzebuje sobie pogadać z kimś, kto rozumie obawy
Test zrobiłam wczoraj, 2 kreski po 10 sekundach, więc i beta już pewnie wysoka. Od razu umówiłam się do swojego gina, bo muszę brać luteinę. Przepisał leki oczywiście, ale i zrobił usg i okazało się, że widać pęcherzyk w macicy już. Zobaczymy co dalej.
W piątek mam diabetologa (w poprzedniej ciąży miałam cukrzycę ciążową), a w przyszłym tygodniu mam endokrynologa (biorę eutyrox).
Termin z OM wychodzi na 09.01.2025 ale przy cukrzycy pewnie rozwiążą ciążę w 38 tygodniu
Zdrowia dla Was wszystkich
Właśnie nie sprawdziłam. Ginekolog kazała oznaczyć progesteron. W czwartek to zrobię. Co do bety to mówiła, żebym jej nie robiła, bo nie zawsze jest wyznacznikiem. Dzisiaj powinnam dostać @, nie przyszła. Testy dalej wychodzą pozytywne. 27 maja mam wizytę. Trzymajcie proszę kciuki.moim zdaniem to nie beta z poprzedniej ciąży, zwłaszcza jeśli testy ciemnieją. A po poronieniu nie sprawdzałaś czy beta spada?
Na Twoim miejscu zbadałabym jednak betę, bo i tak się stresujesz i tak
ja jestem mega zmęczona i chwilami takie uczucia zimna i gorąca (pewnie ze zmiana temperatury) Jestem na takim etapie, że leżałabym cały dzień najlepiej. Mam pieska i pójście z nim na spacer szybkim tempem od kilku dni jest niemożliwe bo po kilku metrach mam zadyszkę jak po dobrym bieguDziewczyny, a jak Wy odczuwacie wzrost progesteronu w organizmie, zwieszona temperatura ciała? A rozkojarzenie? Ja np. W ogóle się nie czuję zmęczona, bardziej podenerwowana.
Cały pierwszy trymestr z synem miałam różne bóle, ciągnięcia, bóle w okolicy jajników, krzyża .... Po doświadczeniach z poronieniem przybyło mi kilka siwych włosów ale gość w lipcu kończy dwa latka każda ciąża jest innaTrochę boję się dołączyć do grupy, czytam od początku, ale co tam. Siedzę w domu, czekam za 4 betą i znowu ten stres, ani do kogo się odezwać, no dobra, mogę pogadać do papug, psów czy kotów itd., ale to nie to samo To sobie tutaj popiszę Mam nadzieję, że tym razem zostanę tutaj do stycznia, a nie jako jedna z pierwszych pożegnam się z Wami. Od 5 lat staramy się z mężem o dziecko. Myślałam, że nie mogę mieć dzieci więc od razu zaczęliśmy badania i leczenie. Jednak okazało się, że kilka razy zaszłam w ciążę. Głównie biochemiczne, raz donosiłam do 18 tyg. Była też pozamaciczna z bijącym serduszkiem. 3 nieudane transfery in vitro. Po 3 nieudanych próbach robią biopsję endometrium, no i okazało się że przewlekłe zapalenie endometrium. Tyle kasy, nadziei i na nic. Przepisali antybiotyki. To było rok temu. Teraz czekaliśmy do czerwca, żeby dowiedzieć się jak by wyglądało by „darmowe” in vitro. Po końcu antybiotykoterapii staraliśmy się co miesiąc pomijając ten cykl z jednym jajowodem. We wrześniu znowu ciąża biochemiczna. Zdecydowałam, że mam dość i zacznę znowu z mężem jeździć do lasu pracować. Raz tylko coś zrobiliśmy w tym cyklu. W lesie się nie oszczędzałam prawie 3 tygodnie, targałam ciężkie kołki, mąż wyzywał (ale ja chciałam rozładować całą frustrację, bo już z 10 raz byliśmy blisko rozwodu przez brak donoszonego i urodzonego dziecka ) dźwigałam, nie wiedząc, że jestem w ciąży Dlatego trochę się boję o tę ciążę. Tak od niechcenia 30 kwietnia zrobiłam test ciążowy bardziej z przyzwyczajenia, szybko przed wyjazdem do lasu licząc, że ZNOWU nic nie wyjdzie. A tu słaba kreska. Jestem „ekspertem” od testów i wiem, że niektóre partie się mylą, wychodzą fałszywie pozytywne, więc nie ze mną te numery zrobiłam jeszcze dwa inne, bo zawsze mam kilka różnych firm. I znowu kreski. Więc zamiast do pracy to na betę pojechałam bo testom nie zawsze się wierzy. Mam 5 lat doświadczenia co miesiąc robiąc. No i beta wyszła pozytywna. SZOK. Ze 3 dni zajęło nam z mężem dojście do siebie, bo to taka nieplanowana, ale oczekiwana wpadka Jestem ciekawa jak długo teraz nacieszę się ciążą, chociaż jeszcze nie zaczęłam, czekając na najgorsze… Chyba jak urodzę to uwierzę i zacznę się cieszyć… W razie czego mamy jeszcze 5 zarodków. Do lekarza jestem zapisana 17 maja. Boję się, że jeszcze serduszka nie będzie widać. To będzie 6 tydzień, a ja mam owulację tak około 20 dnia cyklu, ale przynajmniej się dowiem czy zarodek jest na swoim miejscu. Mnie jak tylko podbrzusze zaboli czy cokolwiek poczuję to od razu biorę no-spę. Podobno nie zawsze to dobrze że coś się czuje, może macica odrzucać zarodek. Ale to lepiej zapytać lekarza, ja piszę tylko jak to u mnie jest. I absolutnie nie traktujcie tego jako poradę lekarską albo żeby się bać. Każda z nas jest inna i ciąża każda też jest inna. Co jednemu pomoże drugiemu może zaszkodzić. Acha, i termin z OM 7 styczeń, ale u mnie z racji późniejszej owulacji może być około 14 stycznia
Gratulacje! W którym dc miałaś owulację?Witajcie
Chciałabym cichutko przycupnąć z wielką nadzieją ,że tym razem zostanę do końca
Wczoraj 33dc test pozytywny,więc poleciałam do laboratorium i oto wyniki
Według Om termin 10 stycznia
Miłego dnia