ja położna poznałam jak przyszła do dziecka po powrocie ze szpitala, ale przyznaje ,ze nie szukałam czy są jakieś spotkania, ze szkoły rodzenia też nie korzystałam.
co do jedzenia to stałam się mięsożerna i to straszną, a mój ukochany nabiał poszedł w odstawkę, nie dam rady ani mleka, białego sera czy jogurtu, masakra jakaś, no i w ogóle zero cukru,ani do herbaty ani słodyczy,a przed ciążą uwielbiałam, myślę, ze mi nie długo przejdzie
co do jedzenia to stałam się mięsożerna i to straszną, a mój ukochany nabiał poszedł w odstawkę, nie dam rady ani mleka, białego sera czy jogurtu, masakra jakaś, no i w ogóle zero cukru,ani do herbaty ani słodyczy,a przed ciążą uwielbiałam, myślę, ze mi nie długo przejdzie