reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2016 :)

reklama
niuniolek- współczuję, co za wredne baby. Tak już byś była po, a teraz się męczysz :( Trzymam kciuki za jak najszybsze rozwiązanie

W ogóle jak czytam co za opieka czasem w szpitalach... brak słów. U mnie jeśli chodzi o położne to były baaardzo miłe, tylko jedna zmiana była wredna, a tak caluśka reszta to super, szczególnie takie dwie babki, co były na zmianie akurat w nocy jak mnie przyjmowali. Normalnie kobiety wiecznie uśmiechnięte, pomocne (pytałam kilka razy lekarza o szwy i mi nic nie pomógł, a im tylko wspomniałam to od razu sprawdziły, a rano mi przycięły).

Chyba się jednak cieszę, że mnie poród wziął z zaskoczenia, bez skurczy przepowiadających, bez bóli wody odeszły i dopiero się zaczęło. Tyyyle bólu mnie ominęło.
 
Ja dziś cały dzień na nogach. Dokupilam jeszcze podkłady i majty wielorazowe poporodowe bo wcześniejsze co kupiłam podobno złe. Potem sprzatalam na nowym mieszkaniu, ledwo zyje:p wiec może to już dziś nastąpi!!:)) jak lezalam w szpitalu to tylko dwie polozne byly ok, a reszta bardzo nieprzyjemne. Rodzina dziewczyny, która ze mną leżała codziennie coś dawała poloznym żeby się nia opiekowaly , kawa, czekoladki itp to dla niej były bardzo mile. Wiadomo..
 
reklama
Ja przy pierwszym porodzie miałam super opieke,ale zawsze jak z czyms jechałam na IP np.z poronieniem czy bolem brzucha teraz w polowie obecnej ciąży to tak były niemile nawet lekarka ze az się odechciewało,bo wtedy musi papierki wypisywać itp i wielkie gadanie ze najpierw mogłam nospe wziasc i się polozyc jakby nie pomogło to do swojego lekarza a ostatecznie do nich noz kuzwa a oni od czego sa!!!. i pamiętam ze mnie tak wkurzyla ze odmowilam hospitalizacji i wrocilam do domu dlatego nielubie swojego szpitala,i jak usłyszałam od swojego lekarza teraz po wizycie ze gdybym czuła ze cos jest nie tak,albo mały słabiej się ruszał itp to niezastanawiac się i jechać do szpitala to już miałam dość- jak na razie jest oki i obym niemusiala jechać prędzej niż na porod:biggrin2:
 
Do góry