reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczniowe mamy 2016 :)

U mnie pierniczki i orzeszki zrobione przez weekend choinka jeszcze nie kupiona.Na razie z pracą ogarniam bo jeszcze tylko jutro i w domu zostaję bo szkołę zamykają.
Mój się nie obniżył.
 
reklama
No ja się w sobotę,ze swoim pokłóciłam ,bo wg niego mama cały miesiąc leżeć i nic nie robić .A ja z tych gotujących i po prostu wolę sobie się zrelaksować w kuchni niż leżeć i myśleć o porodzie.
 
No ja już po wizycie. Szyjka ok, wejście zamknięte, brzuch wysoko:) niestety gbs jest dodatni do tego jakis stan zapalny i Dopegyt na nadciśnienie:( ale ogólnie jest ok nic nie zapowiada wcześniejszego porodu.
Wyobraźcie sobie, ze stałam w kolejce po te klucze nie dość ze nikt nie przepuscil , to jeszcze jak mąż poszedł po godzinie zapytać czy mogę wejść bo jadę do lekarza to ludzie byli oburzeni! Przykre to trochę..
 
Pytanie do mam które są po raz 1 w ciąży: miałyście wcześniej styczność z dziećmi? Macie jakieś obawy że nie dacie sobie rady albo coś w podobie?
 
Pytanie do mam które są po raz 1 w ciąży: miałyście wcześniej styczność z dziećmi? Macie jakieś obawy że nie dacie sobie rady albo coś w podobie?
No ja nie lubie dzieci:D wyjątkiem jest moja siostrzenica a od niedawna moja corka :)
To zalezy .. Watpliwości ma kazdy na poczatku były gigantyczne nawet ryczalam ze po co ja sobie moje wygodne zycie komplikuje na życzenie.. Ehhh

Zostało mi nie duzo do powitania małej po drugiej stronie brzucha wiec i watpliwości duzo - bardziej sie tego boje niz porodu. Tyle niewaodmych ... Dzis pakowalam ciuszki dla małej do szpitala na wyjście i gadam z mezem i in mowi " przeciez to kompletna abstrakcja" hahahah no bo tak jest :)
Ja mam ogromne w nim wsparcie i wiem ze bedzie mega duzo robił i pomagał a nawet nie tyle co pomagał co czesc obowiązków moich czesc jego bedzie :)
Nad wieloma rzeczami sie nie zastanawiam bo ciezko wyobrazic sobie cos z czym sie styczności nie miało :)
 
Ja na szczęście miałam sporo kontaktu z dziećmi, więc nie boję się jakoś bardzo. Przynajmniej jeśli chodzi o takie czynności codzienne.
Bardziej boję się jakichś sytuacji typu choroba czy będę umiała zareagować odpowiednio.

A najbardziej to boję się tego czy będę umiała ukształtować tego dzidziusia na fajnego, dobrego człowieka.

Na szczęście też mój mąż jest z tych zaangażowanych. Co będzie część obowiązków brał na siebie i generalnie pomagał. I widzę, że już nie może się doczekać. Nawet mówi, że będą mnie z synem wyganiać z domu do fryzjera, kosmetyczki czy gdzieś tam, a sami będą mieli czas tylko dla siebie. Dodaje przy tym z szelmowskim uśmiechem, że wcale nie będą wtedy rozrabiać... co akurat nie jest uspokajające! ;-)
 
reklama
Ja miałam tam jakąś styczność z dziećmi ale nie tak na codzień właśnie bardziej od porodu się boję tego czy sobie poradzę bo jednak to duża odpowiedzialność i boję się ale z drugiej strony wiem ze dam sobie radę mój m też jest bardzo zaangażowany ciągle powtarza że chce juz wziąść syna na ręce i w ogóle doczekać się nie może . Może do hormony tak na mnie działają.. Nie wiem bo jednego dnia Już chce mieć syna przy sobie a drugiego dnia ciągle myślę czy dam radę i wgl
 
Do góry