Ogólnie zwolnić ciężarnej w Polsce na umowie o pracę nie można. Ale tak, można jej nie przedłużyć umowy jeżeli ciąża jest poniżej 12tc - wtedy faktycznie można co najwyżej być na zwolnieniu lekarskim po ustaniu zatrudnienia (wiadomo, 100% do porodu), a potem jest coś takiego jak kosiniakowe - 1000zł miesięcznie przez pierwszy rok życia dziecka.
Jeżeli umowa się kończy już po tym 12tc to pracodawca ma obowiązek ją przedłużyć do dnia porodu i tutaj wiadomo, można w ciąży pracować, jak się ma wskazania można iść na zwolnienie itd. W dniu porodu oczywiście pracodawca może dalej sobie zawrzeć umowę z pracownicą, ale cóż ... nie musi więc większość tego nie robi bo to tylko strata finansowa dla firmy - więc zostajesz z tzw, zasiłkiem macierzyńskim, który wpłaca Ci ZUS i to jest dokładnie to samo co by wypłacała Ci firma - no tylko tak jak mówisz, po roku nie masz gdzie wracać ... ale często nawet przy zwykłej umowie można nie mieć gdzie wrócić.
Znam takie przypadki wśród koleżanek, gdzie dziewczyny długo pracowały, miały umowy na czas nieokreślony, pracowały wręcz do porodu, a potem i tak pracodawca się wypinał i obchodził różne przepisy