reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

❄️⛄STYCZNIOWE KRESKI ⛄❄️ Nowy Rok zaczynamy, dwie kreseczki pochłaniamy ! 🩷

reklama
A czy któraś z Was słyszała o przypadku ciąży bez żadnych objawów? Ani na okres, ani na ciążę?
słyszałam , nie raz się zdążyło , szczególnie przy nie regularnych cyklach że kobieta nawet nie wiedziała że jest w ciąży . Moja mama przez 3 miesiące w terminie miesiączki ( ze mną w ciąży) miała plamienia które uznawała za okres i nie wiedziała że jest w ciąży . Ja naprzyklad przy obu biochemach poprostu się ich doszukiwalam, ale tak naprawdę nie było nic specjalnego , oprocz za 1 razem bolących piersi i pobolewania podbrzusza a za drugim tylko było pobolewanie podbrzusza jak na @
 
@Patii26 no ja się już na żadne testowanie nie zapisuje... Sama sobie tym krzywdę robię mam wrażenie... Mąż się aż tak nie stara a ja się nakręcam a jednocześnie boję,że znowu będzie pozamaciczna...
"Przecież mam jedno dziecko to mam kogo kochać" - taki tekst słyszałam od teściowej szwagierki przed świętami także ten...
Albo ławeczka albo znikam
 
@Patii26 no ja się już na żadne testowanie nie zapisuje... Sama sobie tym krzywdę robię mam wrażenie... Mąż się aż tak nie stara a ja się nakręcam a jednocześnie boję,że znowu będzie pozamaciczna...
"Przecież mam jedno dziecko to mam kogo kochać" - taki tekst słyszałam od teściowej szwagierki przed świętami także ten...
Albo ławeczka albo znikam
to że masz jedno to oznacza że nie masz prawa pragnąc mieć 2 ? 😯 Co za myślenie 🤦 jednak jeżeli czujesz że wolisz nie testować to pewnie nie rób tego , najważniejsze to żebyś ty się dobrze czuła . Co masz na myśli że mąż się aż tak nie stara ?
 
to że masz jedno to oznacza że nie masz prawa pragnąc mieć 2 ? 😯 Co za myślenie 🤦 jednak jeżeli czujesz że wolisz nie testować to pewnie nie rób tego , najważniejsze to żebyś ty się dobrze czuła . Co masz na myśli że mąż się aż tak nie stara ?
Gdy poruszam temat badania nasienia to uważa ,że nie ma czasu,że musi pracować,zarabiać na budowę naszego domu albo ,że 4 razy byłam w ciąży,czyli jego "śledziki" (tak żartobliwie mówi o plemnikach) nie mogą być aż tak złe - co odbierałam za sugestie,że to po mojej stronie jest problem niepłodności 🤷🏻 a nie chce się z nim kłócić... Wystarczy,że się z nim ponad dwa lata kłóciłam na ten temat,zanim urodziłam córkę.
Seksu regularnie nie uprawiamy bo on jest po prostu zmęczony,dużo pracuje fizycznie i po prostu nie ma ochoty. Jak się już uda jakiś maraton w czasie owulacji to i tak z tego ciąży nie ma.
On liczy na łut szczęścia a ja mierze temperaturę,robię testy owu ,badam śluz,inicjuje zbliżenia- a i tak z tego ch** wielki i bąbelki wychodzi także odpuszczam
 
Gdy poruszam temat badania nasienia to uważa ,że nie ma czasu,że musi pracować,zarabiać na budowę naszego domu albo ,że 4 razy byłam w ciąży,czyli jego "śledziki" (tak żartobliwie mówi o plemnikach) nie mogą być aż tak złe - co odbierałam za sugestie,że to po mojej stronie jest problem niepłodności 🤷🏻 a nie chce się z nim kłócić... Wystarczy,że się z nim ponad dwa lata kłóciłam na ten temat,zanim urodziłam córkę.
Seksu regularnie nie uprawiamy bo on jest po prostu zmęczony,dużo pracuje fizycznie i po prostu nie ma ochoty. Jak się już uda jakiś maraton w czasie owulacji to i tak z tego ciąży nie ma.
On liczy na łut szczęścia a ja mierze temperaturę,robię testy owu ,badam śluz,inicjuje zbliżenia- a i tak z tego ch** wielki i bąbelki wychodzi także odpuszczam
a ty po tych 4 stratach robiłaś jakieś badania?
 
Gdy poruszam temat badania nasienia to uważa ,że nie ma czasu,że musi pracować,zarabiać na budowę naszego domu albo ,że 4 razy byłam w ciąży,czyli jego "śledziki" (tak żartobliwie mówi o plemnikach) nie mogą być aż tak złe - co odbierałam za sugestie,że to po mojej stronie jest problem niepłodności 🤷🏻 a nie chce się z nim kłócić... Wystarczy,że się z nim ponad dwa lata kłóciłam na ten temat,zanim urodziłam córkę.
Seksu regularnie nie uprawiamy bo on jest po prostu zmęczony,dużo pracuje fizycznie i po prostu nie ma ochoty. Jak się już uda jakiś maraton w czasie owulacji to i tak z tego ciąży nie ma.
On liczy na łut szczęścia a ja mierze temperaturę,robię testy owu ,badam śluz,inicjuje zbliżenia- a i tak z tego ch** wielki i bąbelki wychodzi także odpuszczam
To musi być bardzo trudne, taki brak wsparcia. :( przykro trochę że macie tak różne podejścia. Nic dziwnego że nie masz siły dalej tego ciągnąć.
 
a ty po tych 4 stratach robiłaś jakieś badania?
Mój ginekolog, który prowadził ciążę mi nawet poprzedniego biochem. nie wpisał do karty.
Badania w ciąży miałam wszystkie dobre, prócz tokso.
Po kolejnym biochem robiłam cytologię , tarczycowe,crp i kwas foliowy i też wszystko ok.
Później miałam pozamaciczną a gin,który mnie operował nie zlecił żadnych badań prócz kontroli bety.
W zeszłym roku tylko cytologię robiłam
 
reklama
Mnie to już zaczyna męczyć.
Sama sobie wmawiam ,że się nie będę nakręcać ,że odpuszczam a i tak głowa pracuje a latka lecą. W kwietniu kończę 32 lata, córka w maju 3 - nie chciałam dużej różnicy wieku między dziećmi.
Chciałam dla B. rodzeństwa bo mimo ,że sama ze swoimi 3 siostrami wojowałam nie raz na noże - to każda się wspierała w kryzysowej sytuacji - np w czasie śmierci naszej mamy 4 lata temu...
Do dzisiaj pamiętam ich płacz ,gdy odebrałam telefon ze szpitala... Najmłodsza prawie zemdlała w kościele w czasie różańca... Koszmar...
Może to też ma wpływ na moje myślenie o rodzeństwie dla córki,żeby miała wparcie w rodzeństwie ,gdy jej partner/ka da dupy w jakimś kryzysie...
 
Do góry