Żołna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Lipiec 2023
- Postów
- 1 916
Myslę że dużo takich...A czy któraś z Was słyszała o przypadku ciąży bez żadnych objawów? Ani na okres, ani na ciążę?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Myslę że dużo takich...A czy któraś z Was słyszała o przypadku ciąży bez żadnych objawów? Ani na okres, ani na ciążę?
Ja w mojej pierwszej miałam tylko zadyszkę - ale to był biochem ,więc tak naprawdę to nic nie znaczyłoA czy któraś z Was słyszała o przypadku ciąży bez żadnych objawów? Ani na okres, ani na ciążę?
słyszałam , nie raz się zdążyło , szczególnie przy nie regularnych cyklach że kobieta nawet nie wiedziała że jest w ciąży . Moja mama przez 3 miesiące w terminie miesiączki ( ze mną w ciąży) miała plamienia które uznawała za okres i nie wiedziała że jest w ciąży . Ja naprzyklad przy obu biochemach poprostu się ich doszukiwalam, ale tak naprawdę nie było nic specjalnego , oprocz za 1 razem bolących piersi i pobolewania podbrzusza a za drugim tylko było pobolewanie podbrzusza jak na @A czy któraś z Was słyszała o przypadku ciąży bez żadnych objawów? Ani na okres, ani na ciążę?
to że masz jedno to oznacza że nie masz prawa pragnąc mieć 2 ? Co za myślenie jednak jeżeli czujesz że wolisz nie testować to pewnie nie rób tego , najważniejsze to żebyś ty się dobrze czuła . Co masz na myśli że mąż się aż tak nie stara ?@Patii26 no ja się już na żadne testowanie nie zapisuje... Sama sobie tym krzywdę robię mam wrażenie... Mąż się aż tak nie stara a ja się nakręcam a jednocześnie boję,że znowu będzie pozamaciczna...
"Przecież mam jedno dziecko to mam kogo kochać" - taki tekst słyszałam od teściowej szwagierki przed świętami także ten...
Albo ławeczka albo znikam
Gdy poruszam temat badania nasienia to uważa ,że nie ma czasu,że musi pracować,zarabiać na budowę naszego domu albo ,że 4 razy byłam w ciąży,czyli jego "śledziki" (tak żartobliwie mówi o plemnikach) nie mogą być aż tak złe - co odbierałam za sugestie,że to po mojej stronie jest problem niepłodności a nie chce się z nim kłócić... Wystarczy,że się z nim ponad dwa lata kłóciłam na ten temat,zanim urodziłam córkę.to że masz jedno to oznacza że nie masz prawa pragnąc mieć 2 ? Co za myślenie jednak jeżeli czujesz że wolisz nie testować to pewnie nie rób tego , najważniejsze to żebyś ty się dobrze czuła . Co masz na myśli że mąż się aż tak nie stara ?
a ty po tych 4 stratach robiłaś jakieś badania?Gdy poruszam temat badania nasienia to uważa ,że nie ma czasu,że musi pracować,zarabiać na budowę naszego domu albo ,że 4 razy byłam w ciąży,czyli jego "śledziki" (tak żartobliwie mówi o plemnikach) nie mogą być aż tak złe - co odbierałam za sugestie,że to po mojej stronie jest problem niepłodności a nie chce się z nim kłócić... Wystarczy,że się z nim ponad dwa lata kłóciłam na ten temat,zanim urodziłam córkę.
Seksu regularnie nie uprawiamy bo on jest po prostu zmęczony,dużo pracuje fizycznie i po prostu nie ma ochoty. Jak się już uda jakiś maraton w czasie owulacji to i tak z tego ciąży nie ma.
On liczy na łut szczęścia a ja mierze temperaturę,robię testy owu ,badam śluz,inicjuje zbliżenia- a i tak z tego ch** wielki i bąbelki wychodzi także odpuszczam
To musi być bardzo trudne, taki brak wsparcia. przykro trochę że macie tak różne podejścia. Nic dziwnego że nie masz siły dalej tego ciągnąć.Gdy poruszam temat badania nasienia to uważa ,że nie ma czasu,że musi pracować,zarabiać na budowę naszego domu albo ,że 4 razy byłam w ciąży,czyli jego "śledziki" (tak żartobliwie mówi o plemnikach) nie mogą być aż tak złe - co odbierałam za sugestie,że to po mojej stronie jest problem niepłodności a nie chce się z nim kłócić... Wystarczy,że się z nim ponad dwa lata kłóciłam na ten temat,zanim urodziłam córkę.
Seksu regularnie nie uprawiamy bo on jest po prostu zmęczony,dużo pracuje fizycznie i po prostu nie ma ochoty. Jak się już uda jakiś maraton w czasie owulacji to i tak z tego ciąży nie ma.
On liczy na łut szczęścia a ja mierze temperaturę,robię testy owu ,badam śluz,inicjuje zbliżenia- a i tak z tego ch** wielki i bąbelki wychodzi także odpuszczam
Mój ginekolog, który prowadził ciążę mi nawet poprzedniego biochem. nie wpisał do karty.a ty po tych 4 stratach robiłaś jakieś badania?