A czy ta druga była może otyła? O takich przypadkach słyszałam.
Wiem, że nie powinnam sobie robić nadziei i to raczej cykl bezowulacyjny, ale staraczkowa głowa robi swoje
Zwłaszcza, że obiecujące było już samo to, że w 7dc był pęcherzyk dominujący, gdzie wcześniej (przed braniem 2g inozytolu i metforminy) w 10-12dc (tak zazwyczaj najwcześniej chodziłam na USG) zupełnie nic się nie wyróżniało. Był nieregularny co prawda (nie wiem czy i jakie to ma znaczenie), ale jeśli by przyjąć że rośnie 2mm/dzień, to działaliśmy w odpowiednim czasie i szanse są. Ale jest to dla mnie tak nieprawdopodobne, że nawet o zrobieniu testu jeszcze nie pomyślałam.