Ojdemsik to niedobrze... niestety sama wiem jak to jest niedawno sama przez to przechodziłam z babcią męża i nie było happy endu. Niestety życie jest okrutne i krótkie i na każdego przyjdzie czas a my choć nie wiem jak bardzo byśmy się starali to nic na to nie poradzimy. W poniedziałek zmarła osoba która znałam ze słyszenia głównie. Młoda dziewczyna 32 lata, dwójka dzieci w wieku przedszkolnym. Miała białaczkę, przeszczep się nie przyjął....
A ja dziś się pokłóciłam z moim znów. Grrrrrrr. Nie wytrzymam, Nie czuje się winna ale chyba muszę przeprosić żeby załagodzić sytuację bo znając tego marudę to przez następne kilka dni będzie chodził z muchami w nosie. A poszło jak zwykle o dziecko a raczej o jego brak. Powinnam czasem ugryźć się w język dla dobra sytuacji bo mój bardzo wszystko bierze do siebie. A dokładnie było tak, że moja daleka kuzynka dziś urodziła córeczkę, nawet nie wiedziałam że była w ciąży. Rok temu w sierpniu brali ślub.... no i powiedziałam o tym mojemu i dodałam na końcu ale wszystkim to szybko idzie , szkoda że my w robieniu dzieci tacy szybcy nie jesteśmy. A on jak się uniósł o ludzie jakbym nie wiem co mu powiedziała. Zaczął prawie krzyczeć, że ja tylko o jednym i żebym sobie zmieniła faceta to wtedy będę miała dziecko od razu. Z jednej strony wiem, że nie jest mu łatwo, ale z drugiej strony bez przesady żebym ja słowem nie mogła się odezwać na te tematy. Nigdy mu nie powiedziałam że to jego wina i że on nie może mieć dzieci albo że on ma problem. Zawsze ale to zawsze mówie My My My... MY nie możemy, MY nie mamy, MY mamy problem. Z facetami jak z dziećmi. No i mój cudowny mąż nie odbiera telefonów chociaż dzwoniłam żeby jakoś załagodzić sytuację. Mówię Wam gorzej niż z dzieckiem. Jak w końcu odebrał to stwierdził że pogadamyw domu no bo musi wrócić do domu bo i tak nie ma gdzie indziej iść. Aż mnie tym rozbawił.
Wiem, że święta nie jestem i że często przesadzam i zapominam, że mój facecik tylko udaje takiego twardego a tak naprawdę to chętnie sam by się skulił w kłębek zaczął płakać i chciał być przytulony

. I czasem chlapnę coś za bardzo. No ale bez przesady no. Nie staramy się dwóch miesięcy żeby to jakaś nowość dla niego była.
Jak wróci do domu będę musiałam połasić się, schować dumę w kieszeń, zrobić minę smutnego pieska i błagać o wybaczenie ;-)
A jak nie czeka mnie samotny wieczór z Chińskim żarciem na wynos ( mieliśmy iść na obiad do chińskiej knajpy więc nic nie gotowałąm umrę z głodu) oglądając kolejny odcinek Gry o tron

ale jutro idziemy na prapetówkę więc miło by było się pogodzić. Gdyby okazało się że dzidziuś jest to sprawa sama by się rozwiązała. Ale że jest to raczej nie możliwe w tym cyklu to jeszcze niedzielna rozpacz z powodu @ na pewno kłótni nie pomoże. Rozgadałam się strasznie. Przynajmniej macie co czytać. To teraz dziewczyny wasza kolej. Ja idę walczyć z prasowaniem i czekam na powrót męża marnotrawnego
