waiting4beans
Fanka BB :)
Hey. Ale mam dziś doła. Mogłoby trochę już słonka się pojawić i wiosennie zrobić :/
Dzis widziałam się z koleżanką która urodziła miesiąc temu. Widziałam ją na spacerze z maleństwem. Myślałam że mi serce pęknie. Ja będe jeszcze bardzo długo musiała czekać . Masakra. Tak jak Wam juz mówiłam mój ma bardzo słabo ruchome plemniki i dodatkowo nie wiem czy o tym wpominałam to wyniki morfologii pokazały że ma tylko 4% prawidłowo zbudowanych plemników i 96% bezuzytecznych:/ wiem że norma WHO to wiecej lub równe 4 ale mój ma minimum a jeszcze leniwe. Gdyby miał ich prawidłowych chociaż 30 % to byłoby z tymi leniuchami większe prawdopodobieństwo
Wiadomo jak witaminy pomagają. Jednym tak innym nie. A my się staramy nie pierwszy zmiesiąc więc z tego wynika że nie ma poprawy nawet jak poprzednich miesiącach brał salfazin. Postanowiłąm że nie będę czekała. Po 3 miesiącach wygonie mojego żeby powtórzył badanie. Jak bedzie nadal złe to idziemy od razu do androloga , do kliniki leczenia niepłodności i trzeba zbierać pieniążki na inseminacje. Nigdy nie przypuszczałam że mnie cos takiego spotka. Wiem że mogło być gorzej, ale to i tak cios. Smutno mi. A jemu jeszcze bardziej. Ale teraz pod żadnym pozorem nie moge pokazać słabości, płakać ani rozpaczać że nie mam dziecka bo to go jeszcze bardziej dobije . Juz i tak siebie obwinia......
Dzis widziałam się z koleżanką która urodziła miesiąc temu. Widziałam ją na spacerze z maleństwem. Myślałam że mi serce pęknie. Ja będe jeszcze bardzo długo musiała czekać . Masakra. Tak jak Wam juz mówiłam mój ma bardzo słabo ruchome plemniki i dodatkowo nie wiem czy o tym wpominałam to wyniki morfologii pokazały że ma tylko 4% prawidłowo zbudowanych plemników i 96% bezuzytecznych:/ wiem że norma WHO to wiecej lub równe 4 ale mój ma minimum a jeszcze leniwe. Gdyby miał ich prawidłowych chociaż 30 % to byłoby z tymi leniuchami większe prawdopodobieństwo
Wiadomo jak witaminy pomagają. Jednym tak innym nie. A my się staramy nie pierwszy zmiesiąc więc z tego wynika że nie ma poprawy nawet jak poprzednich miesiącach brał salfazin. Postanowiłąm że nie będę czekała. Po 3 miesiącach wygonie mojego żeby powtórzył badanie. Jak bedzie nadal złe to idziemy od razu do androloga , do kliniki leczenia niepłodności i trzeba zbierać pieniążki na inseminacje. Nigdy nie przypuszczałam że mnie cos takiego spotka. Wiem że mogło być gorzej, ale to i tak cios. Smutno mi. A jemu jeszcze bardziej. Ale teraz pod żadnym pozorem nie moge pokazać słabości, płakać ani rozpaczać że nie mam dziecka bo to go jeszcze bardziej dobije . Juz i tak siebie obwinia......