N
Niespełniona
Gość
Dziewczyny może macie jakiś spób na radzenie sobie z tym wszystkim, z niepowodzeniami, depresją... to juz mój 22 cs. Mam dość...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
U mnie jest płacz, wygadanie się na forum, próba odwrócenia uwagi jakimś nowym hobby i niezawodne zakupy. No i zawsze wracam do tego jakie badania porobić, żeby dojść dlaczego. Ja z tych niecierpliwych, wiec dociekam, a przynajmniej próbuję. Mam nadzieję że i Ty znajdziesz swoją odskocznię.Dziewczyny może macie jakiś spób na radzenie sobie z tym wszystkim, z niepowodzeniami, depresją... to juz mój 22 cs. Mam dość...
Ja tak z synem miałam tylko 12cs. Płacze nad negatywnymi testami, obsesyjne myślenie o ciąży. Stwierdziłam że najwidoczniej nie mogę mieć dzieci skoro tyle czasu nie wychodzi... 13cs przestałam się starać. Poddałam się totalnie. Bo stwierdziłam że i tak w ciążę nie zajde. W pracy koleżanka mi mówi co Ty taka dziwna w ciąży jesteś. A wtedy u mnie temat ciąży pianę wywoływał. Ale tak mnie cały dzień męczyła i kupiłam test. Wyszedł pozytywny. Nigdy bym się wtedy tego nie spodziewała.Dziewczyny może macie jakiś spób na radzenie sobie z tym wszystkim, z niepowodzeniami, depresją... to juz mój 22 cs. Mam dość...
Ja na pytania o dziecko odpowiadałam, że jak się trafi to będzie, a teraz już mówię szczerze, że miałam usuniętą ciążę pozamaciczną, poroniłam, a teraz nie mogę zajść w ciążę i chyba szczerością nie odsuwam ludzi od siebie, a przestają pytać nie chcąc mnie ranić. Ja jak ktoś nadal drąży to proszę o zaprzestanie, bo jest to dla mnie drażliwy temat.Ehh owszem, wyluzowanie, zapomnienie, odpuszczenie, zakupy... to wszystko działa ale tylko chwilowo. Jak żyć jeśli wszyscy w okół przypominaja Ci o Twoim problemie. Ja zaczełam unikać ludzi ktory byli wobec mnie nie taktowni, pytali, zastanawiali się. Teraz zostalam sama. Mam tylko męża, ktory tez pewnie ze mną długo nie wytrzyma. Jestem po slubie 4 lata, pamietajcie nie odkladajcie nic na później... nie warto.
Starałam się 4 lata! Łzy smutek gorycz. Nie mogłam patrzeć na kobiety w ciąży. Nie życzyłam źle, ale dla swojego zdrowia psychicznego musiałam zerwać kontakt z ciezarnymi koleżankami. Zajęłam się ćwiczeniami, zdrowo jadłam ćwiczyłam ale też zaczęłam używać życia. Częste imprezy ze znajomymi, wyjazdy, wakacje i w końcu stwierdziłam trudno bez dziecka tez się da. W międzyczasie chodziłam do gina bo mam pcos. Wtedy byłam na wizycie i lekarz powiedział, że mam pozbyć się złudzeń że w tym cyklu nic nie wyjdzie zapisał duphostan. Od następnego cyklu mieliśmy zacząć stymulację ( 3 miesiące na ostro a później całkiem odpuścić ).Ehh owszem, wyluzowanie, zapomnienie, odpuszczenie, zakupy... to wszystko działa ale tylko chwilowo. Jak żyć jeśli wszyscy w okół przypominaja Ci o Twoim problemie. Ja zaczełam unikać ludzi ktory byli wobec mnie nie taktowni, pytali, zastanawiali się. Teraz zostalam sama. Mam tylko męża, ktory tez pewnie ze mną długo nie wytrzyma. Jestem po slubie 4 lata, pamietajcie nie odkladajcie nic na później... nie warto.
Mam tak samo... jeszcze te święta... jestem całkiem rozbita.Niezależnie od tego ile która się stara boli tak samo..
Ja to płaczę po kątach, boję się że mąż będzie miał mnie dosyć. W tym cyklu mam jeszcze gorzej bo łzy mi się cisną gdziekolwiek jestem i zobacze dziecko :-(