Kurcze dziewczyny ja to już jestem kompletnie zdezorientowana
W sobotę tak mnie bolal natarczywie jajnik pol dnia ze nawet no spa nic nie pomogla, ale przez to chodzilam jakas taka nakręcona, ze po uczelni polecialam do rossmanna po czuły test i zrobilam... ale no biel vizira. Co prawda zrobilam to ok 5 dni przed @ ale jakos stwierdzilam ze no dupa, cykl stracony i raczej nawet jak zatestuje jeszcze w dniu @ to i tak nic z tego.
Wczoraj nawet przeszedł mi ból jajnika. Jedynie co to chodziłam wczoraj wściekła jak osa, wszystko potrafiło wyprowadzic mnie z równowagi no i dalej bol piersi mi towarzyszy, ale stwierdziłam ze wyjątkowo widocznie dostalam taki okrutny pms.
Dzisiaj z rana jednak podczas porannej toalety, zobaczyłam na papierze najpierw taka malusia niteczke krwi, a za drugim razem taka nitke /smuzke krwi i do tego bardzo duzo śluzu.
Więc teraz albo dziś mi się rozkreci @ (bo nie miewam plamien na dni przed @, zawsze jak sie juz sie pojawiaja to w ten sam dzien @, ale zazwyczaj to od razu jest żywa krew), albooo... czy to możliwe ze to mogło byc plamienie implantacyje ?
Serio to nitki krwi byly dziwne.
Dziś 24dc i 11 dpo.
Czekam co sie dzis wydarzy czy rozkreci sie @ czy nie. Jak nie to za kilka dni chyba powtórzę test.