O właśnie to jest to, albo moja znajoma która na pokaz super mamusia a w domu dziecko nawet zabawkami nie może się pobawić bo dla drugiego dziecka (jest w ciąży) będzie musiała nowe kupić. A na dodatek pije... Oczywiście jak raz dałam jej radę, bo jej dziecko ucieka żeby kupiła takie szelki są na przykład w formie plecaczka to się na mnie oburzyla że ona z dziecka psa nie zrobi a ja nie powinnam się odzywać i rad jej dawać bo nie mama dzieci. Tak samo jak jej powiedziałam, że w ciąży nie można pić, jej argument - jej dziecko jedno jest zdrowe a piła, to i drugie będzie zdrowe... A my dbamy o siebie, dziecku byśmy nieba uchylili i nic z tego nie ma...