reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
reklama
Dostałam zakaz czytania Internetu bo usłyszałam że dawno nikt tak się nie trzasl jak ja [emoji23] ehh skoro jestem drozna to jeszcze muszę tsh powtórzyć i progesteron tylko to drugie to się po owulacji chyba robi tak?
 
A twraz raki mały update...6 dni po owu i nic sie nie dzieje :( wczesniej mnie jajniki bolały, teraz nic, tylko jak leze to ćmią lekko, piersi nie bolą, temp dzisiaj 36,6...chyba dupa blada z tego wszystkiego. :(
 
Wiesz, ja wyszlam za mąż jak mialam 23, na początku mówiłam co ma byc to będzie, ale przez te 7 lat prawie tylko jeden test z tamtego miesiaca wyszedl z blada kreska a i tak biochemiczna byla a tak to biel, wiec nie wiem co jest gorsze nie miec zadnej nadzieji przez tyle lat i probowac w ciemno czy przejść to co Ty kochana. Jesli Cie urazilam to przepraszam. Czasami sobie mysle, ze lepiej wpaść za mlodego i juz a nie tak o sie starac latami. :(
Spokojnie, nie uraziłaś, tylko smutno się robi jak się to czyta po raz któryś z rzędu. Ale masz rację lepiej wpaść za młodu, ja kiedyś myślałam, że tak właśnie u mnie będzie, bez parcia, bez rozmyślania ale widzisz, do tej pory nie mam dzieci. Osobiście wolałabym wiedzieć, że albo jesteśmy niepłodni albo coś konkretnie przyczynia się do poronień. Bo u mnie jest niewiadoma, niby niepłodna ale przecież byłam w ciążach, ale na drugie nie były to tak systematyczne straty, że do badań się niby nie kwalifikuję, więc to dla mnie jest o wiele gorsze niż przez kilka lat czekać na ten piękny moment. Przez ciążę pozamaciczną o mało nie straciłam życia, w szpitalu w całą noc i poranek leżałam z krwotokiem wewnętrznym i później przez kilka godzin mnie ratowali... Każda z nas sobie myśli "ja to mam najgorzej!" i to jest naturalne! Nie można się ścigać na to kto ma gorzej czy lepiej, każda przeżywa straty czy brak rezultatów ze starań indywidualnie. A tutaj spotykamy się po to aby się wspierać. Byłam jakiś czas na grupie po poronieniach i musiałam odejść bo juz nie mogłam patrzeć na to prześciganie się która ma gorzej, czy ta co straciła dziecko w 19 tygodniu, czy ta która o mało nie umarła przez ciąże pozamaciczną czy ta która miała wczesne poronienie... Tak jak wspomniałam, każdy swoje dramaty i tragedie przeżywa indywidualnie.
Mam nadzieję, że każdej z nas w końcu się uda i będziemy szczęśliwe. :)
 
Nieee. Przyjaciółka mi opowiadała o koleżance która miała to miesiąc temu i strasznie cierpiała, siostra to samo mi mówiła o swojej koleżance i w Internecie też jak czytałam to większość dziewczyn umierala. Ja mam wysoki próg bólu i może dlatego tak łagodnie.
Oj to moze ja Cie tak nastraszylam :(
 
reklama
No masz racje :( trzeba wierzyć, cuda sie zdarzaja, bardzo mi przykro...normalnie az mnie zatkało :( ladnie to napisałaś...teraz glowa do gory i nie myślimy o tym co bylo i dalej trzeba działać, jestem pewna, ze w klinice Cie dobrze zdiagnozuja i wtedy dacie radę :*
Spokojnie, nie uraziłaś, tylko smutno się robi jak się to czyta po raz któryś z rzędu. Ale masz rację lepiej wpaść za młodu, ja kiedyś myślałam, że tak właśnie u mnie będzie, bez parcia, bez rozmyślania ale widzisz, do tej pory nie mam dzieci. Osobiście wolałabym wiedzieć, że albo jesteśmy niepłodni albo coś konkretnie przyczynia się do poronień. Bo u mnie jest niewiadoma, niby niepłodna ale przecież byłam w ciążach, ale na drugie nie były to tak systematyczne straty, że do badań się niby nie kwalifikuję, więc to dla mnie jest o wiele gorsze niż przez kilka lat czekać na ten piękny moment. Przez ciążę pozamaciczną o mało nie straciłam życia, w szpitalu w całą noc i poranek leżałam z krwotokiem wewnętrznym i później przez kilka godzin mnie ratowali... Każda z nas sobie myśli "ja to mam najgorzej!" i to jest naturalne! Nie można się ścigać na to kto ma gorzej czy lepiej, każda przeżywa straty czy brak rezultatów ze starań indywidualnie. A tutaj spotykamy się po to aby się wspierać. Byłam jakiś czas na grupie po poronieniach i musiałam odejść bo juz nie mogłam patrzeć na to prześciganie się która ma gorzej, czy ta co straciła dziecko w 19 tygodniu, czy ta która o mało nie umarła przez ciąże pozamaciczną czy ta która miała wczesne poronienie... Tak jak wspomniałam, każdy swoje dramaty i tragedie przeżywa indywidualnie.
Mam nadzieję, że każdej z nas w końcu się uda i będziemy szczęśliwe. :)
 
Do góry