A ja na twoim miejscu wzięłabym się w garść poważnie [emoji4] popatrz na mnie upragniona, wyczekana, wydmuchana ciąża, poronienie, później na siłę chciałam zajść w kolejną ciążę bo przecież musi się udać, 3 cykle nie wyszło, wkoncu podjęłam decyzję, że muszę zmienić pracę że względu na przeprowadzkę, ale co mi tam 2 miesiące mnie nie zbawią, z dwóch miesięcy najprawdopodobniej przy dobrych wiatrach wyjdą 4-5 miesięcy, w między czasie wyszła niedoczynność i prolaktyna, teraz te palce, które chciałabym wyleczyć do czasu zajścia w ciążę bo wiadomo w ciąży już nic nie zrobię, a nie chce zagrozić dziecku ewentualnymi lekami i co mam powiedzieć też czasami ryczeć mi się chce jeszcze mój mąż mnie nie rozumie tylko wiecznie słyszę że u lekarzy to mogłabym zamieszkać bo on tego nie rozumie jak można pragnąc dziecka (mówiłam Wam kiedyś że dla niego to sprawa neutralna i więcej niż na jedno dziecko nie mam co liczyć) też czasami wyje do poduszki bo co chwilę coś ale wierze że wkoncu i dla Nas pojawi się słońce i te cudowne dwie kreseczki na teście [emoji9] może czekasz na mnie żebyśmy się spotkały na jakiś lipcówkach czy coś