reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
@Migdalove matko kochana. Wyobrażam sobie ten stres bo mieliśmy podobnie niedawno. Ktos nam dzwonił i pukal a m otworzył drzwi! Ale nikogo nie było i co dziwne ktos zapalil swiatlo na klatce ale nie bylo słychać by ktokolwiek scchodzil po schodach lub otwieral drzwi.
Sprawdz koniecznie monitoring dla swietego spokoju.
 
reklama
.

Że ktoś umarł i przyszedł 'powiadomić'.
O matko to już całkiem bym nie zasnęła :szok: i na pewno nie zostałaby sama w domu, ja do w życie po śmierci akurat wierzę i strasznie boję się takich historii z resztą do mnie samej też kilkakrotnie coś przychodziło i to widziałam i nie mogłam się ruszyć tuż przed zajściem w ciążę tak samo :no:
 
O matko, faktycznie dziwne... Tylko po co 2 razy by przychodził? [emoji6] Ale ciekawa jestem tego monitoringu, daj znać.

Martooska, ładnie to u Ciebie wszystko wygląda. U mnie sama nie wiem... Brzuch pobolewa, piersi odrobinę, ale to wszystko jak na @, więc moje nastawienie z "jest szansa" zmienia się na "nie udało się na pewno" średnio co godzinę [emoji16] a i zaczęłam mieć ochotę na słodkie, to też zazwyczaj przed okresem, bo tak to nie jem.
 
@Migdalove matko kochana. Wyobrażam sobie ten stres bo mieliśmy podobnie niedawno. Ktos nam dzwonił i pukal a m otworzył drzwi! Ale nikogo nie było i co dziwne ktos zapalil swiatlo na klatce ale nie bylo słychać by ktokolwiek scchodzil po schodach lub otwieral drzwi.
Sprawdz koniecznie monitoring dla swietego spokoju.
Będę musiała poprosić o to by zerknęła chociaż wydaje mi się, że nic nie będzie na nagraniu. U nas nie pierwszy raz jak cos dziwnego się dzieje. Kiedyś na wujka spadła by szafka z szuszarką ta nad zlewozmywakiem. Jakby urwała się z haczyków to by spadła na zlewozmywak a ona poleciała do przodu na środek kuchni jakby ją coś wypchnęło.
 
O matko to już całkiem bym nie zasnęła :szok: i na pewno nie zostałaby sama w domu, ja do w życie po śmierci akurat wierzę i strasznie boję się takich historii z resztą do mnie samej też kilkakrotnie coś przychodziło i to widziałam i nie mogłam się ruszyć tuż przed zajściem w ciążę tak samo :no:
My na szczęście praktycznie wszyscy w domu, tata tylko w pracy był. A że on też ma nieciekawie, ze zdrowiem to od razu do niego dzwoniłam no i na złosć nie odbierał, ale wszystko jest ok.
 
Będę musiała poprosić o to by zerknęła chociaż wydaje mi się, że nic nie będzie na nagraniu. U nas nie pierwszy raz jak cos dziwnego się dzieje. Kiedyś na wujka spadła by szafka z szuszarką ta nad zlewozmywakiem. Jakby urwała się z haczyków to by spadła na zlewozmywak a ona poleciała do przodu na środek kuchni jakby ją coś wypchnęło.
My na szczęście praktycznie wszyscy w domu, tata tylko w pracy był. A że on też ma nieciekawie, ze zdrowiem to od razu do niego dzwoniłam no i na złosć nie odbierał, ale wszystko jest ok.
W szoku jestem ..
 
O matko, faktycznie dziwne... Tylko po co 2 razy by przychodził? [emoji6] Ale ciekawa jestem tego monitoringu, daj znać.

Martooska, ładnie to u Ciebie wszystko wygląda. U mnie sama nie wiem... Brzuch pobolewa, piersi odrobinę, ale to wszystko jak na @, więc moje nastawienie z "jest szansa" zmienia się na "nie udało się na pewno" średnio co godzinę [emoji16] a i zaczęłam mieć ochotę na słodkie, to też zazwyczaj przed okresem, bo tak to nie jem.
Zazwyczaj przestroga jest jednorazowa a tu tak nachalnie, że szok. Wszyscy w okolicy żyją, nikt nie umarł a bynajmniej nic o tym nam nie wiadomo. Wiecie co, mam nadzieję, że ktoś sobie żarty robił.
 
Od razu pomyślałam sobie o teściowej, nie że umarła ale ona bawiła się we wróżke swego czasu i wywoływała duchy i czy ona na nas jakiegoś uroku nie rzuciła bo ogólnie jesteśmy skłóceni... Głupie to ale serio o tym pomyślałam.
 
Dziewczyny co my mieliśmy za noc... Spaliśmy sobie a tu o 2:36 zaczął ktoś/coś naciskać na dzwonek od drzwi. Zanim się ogarnęliśmy, podeszliśmy do drzwi to przestało dzwonić i nikogo nie było. Psy spały... Mówię, dziwne by ktoś wszedł tak po cichutku na podwórko i dzwonił do drzwi i szybko tak zwiał, że nie było go widać. O 3:36 to samo, ale krócej bo narzeczony już był przygotowany i szybko wyskoczył do drzwi i zonk, nikogo nie było. Światło mamy na dworze na czujnik ruchu ale w ogóle się nie świeciło. Byłam taka przerażona, zdjęłam dzwonek, mówię, tak na głos, że wierzę już w życie pozagrobowe niech dadzą już spokój no i była cisza. Pójdę do sąsiadki o nagranie z ich monitoringu, bo łapie nasz wjazd na podwórko, może to jednak ktoś sobie jaja robił i się nieźle schował... Albo jak mama mówiła, to może być jakaś przestroga. Dzisiaj to chyba nie zasnę.
A może po prostu dzwonek się zepsuł?:*
 
reklama
@Migdalove straszna historia. Aż włosy stają mi na rękach! [emoji33] też wiele razy mi coś spada tak ni stąd ni z owąd. Pies szczeka na drzwi, choć za nimi nikogo nie ma. Choć ja to zawsze mówię, że to mój kochany dziadek daje znać o sobie i przychodzi na „kontrole”.
 
Do góry