reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Dzień dobry :):)

Jak mój M. wstawał o 6:00 to było takie piękne bezchmurne niebo, już miałam nadzieję, że jednak prognozy pogody się pomyliły... no ale jednak nie :( paskudnie jest :/

@Sylwiaaa36 wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :):) oby się spełniły wszystkie Twoje marzenia :)

@StorAnia, Bidulko jak Ty wcześnie wstajesz :(:( To na którą masz do pracy?

@Lanvin, zazdroszczę Ci tego keratynowego prostowania włosów, ja myję codziennie rano włosy (chyba, że zostaję w domu i nikt mnie nie widzi :p) + suszenie + prostowanie. W sumie około 40 min rano muszę na to poświęcić... Chciałam zrobić sobie to prostowanie, ale w Krakowie to jest cena od 500 zł w górę... Jak bym się uparła, to mogłabym i wydać te 500 zł, ale dla mnie to jednak przesada :/ Jak do tego doliczę kwotę za farbowanie włosów i kosmetyki, które używam do włosów, to wychodzi niebotyczna suma za samą pielęgnację włosów. A gdzie tam jeszcze wydatki na inne rzeczy, które trzeba koło siebie ogarnąć...

Tak więc rozsądek musiał wziąć górę i 500 zł dokładam do oszczędności na dom ;)
 
reklama
Kochane, a ja mam pytanie odnośnie szkoły. Z czym Wam się kojarzy klasa integracyjna? Pytam, bo w szkole, do której zapisałam Filipa, są klasy integracyjne. My jesteśmy z poza rejonu i jedyną opcją, żeby mały się tam dostał, była możliwość zapisania go do klasy integracyjnej, więc tak też zrobiłam. Klasa integracyjna polega na tym, że jest w niej 15-20 dzieci i dwie nauczycielki, jedna prowadzi zajęcia dla dzieci zdrowych, druga dla dzieci chorych. Dzieci chora nie są upośledzone umysłowo, ani nic z tych rzeczy, tylko głównie ruchowo, ewentualnie niedosłyszą lub niedowidzą, mają wady serca lub cukrzycę. Nie ma mowy o tyłach umysłowych. Takie klasy mają dodatkowo zajęcia z hipoterapii, z dogoterapii itp, nie tylko dzieci chore, ale zdrowe też. Dla mnie to super sprawa, bo dzieci będą uwrażliwione na krzywdę innych, będą wiedziały jak im pomagać itp. Wczoraj zaniosłam podanie do szkoły i jak wróciłam to M mówi, że on ma jednak wątpliwości, bo on rozmawiał z ludźmi z pracy i każdy mu te wątpliwości potwierdził, że dzieci będą miały tyły, że program na pewno nie będzie taki sam, bo dzieci chore będą opóźniały pracę. Tłumaczyłam mu, że to nie tak działa i włącza mu się strach przed nieznanym, a on nawet na dniach otwartych z nami nie był, nie widział jak wygląda praca w takiej klasie, nie poczytał, nic. Wkurzyłam się trochę, bo zamiast widzieć plusy i możliwości rozwoju, to on widzi wyimaginowane problemy i myśli stereotypowo. A jakie jest Wasze zdanie? Puściłybyście dzieci do klasy integracyjnej?

Jeżeli to jest tylko kwestia tego, że dzieci mają pewne ograniczenia ruchowe, ale umysłowo są całkowicie sprawne, to ja bym swoje dziecko do takiej klasy wysłała. Tak jak piszesz, to uwrażliwi Twojego synka na to, że ktoś kto mimo, że nie do końca jest sprawny fizycznie, to i tak jest równie wspaniałym człowiekiem i może zostać fajnym kolegom.

Czytałam ostatnio o tym, że są takie szkoły w USA w których dzieci zamiast zwykłej świetlicy mają zajęcia z seniorami z domu spokojnej starości. To działa pozytywnie dla jednych i drugich. Dzieci uczą się szanować starszych i obcować z nimi w pewien sposób, a seniorzy dostają dużo pozytywnej energii i ciepła od dzieciaków.

Ja myślę, że dobrze robisz. Pogadaj na spokojnie ze swoim M, wyjaśnij mu jak to działa, może będą jeszcze jedne dni otwarte na które możecie iść? Poza tym wcale bym się nie zdziwiła, gdyby sporo tych niepełnosprawnych fizycznie dzieciaków, była inteligentna ponad przeciętną. Bardzo często się tak zdarza. A to może wręcz "ciągnąć" inne dzieci w górę.
 
Kochane, a ja mam pytanie odnośnie szkoły. Z czym Wam się kojarzy klasa integracyjna? Pytam, bo w szkole, do której zapisałam Filipa, są klasy integracyjne. My jesteśmy z poza rejonu i jedyną opcją, żeby mały się tam dostał, była możliwość zapisania go do klasy integracyjnej, więc tak też zrobiłam. Klasa integracyjna polega na tym, że jest w niej 15-20 dzieci i dwie nauczycielki, jedna prowadzi zajęcia dla dzieci zdrowych, druga dla dzieci chorych. Dzieci chora nie są upośledzone umysłowo, ani nic z tych rzeczy, tylko głównie ruchowo, ewentualnie niedosłyszą lub niedowidzą, mają wady serca lub cukrzycę. Nie ma mowy o tyłach umysłowych. Takie klasy mają dodatkowo zajęcia z hipoterapii, z dogoterapii itp, nie tylko dzieci chore, ale zdrowe też. Dla mnie to super sprawa, bo dzieci będą uwrażliwione na krzywdę innych, będą wiedziały jak im pomagać itp. Wczoraj zaniosłam podanie do szkoły i jak wróciłam to M mówi, że on ma jednak wątpliwości, bo on rozmawiał z ludźmi z pracy i każdy mu te wątpliwości potwierdził, że dzieci będą miały tyły, że program na pewno nie będzie taki sam, bo dzieci chore będą opóźniały pracę. Tłumaczyłam mu, że to nie tak działa i włącza mu się strach przed nieznanym, a on nawet na dniach otwartych z nami nie był, nie widział jak wygląda praca w takiej klasie, nie poczytał, nic. Wkurzyłam się trochę, bo zamiast widzieć plusy i możliwości rozwoju, to on widzi wyimaginowane problemy i myśli stereotypowo. A jakie jest Wasze zdanie? Puściłybyście dzieci do klasy integracyjnej?
Ja się kochana nie znam ale jeśli dzieci z integracyjnej umysłowo nie są ograniczone to chyba będzie ok bo rzeczywiście z tym upośledzeniem umysłowym mogłoby opóźniac program. Ale jak są 2 panie to chyba to jakoś działa. I oczywiście uwrazliwi Filipa. Ale to musicie obgadać między sobą ja w sumie nie miałam styczności z taką klasa nigdy [emoji20]

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kochane, a ja mam pytanie odnośnie szkoły. Z czym Wam się kojarzy klasa integracyjna? Pytam, bo w szkole, do której zapisałam Filipa, są klasy integracyjne. My jesteśmy z poza rejonu i jedyną opcją, żeby mały się tam dostał, była możliwość zapisania go do klasy integracyjnej, więc tak też zrobiłam. Klasa integracyjna polega na tym, że jest w niej 15-20 dzieci i dwie nauczycielki, jedna prowadzi zajęcia dla dzieci zdrowych, druga dla dzieci chorych. Dzieci chora nie są upośledzone umysłowo, ani nic z tych rzeczy, tylko głównie ruchowo, ewentualnie niedosłyszą lub niedowidzą, mają wady serca lub cukrzycę. Nie ma mowy o tyłach umysłowych. Takie klasy mają dodatkowo zajęcia z hipoterapii, z dogoterapii itp, nie tylko dzieci chore, ale zdrowe też. Dla mnie to super sprawa, bo dzieci będą uwrażliwione na krzywdę innych, będą wiedziały jak im pomagać itp. Wczoraj zaniosłam podanie do szkoły i jak wróciłam to M mówi, że on ma jednak wątpliwości, bo on rozmawiał z ludźmi z pracy i każdy mu te wątpliwości potwierdził, że dzieci będą miały tyły, że program na pewno nie będzie taki sam, bo dzieci chore będą opóźniały pracę. Tłumaczyłam mu, że to nie tak działa i włącza mu się strach przed nieznanym, a on nawet na dniach otwartych z nami nie był, nie widział jak wygląda praca w takiej klasie, nie poczytał, nic. Wkurzyłam się trochę, bo zamiast widzieć plusy i możliwości rozwoju, to on widzi wyimaginowane problemy i myśli stereotypowo. A jakie jest Wasze zdanie? Puściłybyście dzieci do klasy integracyjnej?
Szkola syna jest integracyjna i sasiadki cora tam chodzi zdrowa wpelni i powiem ci ze to nie chodzi ze kazda z 2 pan uczy osobno poprostu jest glowna wychowawczyni i pomoc do nauczania ktora non stop jest na lekcjach ta klasa ma najlepsze wyniki w szkole i sa do przodu z materialem. Pomoc pomaga dzieciom slabszym aby nadgonily i byly na bierzaco. Oni z materialem nawet sa ciutke do przodu. Sa normalnie traktowani jak kazda inna normalna klasa.
Naprawde warto miec dziecko w takiej klasie nic nie traci.
 
@Sylwiaaa36 Wszystkiego najcudowniejszego, pięknej fasolki jak najszybciej przede wszystkim :-)

@Flower Dziękuje za wsparcie, Tu masz racje, był test ,była kreska, była ciąża, czekało się tylko na piękny zarodek i bijące serduszko, a tak to niby jest ciąża ale beta mała i stres dodatkowy jest. Zobaczymy jak będzie dzisiaj.

@Lanvin Dziękuje, testy robiłam dwa zaraz po terminie miesiączki i była biel, dlatego tez czekałam na @, betę zrobiłam przy okazji morfologii, i wyszło mi te 11, 05 , powtórzyłam test po pierwszej becie i była bladziutka druga, ale taka naprawdę bladziutka, wiec dałam spokój z testem i zrobiłam drugą betę dla porównania i było już te 18, 32. Owulacje powinnam mieć gdzieś około 17. 04, ale serduszkowalismy jeszcze później wiec może się przesunęła, sama nie wiem już co mam myśleć.
 
@Lanvin moim zdaniem warto dać synka do takiej klasy. To Ty byłaś na dniach otwartych i wiesz mniej więcej jak to będzie działać.
Oczywiście małe klasy maja swoje plusy i minusy.
Jednak taka integracja z dziećmi niepełnosprawnymi może przynieść wiele korzyści. Tak jak pisalyście uwrazliwic, przygotować dziecko na to, że nie zawsze świat jest taki kolorowy.. Oszukiwanie dzieci, że wszyscy są zdrowi, nie umierają itd. Może tylko zaszkodzić dziecku. Prędzej czy później będzie musiał zdarzyć się z rzeczywistością.
Takie niepełnosprawności nie powinny obniżyć poziomu nauczania w klasie.
 
Dzień dobry :):)

Jak mój M. wstawał o 6:00 to było takie piękne bezchmurne niebo, już miałam nadzieję, że jednak prognozy pogody się pomyliły... no ale jednak nie :( paskudnie jest :/

@Sylwiaaa36 wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :):) oby się spełniły wszystkie Twoje marzenia :)

@StorAnia, Bidulko jak Ty wcześnie wstajesz :(:( To na którą masz do pracy?

@Lanvin, zazdroszczę Ci tego keratynowego prostowania włosów, ja myję codziennie rano włosy (chyba, że zostaję w domu i nikt mnie nie widzi :p) + suszenie + prostowanie. W sumie około 40 min rano muszę na to poświęcić... Chciałam zrobić sobie to prostowanie, ale w Krakowie to jest cena od 500 zł w górę... Jak bym się uparła, to mogłabym i wydać te 500 zł, ale dla mnie to jednak przesada :/ Jak do tego doliczę kwotę za farbowanie włosów i kosmetyki, które używam do włosów, to wychodzi niebotyczna suma za samą pielęgnację włosów. A gdzie tam jeszcze wydatki na inne rzeczy, które trzeba koło siebie ogarnąć...

Tak więc rozsądek musiał wziąć górę i 500 zł dokładam do oszczędności na dom ;)
Kochana, u mnie w salonach też takie ceny :) ja jeżdżę do Wrocławia do dziewczyny, która robi w domu, teraz dopiero założyła działalność, płace 170 zł :) w Krakowie też są na pewno takie osoby, mogę podpytać tej mojej Ani jak chcesz, ona szkoli się z ludźmi z całej Polski, może z Krakowa kogoś zna :)


Jeżeli to jest tylko kwestia tego, że dzieci mają pewne ograniczenia ruchowe, ale umysłowo są całkowicie sprawne, to ja bym swoje dziecko do takiej klasy wysłała. Tak jak piszesz, to uwrażliwi Twojego synka na to, że ktoś kto mimo, że nie do końca jest sprawny fizycznie, to i tak jest równie wspaniałym człowiekiem i może zostać fajnym kolegom.

Czytałam ostatnio o tym, że są takie szkoły w USA w których dzieci zamiast zwykłej świetlicy mają zajęcia z seniorami z domu spokojnej starości. To działa pozytywnie dla jednych i drugich. Dzieci uczą się szanować starszych i obcować z nimi w pewien sposób, a seniorzy dostają dużo pozytywnej energii i ciepła od dzieciaków.

Ja myślę, że dobrze robisz. Pogadaj na spokojnie ze swoim M, wyjaśnij mu jak to działa, może będą jeszcze jedne dni otwarte na które możecie iść? Poza tym wcale bym się nie zdziwiła, gdyby sporo tych niepełnosprawnych fizycznie dzieciaków, była inteligentna ponad przeciętną. Bardzo często się tak zdarza. A to może wręcz "ciągnąć" inne dzieci w górę.
Takie mam zdanie, słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tych klas od rodziców dzieci ze starszych roczników. To jest bardzo przyjazna szkoła, możecie sobie zobaczyć jak macie ochotę www.sp12.glogow.pl :) Teraz 23 maja musimy iść do szkoły na diagnozę, dzieci zdrowe będą miały diagnozy, żeby należeć do tej klasy. Nie wiem do końca ma czym to polega, ale podejrzewam, że chcą wiedzieć jak zaplanować pracę z dziećmi. Będzie też spotkanie z rodzicami. Puscilam nu wczoraj filmy o szkole, które są na tej stronie, kazałam mu poczytać o tych klasach i ma iść z nami na te diagnozy. Ja widzę same plusy.


Ja się kochana nie znam ale jeśli dzieci z integracyjnej umysłowo nie są ograniczone to chyba będzie ok bo rzeczywiście z tym upośledzeniem umysłowym mogłoby opóźniac program. Ale jak są 2 panie to chyba to jakoś działa. I oczywiście uwrazliwi Filipa. Ale to musicie obgadać między sobą ja w sumie nie miałam styczności z taką klasa nigdy [emoji20]

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
U nas w mieście jest tylko jedna taka szkoła i ma najlepsze opinie, jest mnóstwo chętnych. Mają masę ciekawych zajęć, hipoterapie, dogoterapie, integrację sensoryczna i różne inne pomoce. Naprawdę szkoła świetna, dlatego tak mi zależało, żeby Filip tam chodził. Nie rozumiem tylko jak M może myśleć tak stereotypowo, gdyby były w klasie dzieci uposledzone, to bym się nie zgodziła, żeby do takiej klasy chodził...i tak jest za późno, bo podanie już złożyłam.



qdkkj44j6bi2vbec.png
 
Szkola syna jest integracyjna i sasiadki cora tam chodzi zdrowa wpelni i powiem ci ze to nie chodzi ze kazda z 2 pan uczy osobno poprostu jest glowna wychowawczyni i pomoc do nauczania ktora non stop jest na lekcjach ta klasa ma najlepsze wyniki w szkole i sa do przodu z materialem. Pomoc pomaga dzieciom slabszym aby nadgonily i byly na bierzaco. Oni z materialem nawet sa ciutke do przodu. Sa normalnie traktowani jak kazda inna normalna klasa.
Naprawde warto miec dziecko w takiej klasie nic nie traci.
Tak też mi się wydaje. U nas to troszkę inaczej wygląda, z tego co panie mówiły, bo są dwie panie + pomoc.


@Sylwiaaa36 Wszystkiego najcudowniejszego, pięknej fasolki jak najszybciej przede wszystkim :-)

@Flower Dziękuje za wsparcie, Tu masz racje, był test ,była kreska, była ciąża, czekało się tylko na piękny zarodek i bijące serduszko, a tak to niby jest ciąża ale beta mała i stres dodatkowy jest. Zobaczymy jak będzie dzisiaj.

@Lanvin Dziękuje, testy robiłam dwa zaraz po terminie miesiączki i była biel, dlatego tez czekałam na @, betę zrobiłam przy okazji morfologii, i wyszło mi te 11, 05 , powtórzyłam test po pierwszej becie i była bladziutka druga, ale taka naprawdę bladziutka, wiec dałam spokój z testem i zrobiłam drugą betę dla porównania i było już te 18, 32. Owulacje powinnam mieć gdzieś około 17. 04, ale serduszkowalismy jeszcze później wiec może się przesunęła, sama nie wiem już co mam myśleć.
Jak beta jest jeszcze niska, to kreski będą bladziutkie :) spokojnie [emoji8] czekamy na wynik i przenoszę Cie do drugiej tabelki :)


@Lanvin moim zdaniem warto dać synka do takiej klasy. To Ty byłaś na dniach otwartych i wiesz mniej więcej jak to będzie działać.
Oczywiście małe klasy maja swoje plusy i minusy.
Jednak taka integracja z dziećmi niepełnosprawnymi może przynieść wiele korzyści. Tak jak pisalyście uwrazliwic, przygotować dziecko na to, że nie zawsze świat jest taki kolorowy.. Oszukiwanie dzieci, że wszyscy są zdrowi, nie umierają itd. Może tylko zaszkodzić dziecku. Prędzej czy później będzie musiał zdarzyć się z rzeczywistością.
Takie niepełnosprawności nie powinny obniżyć poziomu nauczania w klasie.
Dzięki, dobrze wiedzieć, że nie jestem odosobniona w swojej postawie :)



qdkkj44j6bi2vbec.png
 
Tak też mi się wydaje. U nas to troszkę inaczej wygląda, z tego co panie mówiły, bo są dwie panie + pomoc.



Jak beta jest jeszcze niska, to kreski będą bladziutkie :) spokojnie [emoji8] czekamy na wynik i przenoszę Cie do drugiej tabelki :)



Dzięki, dobrze wiedzieć, że nie jestem odosobniona w swojej postawie :)



qdkkj44j6bi2vbec.png

Co ja bym bez was zrobiła [emoji8] jak tylko bede miała wynik od razu melduje :-)
 
reklama
Robiłam mniej więcej o tej samej godzinie pierwszą o 7:30 drugą parę minut po 8:00 , dzisiaj przed pracą poleciałam na zrobić trzecią, wynik powinien być dzisiaj . Powiem szczerze złapałam takiego doła że nie moge sie pozbierać. Wizytę u gina mam na 20 maja, co robić jeśli przyrost będzie mały albo w ogóle go nie będzie? Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, w pierwszej ciąży w ogóle nie robiłam bety, test wyszedł pozytywny 2 dni po terminie @ , poszłam na wizytę, był zarodek , po dwóch tygodniach biło serduszko a później wszystko książkowo. Teraz mam takie wewnętrzne przeczucie ze nic z tego nie będzie, nawet piersi tak jakby nawet mniej mnie bolą, sutki tylko są wrażliwe na dotyk. Przeczytałam chyba całe internety aż głowa mnie boli. Po drugie Pani w lab zwróciła mi dzisiaj uwagę ze strasznie mi sie porozlewały żyły po obu pobraniach i że jak po ty mi sie tak zrobi to natychmiast mam iść do lekarza bo mogą to być problemy z krzepliwością albo inne schorzenia, w morfologi mam Leukocyty i neutrofile powyżej normy natomiast Limfocyty i MPV poniżej tak wiec kolejny stres. U rodzinnego kolejki popołudniami a ja nie moge sie wyrwać z pracy do 15. Ręce opadają :-(
A jakka druga beta była? Pierwsza 11 tak? Drugą chyba przeoczylam

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry