Hej Dziewczyny, po powrocie z rodzinnego miasta ledwo żyję. Nie jest ze mną najlepiej... Nawet nie mogę się zebrać aby porozmawiać z mężem o wizycie u lekarza. Boję się wypowiedzieć tego, co usłyszałam tak, jakby nie wypowiadanie tego mogło sprawić, że kłopoty znikną...
Jutro jedziemy po rower stacjonarny aby wdrożyć mi 2h ruchu dziennie... W zaciszu domowym nie będę musiała patrzeć na te wszystkie ciężarne i baby z wózkami, które dosłownie mnie prześladują.
Od 4 dni zamieniłam śniadanie na megazdrową bombę witaminową - własnoręcznie wyciskany sok z buraka, pietruszki, selera, marchwi i jabłka. Jeszcze jakieś liście muszę do tego dołożyć - jarmuż albo szpinak.
Produkujecie taką ilość postów, że ciężko za wami nadrobić jeśli nie siedzi się na forum codziennie.
Pisałyście coś o absurdach u lekarzy w gb i w pl. O polskich lekarzach mogła bym książkę napisać. O spieprzonych operacjach i zabiegach, o niedopatrzeniach i zaniedbaniach... Długo bym mogła o tym opowiadać. W pl jest dobra opieka doputy, dopóki jesteś przeciętnym, niewymagającym i rutynowym pacjentem... Jestem tego żywym przykładem...
Napisane na LG-D855 w aplikacji
Forum BabyBoom