salatkaOwocowa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2016
- Postów
- 2 285
To musial byc straszny szokJa pół roku temu poronilam w 7 tygodniu... Ale wtedy nie miałam pojęcia że w ciąży jestem... Dowiedziałam się w szpitalu.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To musial byc straszny szokJa pół roku temu poronilam w 7 tygodniu... Ale wtedy nie miałam pojęcia że w ciąży jestem... Dowiedziałam się w szpitalu.
Rozumiem dziekuje...dziewczyny jesli cos wiecei na ten temat to prosze piszcie...
Gratuluję [emoji7]Co Wy na to? U mnie z jednej strony euforia a z drugiej strach...bo znowu nisko...ale terminu @ jeszcze w sumie nie było. .. :-(
Nie chce zeby to zle zabrzmialo ale Ja bym chciala miec taka intuicje... Ja nic nie czulamNo właśnie wiem.
Ale czasami ciężko mi nie myśleć o tym wszystkim. Jak byłam na początku 7 tygodnia na wizycie, lekarz dał mi przez sekundę posłuchać jak biło serduszko. Pięknie, równo i mocno. Prawie się tam popłakałam ze szczęścia. 3 dni później już serduszko nie biło, a dowiedziałam się o tym dopiero po trzech tygodniach na kontrolnej wizycie. 3 tygodnie chodziłam z martwą ciąża. Zero boli, zero krwawien.. Jedynie nagle przeszły mi wszystkie objawy i na prawdę dziwnie się czułam. Przeczuwałam, że coś jest nie tak, ale mąż mi cały czas mówił, że tylko panikuje. A mnie intuicja tym razem nie zawiodła.
Co Wy na to? U mnie z jednej strony euforia a z drugiej strach...bo znowu nisko...ale terminu @ jeszcze w sumie nie było. .. :-(
Straszne to mają. ...wg. moich wyliczeń strasznie szybko to wszystko się pokazało bo patrząc na wykres który prowadziłam na ovufriend od owulacji mija dni 12ale nie wiem to chyba jakieś błędy.
Jestem posikana ze strachu...musze znaleźć miejsce gdzie w poniedziałek powtórzę bete.
Nie chce zeby to zle zabrzmialo ale Ja bym chciala miec taka intuicje... Ja nic nie czulamrano krwawienie i skurcze porodowe caly dzien i noc, a potem Moj Kacperek urodzil sie w samochodzie
Czasami mysle sobie ze gdybym cos czula to jakos lepiej by mi bylo to przyjac a nic nie czulam...