reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Witajcie po przerwie
Cały czas was czytam na bierząco choć weny do pisania nie mam zbyt wiele. U mnie raczej nie wesoło, w ostatnim bezowulacyjnym cyklu udało się zajść w kolejną ciąże, wielka niespodzianka, radość i stres.
Utrogestan 200 2xdziennie i acard,
kwas foliowy 5mg 2xdziennie.
Dziś 6 tydzień 0 dni i byłam ma wizycie jednak radość nie trwała długo. Ciąża jest i owszem, pęcherzyk piękny okrąglutki odpowiadający 6 tygodni i nawet zarodeczek 2,8 mm odpowiadający 5 tyg i 6 dni, ale nie ma pęcherzyka żoltkowego za to w gratisie dostałam krwiak otaczający z jednej drony pęcherzyk.
No i każą czekać zrobić usg za 2 tyg. Nic nie boli plamień brak, nudności straszne... Ktoś by mógł powiedzieć piękna zdrowa ciaza gdyby nie widział usg :( brak mi siły i łez, juz nawet nie umiem być zła czy smutna bo na co? Na kogo?
Zastanawiam sie tylko jak to malenstwo może rosnąć bez pęcherzyka żoltkowego?
Kochana, spokojnie! Być może jeszcze za wcześnie, być może ciałko żółte schowało się za zarodek, a może sprzęt kiepski. Ja byłam u gin w 6t3d i był pusty pęcherzyk. Zapewne sobie wyobrażasz co wtedy przeżywałam. Pojechałam 3 dni później na ip, zrobili mi usg i był zarodek z bijącym serduszkiem i ciałko żółte. [emoji4] Nie wiem kiedy miałaś owu, ale skoro nie plamisz i czujesz się dobrze, to musi być wszystko w porządku. Za tydzień powtórz usg, a ja trzymam kciuki! !!!&&&&&&&&&&&
 
reklama
Witajcie po przerwie
Cały czas was czytam na bierząco choć weny do pisania nie mam zbyt wiele. U mnie raczej nie wesoło, w ostatnim bezowulacyjnym cyklu udało się zajść w kolejną ciąże, wielka niespodzianka, radość i stres.
Utrogestan 200 2xdziennie i acard,
kwas foliowy 5mg 2xdziennie.
Dziś 6 tydzień 0 dni i byłam ma wizycie jednak radość nie trwała długo. Ciąża jest i owszem, pęcherzyk piękny okrąglutki odpowiadający 6 tygodni i nawet zarodeczek 2,8 mm odpowiadający 5 tyg i 6 dni, ale nie ma pęcherzyka żoltkowego za to w gratisie dostałam krwiak otaczający z jednej drony pęcherzyk.
No i każą czekać zrobić usg za 2 tyg. Nic nie boli plamień brak, nudności straszne... Ktoś by mógł powiedzieć piękna zdrowa ciaza gdyby nie widział usg :( brak mi siły i łez, juz nawet nie umiem być zła czy smutna bo na co? Na kogo?
Zastanawiam sie tylko jak to malenstwo może rosnąć bez pęcherzyka żoltkowego?

Marbia witaj. Pamiętam Cię z grudniowek. Ja też straciłam tamta fasolkę, w maju, zatrzymało się serce, zabieg itd. Ja póki co zajść nie mogę :/
Może tak być, że się lekarz nie doszukal pecherzyka zoltkowego? Może miał słaby sprzęt? Ty jesteś chyba w UK? Więc na pewno nie masz możliwości zrobić USG gdzieś indziej? Poczekaj do kolejnej wizyty, bo jeszcze nic straconego. Trzymam kciuki za Was :)
 
Witajcie po przerwie
Cały czas was czytam na bierząco choć weny do pisania nie mam zbyt wiele. U mnie raczej nie wesoło, w ostatnim bezowulacyjnym cyklu udało się zajść w kolejną ciąże, wielka niespodzianka, radość i stres.
Utrogestan 200 2xdziennie i acard,
kwas foliowy 5mg 2xdziennie.
Dziś 6 tydzień 0 dni i byłam ma wizycie jednak radość nie trwała długo. Ciąża jest i owszem, pęcherzyk piękny okrąglutki odpowiadający 6 tygodni i nawet zarodeczek 2,8 mm odpowiadający 5 tyg i 6 dni, ale nie ma pęcherzyka żoltkowego za to w gratisie dostałam krwiak otaczający z jednej drony pęcherzyk.
No i każą czekać zrobić usg za 2 tyg. Nic nie boli plamień brak, nudności straszne... Ktoś by mógł powiedzieć piękna zdrowa ciaza gdyby nie widział usg :( brak mi siły i łez, juz nawet nie umiem być zła czy smutna bo na co? Na kogo?
Zastanawiam sie tylko jak to malenstwo może rosnąć bez pęcherzyka żoltkowego?

Kochana, dziewczyny dobrze piszą, poczekaj, może jeszcze za wcześnie, i też dużą rolę gra tu sprzęt i umiejętności lekarza.
Ja wiem, że ciężko się nie martwić i nie stresować. Też jestem po dwóch stratach. Chcemy spróbować jeszcze raz, i wiem że jak się uda, to znając siebie będę co chwila panikować.
Życzę Ci dużo cierpliwości na ten czas, wiary i jeszcze raz wiary w fasolkę.
Pozdrawiam Cię i ściskam.
 
Dzień dobry dziewczyny! :-)
Witam wszystkie nowe koleżanki :biggrin2:
Jak tam testujące?? Cały czas trzymam kciuki &&& :)
U mnie @ nadal brak, brzuch boli...
 


temp dalej w górze chociaż nie wiem czy brac ja pod uwagę bo o 3 wstałam siku bo nie wytrzymałabym do rana
w sobpote zrobię test o czułości 10
 
A ja dziś obudziłam się o 5 zmierzyłam temp, było 36,8 bez wstawania poszłam spać dalej, obudziłam się, zmierzyłam tak jak zawsze o 6:30 i było 37,0 więc chyba liczy się ta druga temp, o takim czasie jak zawsze :huh:
 
Marbia witaj. Pamiętam Cię z grudniowek. Ja też straciłam tamta fasolkę, w maju, zatrzymało się serce, zabieg itd. Ja póki co zajść nie mogę :/
Może tak być, że się lekarz nie doszukal pecherzyka zoltkowego? Może miał słaby sprzęt? Ty jesteś chyba w UK? Więc na pewno nie masz możliwości zrobić USG gdzieś indziej? Poczekaj do kolejnej wizyty, bo jeszcze nic straconego. Trzymam kciuki za Was :)
Straciłam ciąże w marcu i w kwietniu, obie w połowie 6 tyg. Tak mieszkam w uk i na wizycie byłam w polskiej klinice w londynie. Pani doktor powiedziała że nie martwi ją tak ten wielki krwiak jak to że nie może znaleźć pęcherzyka żoltkowego a szukała wszędzie :( wogole była zdziwiona że nie plamie przy takim krwiaku.
 
Ostatnia edycja:
reklama
image.jpeg

Ten półksiężyc to krwiak
 

Załączniki

  • image.jpeg
    image.jpeg
    742,6 KB · Wyświetleń: 867
Do góry