reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Tak, wiem, moja mama kiedyś miała trzy koty i psa, wszystkie małe i wyobraźcie sobie, że ten pies robi do dzisiejszego dnia wszystko to, co robią koty, np. łapie myszy i chodzi po płocie :D
Moi rodzice mieli psa. Wychowywalam sie z nim. Jak skonczyl jakies 10 lat to przyniesli do domu dwa koty i powiem, ze w ogole zadnych wojen nie bylo :-) nawet fajnie to wygladalo jak dwa koty z psem razem spaly

f2wlk6nllyt56xuu.png

201702250929.png
 
reklama
Wiecie dlaczego przeraża mnie fakt, że mogę mieć hashimoto? Bo siostra koleżanki z pracy miała i przez to nie mogła zajść w ciążę, starali się bardzo długo, ale jak już całkowicie odpuścili starania to im się w końcu udało i mają zdrowego synka, ale sam fakt, że starali się ileś lat jest dla mnie dołujący... Z tego co czytałam to hashimoto jest chorobą autoimmunologiczną, przez co organizm czasami "walczy" z płodem i może stąd są te niepowodzenia.... Dziewczyny @Anuś89 i @Kasienka3b co Wam mówili lekarze na ten temat?
Ja chorowalam na hasi i zaszlam w 1 ciaze odrazu w 1 cyklu wiec to nie ma reguly. Teraz juz 5 cs. Ja raczej nie udane proby zajscia w ciazr to nie wiaze z samym hasi tylko z niedoczynnoscia tarczycy.
 
No to ja na odwrót. Wychowana między psami, kotami, królami,. gołębiami, kaczkami, gęsiami , kurczakami [emoji23]
Po mamie jestem taki zwierzolub.
A mój młody miał dwa lata jak Tosie adoptowalismy. Nie dość że żywy jak nie powiem co , a Tośka spokojna to się go boi bo głośny i szybki. Plus raz chciał ją złapać a nie bardzo wiedział jak jak jeszcze mała była i chyba ja zabolało. Od tej pory jest wojna. On się zbliża, ona syczy. Ale nigdy mu krzywdy nie zrobiła. Jak trzymam ja na kolanach a mały przychodzi ja pogłaskać to widzę że jej się nie podoba ale nie protestuje. raz spała z nim w łóżeczku to jak on przez sen się przekręcił i ją przytulił to nie uciekła tylko tak spali razem. Myślę że jeszcze się 'dojda' :)

Napisane na NEM-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Na pewno, mój syn też głośno krzyczy a raczej piszczy z radości na widok kota, przez co ten już nie ma ochoty się z nim kumplować, ale jak już trochę podrośnie to pewnie się polubią :)
 
Ja chorowalam na hasi i zaszlam w 1 ciaze odrazu w 1 cyklu wiec to nie ma reguly. Teraz juz 5 cs. Ja raczej nie udane proby zajscia w ciazr to nie wiaze z samym hasi tylko z niedoczynnoscia tarczycy.
Czyli kolejny dowód na to, że w internecie piszą głupoty, także dziękuję za informacje :) dobrze mieć mądrzejsze koleżanki blisko siebie :)
 
Miałam Ci napisać, że pewnie źle to odebrałaś, faceci chyba nie mają takiego parcia na dziecko jak my, mój też mi ciągle mówi żebym wyluzowała, bo to nie jest zadanie do wykonania i tego nie można sobie ot tak zaplanować co i kiedy ma nastąpić, że trzeba się cieszyć przyjemnością i wtedy będą efekty, ale na ten moment to chyba tak nie potrafię, może jak zrobimy sobie krótką przerwę to znowu będzie mi się chciało i będę przede wszystkim czerpać z tego przyjemność, zresztą jak się we wtorek okaże, że ten polip nadal jest to nie będziemy mieli innego wyjścia.

Masz zupełna racje, ja sobie obiecałam dzisiaj rano, ze od następnego cyklu, przynajmniej do tych badań postaram się troszkę „odpuścić”, tyle co dam radę chociaż i tez skupić się trochę bardziej na domu, pracy, mężu no i sobie. Zobaczymy na ile mi się to uda :)
 
reklama
Do góry