Bardso chcialam miec syna, poprzednia dr powiedziala ze nie bede szybko miala dzieci. Zalamalam sie wtedy bylam z chlopakiem ponad dwa lata.. staralismy sie długo i wtedy poszlam do lekaza i powiedziano mi ze z takimi problemami hormonalntmi bedzie maga trudno.. wiec ja sie podlamalam ai on mnie zostawil. Zostalam sama bez niego, bez dziecka.. bylo mi wszystko jedno. Za pol rokugodziny poznalam mojego obecnego meza. Mi chodzilo tylko oz sex jemu chyba w y wnym momencie zaczelo zalezec. Wywalilam go z mojego mieszkania mowiac zeby sobie darowalna bo ja dzieci mu nie dam, a on najmlodszy juz nie jest, niech szuka innej. Za kilka dnidni przyszedl pod moj blok. I tak mnie pocalowal ze wpuscilam go do mieszkania. Powiedział miże wtedy że on mi dziecko zrobi i tak mocno w to uwierzylam ze w o erwszym cyklu zaszlam. Mam swojego upragnionego synka. Nie chce zeby byl w zyciutym sam jak nas zabraknie, wiec rodzenstwo musi mieć. Ciagle go nastawiam ze w domu bedzie dzidzia, czy bedzie sie z nia bawilsię, kochal tak jakbardzo mame. Ale nie jest toto moje olbrzymie pragnienie. Jestem szczesliwa, bo mam jego. Gdy pojawi sie drugie bede szczesliwa ze mam jegomale i druga dzidzie , ze mam ich oboje, ale nic po trupach dodo celu. =) życzę Ci takiego wlasnie podejścia, masz cudnego synka jestes mamą, ktos juz Cie kocha=) drugie kochajacedziecko serduszko to kwestia czasu. Predzej czy później=)