Ta to ma szczęście, co
dla niej pewnie kłopot, a my byśmy wszystko oddały za taką ciążę...
@MartaBarbaraWeronika myślę, że masz większe szanse niż my, bzykające się "na czas"...
@Spark myślę, że Doktor
@Martaldz też by nic nie wymyśliła, bo
@Martaldz też niestety nie zrobi hsg w tym cyklu
@oczekiwanie trzymam kciuki! Takie poświęcenie musi być wynagrodzone
U mnie nadal cisza... poplamiłam dwa dni i tyle. Szlag mnie trafia, że nic nie mogę ogarnąć, na nic nie mam najmniejszego wpływu
Wczorajszy dentysta nie był przyjemny, ale w niedzielę utracona plomba wróciła na swoje miejsce. Niestety przy wypadaniu, plomba przerysowała mi szkliwo i w tym miejscu ząb jest bardzo wrażliwy... muszę smarować żelem elmex, może pomoże...
Ale skoro już się wywnętrzniam to opowiem Wam o moim ostatnim sukcesie
moja Mamcia jest osobą niską i bardzo otyłą. Od dobrych czterech lat siedzi w domu i nie wychodzi. Też ze względu na Nią kupiłam działkę. Miałam nadzieję, że pokocha ją równie mocno jak ja. W pierwszym roku nie chciała jechać na działkę, bo nie było gdzie spać, nie było wody, prąd od sąsiadów... Postawiłam domek, był niewykończony, ale na dwa weekendy pojechała. Jak zobaczyłam ją drepczącą do nas do ogródka, popłakałam się ze szczęścia... W zeszłym roku domek wykończony, mebelki wstawione, wiata , polowa łazienka, swoja woda, swój prąd, pojechała z nami na miesiąc. Wolniutko dreptała po działce, na odpoczynki, ale zaczęła się ruszać... Niestety po powrocie do domu, znowu krzesło, telewizor i spacer na balkon!!! W tym roku postawiłam twarde warunki. W lutym zmarł nasz sąsiad z działki, Pan miał 80 lat, ale pomagał jak mógł. Podlewał nasz ogródek, pomidory, drzewa i inne nasadzenia. Powiedziałam do Mamci, że skoro Go już nie ma, to oni z Tatą muszą siedzieć od czerwca na działce, tym bardziej, że mamy posadzone młode drzewka owocowe i mogą się nie przyjąć jeśli nie będą podlewane... Powiedziałam jeszcze, że kupimy Jej rower rehabilitacyjny Tolek. Oczywiście zaczęły się wykręty, bo drogi, bo kredyt, bo ona nie da rady... Wczoraj zadałam pytanie, na kiedy się szykują, kiedy mam ich zawieźć. Zresztą chciałbym zamówić dostawę roweru już na działkę, bo nie mam jak go przewieźć, a tu pada odpowiedź, że szykują się na środę
Matko jak ja się ucieszyłam
i nie było buntu, co do roweru...
bardzo kocham moją Mamcię. Mam nadzieję, że chociaż spróbuje pojeździć tym rowerkiem.
Ufff, wygadałam się