reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

reklama
mfifi04 jest ok wczoraj wyszłam do domu :)
Auslanderka to czarne to wygląda na pęcherzyk ciążowy.

Bertha co u ciebie?

Bulbasek a ty ?jak się czujesz kiedy następna wizyta ?

Ja znikam z forum wyłączam się czasem może zajrzę ale nie będę nadążac bo wiem ze nie dam rady.
Powodzenia moje kochane Docia StorAnia Bertha mfifi04 i inne moje kochane staraczki powodzenia!
Pamiętaj że czekamy tu na ciebie
 
mfifi04 jest ok wczoraj wyszłam do domu :)
Auslanderka to czarne to wygląda na pęcherzyk ciążowy.

Bertha co u ciebie?

Bulbasek a ty ?jak się czujesz kiedy następna wizyta ?

Ja znikam z forum wyłączam się czasem może zajrzę ale nie będę nadążac bo wiem ze nie dam rady.
Powodzenia moje kochane Docia StorAnia Bertha mfifi04 i inne moje kochane staraczki powodzenia!
Dziękuję Kochana! Szkoda, że uciekasz :( a może zostań z nami...
 
Ja dzisiaj jednak zrobiłam badania. Najwyżej powtórzę za tydzień. Niestety prolaktynę i progesteron dopiero w poniedziałek będę miała wynik. Za to w piątek będę musiała pogadać z moją endo bo tsh 2,2 chyba trochę za dużo :(
 
Ciekawi mnie to kreatynowe prostowanie włosów robisz je pierwszy raz? Sama zastanawiam sie nad takim zabiegiem tylko zastanawia mnie czy on naprawde sie sprawdza ?
Robiłam już 6 raz, pierwszy raz robiłam 3 lata temu. Jestem bardzo zadowolona, nic z włosami nie robię, wystarczy je umyć i wysuszyć :) tylko trzeba używać produktów bez soli, parabenow i silikonów :) teraz jeżdżę co 8-9 miesięcy i to spokojnie starcza, a i tak włosy nadal były proste :) dla mnie super, polecam.




Lanvin od Pasibusa się ponoć nie tyje :p
No... Mam nadzieję :D tak się wieczorem wytańczyłam, że chyba spaliłam te kalorie [emoji14]


To że nie ma śluzu na zewnątrz, to nie znaczy że nie ma go w środku :)

Pisałyście dziewczyny o tym, że czasem trzeba zresetować umysł by w końcu starania o dziecko przybrały pożądaną formę i zakończyły się sukcesem. Ja uważam, że duże znaczenie ma też to jak o tym myślimy: czy jesteśmy pozytywnie do tematu nastawione, czy dajemy sobie szansę, czy przyciągamy tylko pozytywne myśli i nakierowujemy swój organizm na dobre tory, czy raczej wątpimy i czasem nawet przestajemy wierzyć, że sie uda.

Wiara (w jakimkolwiek wymiarze ją rozumiemy: czy to religijny, czy filozoficzny, a może po prostu duchowy) potrafi przenosić góry. I wiele razy się to spełniło.

Poczęcie dziecka, to tak na prawdę jak wygrana w toto lotka, potrzeba by zgrało się wiele czynników w jednym czasie. Nasze organizmy to nie szwajcarskie zegarki, nie da się ich nakręcić by działały co miesiąc w ten sam sposób. Zbyt wiele czynników na nas oddziałuje, czasem nawet niepotrzebnych i nie przewidzianych (choroby, stres, itp). Warto o tym pamiętać!

I w końcu: wszystko z umiarem! Jeżeli chcemy dziecka to owszem powinno nam na tym zależeć, ale z umiarem. Nie dostrajajmy całego świata pod ten temat. Żyjmy normalnie, może nawet troche lepiej. Dajmy sobie więcej przyjemności, więcej ciekawych rzeczy róbmy. To pomoże uzyskać balans i efekty już niebawem dla każdej z nas powinny być o 100% lepsze :)

I w końcu, myślę sobie że dla mnie to forum to taki trochę upust moich emocji, mogę z kimś podzielić się tym wszystkim co mnie martwi, czego nie wiem i z czego się cieszę. Dzięki Wam nie duszę tego wszystkiego w sobie i myślę sobie, że to też pomaga mi utrzymać pewnego rodzaju balans :) To forum jest wręcz wskazane :):)

To tyle... wyprodukowałam normalnie co niemiara :D Zawijam się do łóżka... cały dzień mam dreszcze i brakuje mi siły... chyba jakieś choróbsko się wykluwa :(
Lepiej bym tego nie ujęła :) mnie też dziś rozbiera, leje mi się z nosa, boli mnie głowa i mięśnie... Do tego wszystkiego jak wróciliśmy do domu, to okazało się, że kot zamknął się w pokoju Filipa, przez co nie mógł się dostać ani do kuwety, ani do karmy i zasikał mu pościel i materac :/


Witajcie dziewczyny :) na tym wątku robię dopiero pierwsze kroki...mam na imię Dorota i mam 30 lat,mój synek ma już 7 lat,od jakiegoś czasu staramy się o drugie dziecko-niestety z marnym skutkiem...mam za sobą poronienia,pierwsze rok temu od razu po pozytywnym teście (nie było to dla mnie nic poważnego) drugie w sierpniu zeszłego roku 6tc puste jajo plodowe :( odczekalismy 3 cykle i udało się od razu...w wigilię zobaczyłam dwie kreseczki :) niestety 9lutego okazało się,że serduszko zatrzymało się w 10tc i powstał obrzęk...w zeszła niedzielę zglosilam się do szpitala,usg niestety potwierdziło diagnozę,tam podano mi leki poronne,pomimo mocnego krwawienia i dużej ilości skrzepow zarodek nadal był,chcieli mi podać kolejną serię leków lecz nie zgodzilam się na to i poprosilam o zabieg...zrobiono mi go we wtorek i po dwóch godzinach mogłam wyjść do domu...materiały poporonne zostały zabezpieczone i już w środę wysłaliśmy je do badań genetycznych wraz z określeniem płci...Teraz tylko pozostaje Nam czekać...dodam jeszcze,że nie mam problemu z zachodzeniem w ciążę ponieważ cykle mam regularne co do dnia,owulacje zawsze nam zaraz po @ i czuję ja bardzo mocno (nie wspomagam się testami) oto w skrócie moja historia :)

Napisane na HTC Desire 620 w aplikacji Forum BabyBoom
Witaj :) bardzo mi przykro z powodu Twojej straty... Oby znowu się udało jak najszybciej :) powodzenia!


Jak ja uwielbiam faworki!!!! Mniaaaaaaam!


Dzięki dziewczyny za wsparcie :)
Szkoda ze to jednak nie ciąża, ale chyba limit cudów juz na wątku wyczerpaliśmy na razie :)
Szanse były u mnie małe. Tylko co to znowu za dziadostwo w macicy. No trudno.. trzeba działać. Plan jest.


--------------------------------------------
35l, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014 roku
Szkoda, że to nie ciąża :( mam nadzieję, że to coś, co Wam nie przeszkodzi w ivf :)



relgx1hpw702se3x.png
 
Mnie się dziś udało oderwać od tematu starań, owulacji, śluzu itd. Zrobiliśmy sobie wycieczkę na naszą działkę :D co prawda tylko na chwilę, ale banan pojawił się na twarzach ;) Mijaliśmy na trasie całe stada sarenek, jeleni, zające. Cudowny widok, idzie wiosna moje kochane!!!! :D a wiosna to początek życia, rozkwit kwiatów, narodziny nowego życia.
Na działce cebulki krokusów już ruszyły :) cała reszta jeszcze w spoczynku, ale już niedługo...
Myślę, że tak samo jest z nami wszystkimi. Jeszcze jesteśmy w spoczynku, ale już w gotowości czekamy na naszą wiosnę. Na nasze małe i wielkie cudy.
Po dzisiejszym dniu wiem, że nawet jeśli mój cud nie nadejdzie, to mam jeszcze wiele do zrobienia i zdobycia w moim życiu. A jeden z moich cudów stał dziś na działce obok mnie :) moja córka :) drugi, troszkę przyspsobiony, mój D :D A wszyscy staliśmy na naszym wspólnym cudzie - naszej ziemi, która będzie rodzić dla nas owoce, warzywa i kwiaty. Może to tylko 1600 metrów, ale dla mnie to hektary szczęścia :)
I dziś wiem, że dam radę spełnić swoje marzenia, jak nie te duże to te maleńkie!!!
 
@bertha - najważniejsze, że masz teraz plan na działania - i to bardzo konkretny! Twoja cierpliwość się opłaci! Zobaczysz :)

Mam wyniki progresteronu:
Mój progesteron w 4dpo to 14,94 ng/mr przy normach:
faza folikularna 0,057 - 0,893 faza owulacyjna 0,121 - 12,0 faza lutealna 1,83 - 23,9 postmenopauza <0,05 - 0,126 KOBIETY CIĘŻARNE: I trymestr ciąży 11,0 - 44,3

To chyba było jajo, nie?
 
reklama
Czytałam ze dopiero progesteron około 20 świadczy o przebytej owulacji. Ale powinien być zrobiony w okolicy 7 dpo. Ale u mnie sie to nie sprawdzało. Bo owu było a progesteron był raz 15, raz 19


_________________________
Nigdy nie rezygnuj z czegoś, o czym nie możesz przestać myśleć nawet na jeden dzień.
 
Do góry