Hej dziewczyny,
założyłam konto, bo boję się że oszaleje sytuacja wygląda tak: mam już jedno dziecko, miesiąc temu podjęliśmy z mężem decyzję o drugim. O poprzednie dziecko staraliśmy się półtora roku, ale teraz było inaczej, od samego początku miałam przeczucie, że jestem w ciąży. Później pojawiły się objawy- identyczne jak w poprzedniej ciąży (już tydzień przed spodziewaną miesiączką): bóle w podbrzuszu, zawroty głowy, sporadyczne mdłości, senność.
Zrobiłam test o czułości 10 trzy dni temu i, mimo tego, że zrobiłam go po południu, pokazał od razu drugą kreskę, bladą, ale widoczną gołym okiem i zabarwioną na różowo.
Dzisiaj zrobiłam drugi test -czułość 20 z porannego moczu, myślałam że to tylko formalność... no i negatywny, to znaczy chyba. Po rozbrojeniu, zrobieniu zdjęcia i nałożeniu filtru coś tam widać, albo sobie wkręcam...
Nie mam jakiegoś parcia na tą ciążę, to znaczy byłoby super, gdyby się udało, ale to dopiero pierwszy cykl starań.
Mieszkam w Niemczech i dzisiaj wszystko tutaj jest zamknięte, więc nie kupię dzisiaj kolejnego testu, jutro chcę iść na betę, ale dzisiaj wariuję.
Załączam to moje zdjęcie... Może któraś z Was byłaby tak miła i pomogła mi w interpretacji?
Pozdrawiam wszystkie starające się i za każdą z Was trzymam kciuki!