To Twoja opcja. Ja uważam, że to nie jest ok. A porównywanie Stanów i Polski jest w ogóle chybione. Inne warunki, inny tryb pracy/zarobków/życia. Gdybym chciała warunków ze Stanów to bym się tam przeprowadziła. A wieś - cóż, na wsi rodziny są wielopokoleniowe. Babcia jest w domu... Przynajmniej - jak to piszesz- przy dojeniu krów. I myślę, że to nie jest przesada, że chcę wychować własne dzieci a nie oddać na wychowanie obcej osobie. Po to przez lata płaciłam zus - duuużo zusu, żeby teraz mieć prawo do wychowania własnych dzieci, korzystając z ubezpieczenia, na które sama zapracowałam.