Mikaduchna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2016
- Postów
- 206
Ja 1 stycznia 37
No ale co począć. Dużo Dziewczyn spotyka swoje "połówki" wcześnie, a ja trafiłam na swego M. jak miałam 28 lat a on w dodatku młodszy o dwa lata - więc najpierw sobie pochodziliśmy za rączkę i zanim dojrzał (zresztą ja też trochę czasu potrzebowałam przyznam się szczerze), to miałam 33 jak urodziłam pierwszego synka i 35 jak drugiego. I potem troszkę ich musiałam odchować. Poza tym po drugim porodzie zachorowałam na Hashimoto - lekarz powiedział, że jest to tzw. po porodowe zapalanie tarczycy - niedoczynność i Hashimoto. I zaszłam w trzecią ciążę jak mój młodszy synek miał 2 latka. Ale jakoś przestraszyłam się jak ja dam radę - bo my nie mamy tu we Wroc nikogo z Rodziny, i jakoś nie ogarnęła mnie radość na tą wieść.. I dosłownie tydzień później wszystko się skończyło. Gdybym wtedy nie zrobiła testu i bety, pomyślałabym, że po prostu okres mi się spóźnił. Jeszcze miałam w pracy taki rozstrzygający moment - miałam ją zmienić i pomyślałam, że ja to mam zawsze takie zezowate szczęście i teraz już nie zmienię. I do dzisiaj sobie to wyrzucam, że to moja wina, bo nie powitałam tego dzidziusia z radością, że on to jakoś wyczuł i mnie opuścił. Pewnie faktycznie zawiniła tarczyca i może organizm był wyczerpany - wstawałam wtedy po 8 razy w nocy bo i starszy i młodszy synek bez przerwy się budzili i do tego stresująca praca. Ech.. Człowiek czasem nie docenia tego co dostaje od życia i skupia się na jakiś drugorzędnych rzeczach, które z czasem po prostu stają się nieważne. Teraz miałabym trójeczkę - różnica wieku też fajna, a tak? Teraz chcę i boję się na przemian. Gdybym miała swoje obecne doświadczenie i z 20 lat mniej Ale się rozkleiłam co? Już nie będę obiecuję, wybaczcie mi ten jeden raz Życzę wszystkim Staraczkom powodzenia i grudzień będzie nasz Musimy trzymać gardę.Buziaki!