reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2019

Ja chętnie bym powiedziala juz dzisiaj wszystkim ale z drugiej strony chcialabym mieć pewność że wszystko jest ok a wizytę serduszkowa mam 3.01 I sama nie wiem co robić. Może poczekam A sytuacja sama się rozwinie [emoji16]
Poczekaj na wizytę serduszkowa, życzę ci jak najlepiej, ale dla mnie poprzednio najgorsze było to tłumaczenie się dlaczego tak się stało bo wiedziało większe grono osób, sama czekam na 3 styczeń [emoji4]
 
reklama
Ja uważam, że jeśli mamy bardzo bliskie relacje z najbliższą rodziną-rodzice, teście, rodzeństwo możemy powiedzieć od początku, w poprzedniej ciąży wiedzieli teściowie, szwagierka, w teściowej i szwagierce miałam takie wsparcie, że jestem im bardzo wdzięczna dostałam nawet prezent po wyjściu ze szpitala bransoletkę żeby w pewien sposób "wynagrodzić" mi cierpienie, teraz wie tylko teściowa, szwagierce chciałabym powiedzieć po kolejnej wizycie, modlę się żeby tym razem było dobrze! A reszcie rodziny po pierwszym trymestrze może :) ale to moje zdanie, każdy robi jak uważa [emoji4]
U mnie już praktycznie wszyscy wiedzą. Skapneli się jak poszłam na l4, że coś jest nie tak, bo jak to określiły koleżanki, które zobaczyly moje zwolnienie, że to niemożliwe, że kręgosłup (a tak próbowałam wszystkim wmówić), bo ja to bym że zlamanym chu*** do pracy przyszła tak więc rodzina też nie uwierzyła i potrzymalam to w tajemnicy z tydzień, ale jak zaczęli się dopytywac, jak tam wyniki przeswietlen albo ci mi niby zalecił lekarz to nie umiałam kłamać a plan był taki, że na święta zrobię chińskie ciasteczka i w środek włoze lisciki typu zostaniesz babcia lub zostaniesz dziadkiem po raz.... Ale nie wyszło :biggrin2:
 
U mnie już praktycznie wszyscy wiedzą. Skapneli się jak poszłam na l4, że coś jest nie tak, bo jak to określiły koleżanki, które zobaczyly moje zwolnienie, że to niemożliwe, że kręgosłup (a tak próbowałam wszystkim wmówić), bo ja to bym że zlamanym chu*** do pracy przyszła tak więc rodzina też nie uwierzyła i potrzymalam to w tajemnicy z tydzień, ale jak zaczęli się dopytywac, jak tam wyniki przeswietlen albo ci mi niby zalecił lekarz to nie umiałam kłamać a plan był taki, że na święta zrobię chińskie ciasteczka i w środek włoze lisciki typu zostaniesz babcia lub zostaniesz dziadkiem po raz.... Ale nie wyszło :biggrin2:
Wiesz jak siedzisz na L4 to też inaczej bo każdy się domyśla :) a ja funkcjonuje jak przed ciążą więc mało kto się może domyślić :) alkoholu nigdy jakoś specjalnie nie piłam ;)
 
Ja uważam, że jeśli mamy bardzo bliskie relacje z najbliższą rodziną-rodzice, teście, rodzeństwo możemy powiedzieć od początku, w poprzedniej ciąży wiedzieli teściowie, szwagierka, w teściowej i szwagierce miałam takie wsparcie, że jestem im bardzo wdzięczna dostałam nawet prezent po wyjściu ze szpitala bransoletkę żeby w pewien sposób "wynagrodzić" mi cierpienie, teraz wie tylko teściowa, szwagierce chciałabym powiedzieć po kolejnej wizycie, modlę się żeby tym razem było dobrze! A reszcie rodziny po pierwszym trymestrze może :) ale to moje zdanie, każdy robi jak uważa [emoji4]
Właśnie też tak myślę, nawet jeśliby by coś poszło nie tak, to i tak będę chciała o tym powiedzieć mamie i siostrom, a mąż swoim rodzicom. A przecież na innych etapach też coś może sie wydarzyć.

Ja dziś też miałam pojedyńcze plamienie, ale mimo to jestem dobrej myśli.

[emoji319][emoji319]Życzę wam wszystkim spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i dużo szczęscia w nadchodzącym Nowym Roku [emoji4][emoji322][emoji322]
 
Właśnie też tak myślę, nawet jeśliby by coś poszło nie tak, to i tak będę chciała o tym powiedzieć mamie i siostrom, a mąż swoim rodzicom. A przecież na innych etapach też coś może sie wydarzyć.

Ja dziś też miałam pojedyńcze plamienie, ale mimo to jestem dobrej myśli.

[emoji319][emoji319]Życzę wam wszystkim spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i dużo szczęscia w nadchodzącym Nowym Roku [emoji4][emoji322][emoji322]

Też wychodzę z tego założenia. Chcę by moja rodzina cieszyła się ze mną od samego początku.
 
Dziewczyny, a jak zdarza się śluzie taka brązowa nitka? Mialyscie coś takiego? Jednorazowo, nie żeby przez cały dzień.
 
A ja jestem ciekawa reakcji dzisiaj wszystkich [emoji177] lekko się stresuję.

Myslalam, że skoro mam dzien wolny od pracy dziś, to na spokojnie pospie a tu przed 7 pobudka i koniec. A potem od 19 bede śpiąca [emoji23][emoji23]
Moj Nataniel mial naprawde kiepska noc i wstal na chwile o 4-40, udalo nam sie go opanowac i zasnal i spalismy do 8, czuje sie niewyspana, bo w nocy spal po pol godziny i budzil sie ciagle, cyca wypluwal, nie dal sie przytulic, nie wiem co mu bylo.
 
Moj Nataniel mial naprawde kiepska noc i wstal na chwile o 4-40, udalo nam sie go opanowac i zasnal i spalismy do 8, czuje sie niewyspana, bo w nocy spal po pol godziny i budzil sie ciagle, cyca wypluwal, nie dal sie przytulic, nie wiem co mu bylo.
Chyba taka noc, ja dzisiaj miałam pobudki co godzinę, półtorej plus godzinna impreza od 1 do 2. A pobudka o 5;40. Wczoraj po raz pierwszy miała tylko jedna drzemke w dzień, a ma cholera dopiero 10mcy, przeraża mnie to trochę.
 
reklama
Do góry