Ja ostatni wynik mialam 2500 aż z laboratorium do mnie dzwoni. Ja biorę lek rozrzedzajacy krew i w związku z tym wynikiem dostałam większą dawkę. Ddimery w ciąży rosną i to normalne a normy podawane sa dla nie ciężarnych wiec te nasze wyniki takie szokujące .Ja również się smarowałam a mimo to 3 tyg temu mi się pojawiły na biodrach i pośladkach
Dziewczyny robiłyście teraz badania ? Jakie macie wynik D-dimer ? Ja zrobiłam wczoraj dziś sprawdziłam wyniki i byłam w szoku bo mam 2200, w 15 tygodniu robiłam również i był wynik 600, moja lekarka mi odpisała odrazu że wynik jest w porządku jak na ten tydzień ciąży ale i tak mam wątpliwość hehe, a jak jest u Was?
reklama
Ja nie zdejmowałam do poprzednich porodów. Praktycznie w ogóle nie nabieram wody więc nie zanosi się na jakiś problem z ich zdjęciem.Ja od tygodnia też się budzę ale póki co tylko raz, do tej pory spałam bite 9 godzin jak kamień hehe w tym dwa razy łazienka, wszystkie mamy podobne objawy
Dziewczyny a czy do porodu trzeba zdjąć pierścionki, obrączkę ? Bo dziś zdałam sobie sprawę że nie jestem w stanie ich ściągnąć :/
Oj tak to sikanie wnerwiajace jest bardzo. Ja może bym się tak nie wzbudzała ze snu gdyby nie to sikanie. A tak nagli mnie do toalety i jak wracam to po spaniu.Co do spania to ja sypiam coraz gorzej... niewygodnie, tylko na lewym boku leze i to juz tez masakra.... trzeba wstawać 5 razy siku i to wstawanie booooli... ciężko się z łóżka sturlać i w dodatku budzę się cała spocona... fuuu..
I jeszcze zaczynam mieć jakieś takie mega realistyczne sny
A siku toooo masakra... chce mi się nieustannie, nawet jak wcale nic tam nie wylatuje
Dzisiaj na zakupach weszłam do restauracji zrobić mimo ze 30 min wcześniej robiłam w domu...
Ja juz wiecej z domu chyba nie wyjde
Ja muszę trochę powychodzić, bo instynkt wicia gniazda u mnie szaleje i mnóstwo chciałabym przed porodem załatwić.
Polecam Ci na skurcze moczenie albo samych stóp albo całego ciała w chlorku magnezu. Miałam okropne skurcze łydek, takie że czasem nie mogłam w ogóle rozciągnąć tego mieśnia i te kąpiele bardzo mi pomagały.Powiem Wam, że jakby mnie ktoś spyta czym jest ciąża to mam tylko jedno słowo: CIERPIENIE Serio, więcej w tym bólu niż przyjemności. Fajne przeżycie, doświadczenie, ale yyyy no jakoś nie uwielbiam tego stanu.
No ja juz dzisiaj od 3.30 nie śpię. Najpierw siku, a teraz już nie zasnę przez ból żeber. Mam okropne skurcze w jednej łydce i ledwo chodze przez to, bo cały dzień boli mnie mięsień potem.
Biedne my wszystkie
Mnie się ciąża raczej dobrze kojarzy, mimo że odklejało się łożysko i 6-7 tygodni musialam leżeć w łóżku a potem oszczedzajacy tryb życia a no i wielotygidniowy zakaz zbliżeń. Ale poza tym na niewiele rzeczy narzekam. Nie mam zgagi, nie boli mnie kręgosłup ani spojenie łonowe- znam to z poprzednich ciąż.
Nie puchnę, nie mam zatwardzeń.. tylko te problemy ze snem ostatnio.
A to moja mama właśnie miała i to sporo a ja poza delikatnymi na jednej piersi z poprzednich ciąż nie mam nic nowego. Smaruję się olejkiem ze słodkich migdałów ale nie cidziennie bo czasem nie chce mi się tych wygibasów robićNo niby tak, ale moja mama nie miała, więc myślałam, że ja też. Poki co są niewielkie, więc oby nie było tak źle.
@anecka, ja się pocieszam tam samo! Że jak ciąża do d... To poród to będzie pestka, a dziecko anioł!
Ja spodziewałam się dużych rozstępów bo mam sporo po okresie dojrzewania jak jeszcze nie miałam świadomości co to i nikt mnie nie uświadomił i moja mama ma dużo po ciążach. A tu jak na razie o dziwo nic i mam wrażenie że ta skóra ma jeszcze trochę zapasu smaruje codziennie po kąpieli wcześniej kremem a teraz od jakiegoś czasu super olejkiem z musteli. Uwielbiam jego zapach więc to mnie zachęca do tego smarowania
Wolałabym jednak mieć rozstępy niż coś innego co pogorszyło mi się bardzo w ciąży... pajączki na nogach. Mam skłonność genetyczną i miałam już wcześniej popękane ale to co zrobiło mi się w ciąży to jakiś koszmar. Byłam u naczyniowca zrobić usg żył żeby zobaczyć czy wszystko ok z przepływami i jak na razie ok, ale to co on nazwał "defektem kosmetycznym" dla mnie wygląda jak nogi zaniedbanej 50-latki po przejściach. Sukienki odpadają... nie mówiąc już o samopoczuciu.
Wolałabym jednak mieć rozstępy niż coś innego co pogorszyło mi się bardzo w ciąży... pajączki na nogach. Mam skłonność genetyczną i miałam już wcześniej popękane ale to co zrobiło mi się w ciąży to jakiś koszmar. Byłam u naczyniowca zrobić usg żył żeby zobaczyć czy wszystko ok z przepływami i jak na razie ok, ale to co on nazwał "defektem kosmetycznym" dla mnie wygląda jak nogi zaniedbanej 50-latki po przejściach. Sukienki odpadają... nie mówiąc już o samopoczuciu.
Milmo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Kwiecień 2019
- Postów
- 869
Ojej... To faktycznie. Współczuję są zabiegi laserowe jakby co. Pewnie trochę kosztuje, ale może warto. Pozatym diosmina i żel z kasztanowca.Ja spodziewałam się dużych rozstępów bo mam sporo po okresie dojrzewania jak jeszcze nie miałam świadomości co to i nikt mnie nie uświadomił i moja mama ma dużo po ciążach. A tu jak na razie o dziwo nic i mam wrażenie że ta skóra ma jeszcze trochę zapasu smaruje codziennie po kąpieli wcześniej kremem a teraz od jakiegoś czasu super olejkiem z musteli. Uwielbiam jego zapach więc to mnie zachęca do tego smarowania
Wolałabym jednak mieć rozstępy niż coś innego co pogorszyło mi się bardzo w ciąży... pajączki na nogach. Mam skłonność genetyczną i miałam już wcześniej popękane ale to co zrobiło mi się w ciąży to jakiś koszmar. Byłam u naczyniowca zrobić usg żył żeby zobaczyć czy wszystko ok z przepływami i jak na razie ok, ale to co on nazwał "defektem kosmetycznym" dla mnie wygląda jak nogi zaniedbanej 50-latki po przejściach. Sukienki odpadają... nie mówiąc już o samopoczuciu.
Na razie to raczej żadnych tego typu rzeczy nie stosowałam w ciazy. Żadnych kremów czy tabletek. Jedyne co mogę teraz zrobić to odpoczywać z uniesionymi nogami. Pończochy uciskowe to jakiś koszmar. Lekarz zalecił nosić ale zakładanie tego z brzuchem jest niewykonalne. Laser pomoże na małe naczynka a na to co ja mam to jedynie skleroterapia czyli wstrzykiwanie podskórne żeby zamknąć te żyłki. Na jakiś czas pomoże no ale jestem już na to skazana jak dojdę do siebie po ciąży to muszę coś z tym zrobić...Ojej... To faktycznie. Współczuję są zabiegi laserowe jakby co. Pewnie trochę kosztuje, ale może warto. Pozatym diosmina i żel z kasztanowca.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 77 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 257 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 174 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 365 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 58 tys
Podziel się: