No i ja to szanuję ;-)Pozwolę sobie przytoczyć to, co pisałam już na tym forum wcześniej
Ja na pewno zaszczepię się przeciwko krztuścowi. Większość krajów europejskich ma to w swoich standardowych zaleceniach dla kobiet w ciąży już od dawna, dodatkowo nie wykazano żadnego negatywnego wpływu takiej szczepionki na płód ani na kobietę w ciąży. Malutkie dzieci mogą być szczepione przeciwko krztuścowi dopiero po 6 tygodniu, a nie jesteśmy w stanie zagwarantować, że w ciągu tych 6 tygodni nie będą miały kontaktu z osobą niezaszczepioną.
Skoro nie wykazano do tej pory żadnego negatywnego wpływu, a może pomóc - nie rozumiem czemu miałabym się nie szczepić.
Z drugiej strony mi podano antybiotyk, który miał być dla mnie bezpieczny- i dla większości kobiet w ciąży pewnie jest, ale jednak nie był bo wywołał reakcję alergiczną i nawet nie wiem, czy skoro miał wpływ na mnie, to czy i na dziecko i jeśli tak to jaki... dlatego zanim cokolwiek przyjmę to się już 5 razy zastanowię.
I właśnie się zastanawiam :-)
I tak uprzedzając ewentualną dyskusję, nie oceniajmy nawzajem cudzych wyborów tylko uzasadniajmy swoje, bo może w którejś poglądzie odnajdziemy coś dla siebie...
Wolałabym aby był odgórny nakaz albo zakaz ;-)