reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2019

reklama

To myślę, że w 22 tc będzie większe od mojego :) 8 dni wcześniej czyli w 21 tc miałam połówkowe i wtedy ważył 380 gramów :) Tylko wiadomo, to wszystko tylko waga szacunkowa...
 
Dziewczyny czy któraś z Was zmieniała lekarza prowadzącego ciążę? :) Czy myślicie, że będąc na tym etapie 22tydz., warto zapisać się do innego? Zastanawiam się nad tym, bo moje wizyty są takie "na odwal się",duże opóźnienia - nawet 1-1,5 godzinne :/ odkąd pamiętam nie dowiedziałam się niczego nowego prócz tego, że dzidziuś ma rączki, nóżki, serduszko bije wszystko dobrze. Jak to u Was wygląda?
 
Dziewczyny czy któraś z Was zmieniała lekarza prowadzącego ciążę? :) Czy myślicie, że będąc na tym etapie 22tydz., warto zapisać się do innego? Zastanawiam się nad tym, bo moje wizyty są takie "na odwal się",duże opóźnienia - nawet 1-1,5 godzinne :/ odkąd pamiętam nie dowiedziałam się niczego nowego prócz tego, że dzidziuś ma rączki, nóżki, serduszko bije wszystko dobrze. Jak to u Was wygląda?


Ja myślę, że warto się zapisać do innego jeśli mamy poważne wątpliwości co do tego który nas prowadzi, nawet w 22 tyg. Z Twojego opisu widzę też swojego lekarza, nie wspominając o opóźnieniach, które też u mnie trwają conajmniej godzinę. Mój lekarz od początku twierdzi, że skoro są nóżki i rączki i serduszko bije to jest wszystko ok i że dopiero po porodzie się okaże tak naprawdę czy dziecko jest zdrowe. U mojego gina zawsze wizyty trwają co prawda około 20 minut bo wszystko sprawdza ale jak coś pytam to taki mruk z niego i nie dowiaduje się niczego więcej oprócz tego co już wiem. Najlepszy jego tekst to '' płeć Pani dziecka to tak naprawdę pozna Pani 17 lat po urodzeniu a nie teraz'' :D
 
Dziewczyny czy któraś z Was zmieniała lekarza prowadzącego ciążę? :) Czy myślicie, że będąc na tym etapie 22tydz., warto zapisać się do innego? Zastanawiam się nad tym, bo moje wizyty są takie "na odwal się",duże opóźnienia - nawet 1-1,5 godzinne :/ odkąd pamiętam nie dowiedziałam się niczego nowego prócz tego, że dzidziuś ma rączki, nóżki, serduszko bije wszystko dobrze. Jak to u Was wygląda?


Oczywiście, zmieniaj odrazu! Nie zastanawiaj się.
U nas na fundusz musisz po 2,3 godziny czekac wiec chodzę prywatnie No ale wizyta 100 zł wiec coś za coś..
 
Ja myślę, że warto się zapisać do innego jeśli mamy poważne wątpliwości co do tego który nas prowadzi, nawet w 22 tyg. Z Twojego opisu widzę też swojego lekarza, nie wspominając o opóźnieniach, które też u mnie trwają conajmniej godzinę. Mój lekarz od początku twierdzi, że skoro są nóżki i rączki i serduszko bije to jest wszystko ok i że dopiero po porodzie się okaże tak naprawdę czy dziecko jest zdrowe. U mojego gina zawsze wizyty trwają co prawda około 20 minut bo wszystko sprawdza ale jak coś pytam to taki mruk z niego i nie dowiaduje się niczego więcej oprócz tego co już wiem. Najlepszy jego tekst to '' płeć Pani dziecka to tak naprawdę pozna Pani 17 lat po urodzeniu a nie teraz'' :D
No też właśnie, myślę że każda kobieta idąc do ginekologa musi czuć się bezpiecznie i komfortowo. Na tym etapie ciąży myślę że nasze oczekiwania są jeszcze większe, bo im bliżej porodu tym większe obawy. Mam czas do 26 kwietnia, bo wtedy kończy mi się L4, więc poważnie się nad tym zastanowię :)
 
Oczywiście, zmieniaj odrazu! Nie zastanawiaj się.
U nas na fundusz musisz po 2,3 godziny czekac wiec chodzę prywatnie No ale wizyta 100 zł wiec coś za coś..
Dotychczas również chodziłam na NFZ i sytuacja była bardzo podobna do Twojej, ogromne kolejki, opóźnienia i zero prywatności. Pielęgniarki wchodziły do gabinetu kiedy chciały, inne pacjentki pukały "z zapytaniem" co dla mnie było bardzo stresujące
 
reklama
Dotychczas również chodziłam na NFZ i sytuacja była bardzo podobna do Twojej, ogromne kolejki, opóźnienia i zero prywatności. Pielęgniarki wchodziły do gabinetu kiedy chciały, inne pacjentki pukały "z zapytaniem" co dla mnie było bardzo stresujące


Dokładnie tak .. ja jestem na zwolnieniu wiec pieniądze potrzebne bo wyprawka kosztuje ale wole naprawdę nie stać w takich kolejkach..
 
Do góry